Home / MotoGP / Marquez wraca do czołówki MotoGP: „Kiedy jestem szczęśliwy, jestem szybki”

Marquez wraca do czołówki MotoGP: „Kiedy jestem szczęśliwy, jestem szybki”

ma

Marc Marquez wraca do walki w MotoGP! Zawodnik Gresini zdobył dziś, podczas Grand Prix Hiszpanii swoje pierwsze podium na Ducati, po fantastycznej walce na ostatnich okrążeniach z Pecco Bagnaią. 8-krotny mistrz świata dojechał do mety jako drugi, ale jak najbardziej potwierdził to, co powiedział przed weekendem: „Adaptacja jest już za mną, jestem już wewnątrz tego motocykla.” Marc czuł się pewnie atakując, a przez kilka okrążeń był szybszy od Bagnai, który wygrał na tym torze trzeci raz z rzędu. Jak sam przyznał mogło być lepiej, gdyby nie pierwsze pięć kółek. Wniosek po tym GP jest jeden: Marc nadchodzi, i będzie walczył o dziewiąte mistrzostwo do samego końca.

„Jak wiecie, kiedy ja tam jestem [w czołówce], jest tam też show. Zawsze próbujemy, zawsze, nie ważne skąd pochodzimy, bo za nami gówniane weekendy, ale dzisiaj próbowaliśmy wszystkiego. Prawdą jest, że małym błędem były te pierwsze pięć okrążeń, ale jestem człowiekiem i wczorajszy błąd bardzo mocno na mnie ciążył, byłem bardzo sztywny; widziałem też wiele wywrotek w Moto2, przez to wszystko byłem bardzo ostrożny, i inni mnie wyprzedzili. Dzisiaj nadeszła pora, by stanąć na podium, ale nie by ponownie się przewrócić, bo 3 wywrotki z rzędu to trochę za dużo dla zawodnika.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Jak widzieliście próbowałem, próbowałem i miałem prędkość, prędkość była naprawdę dobra. Kiedy wyprzedziłem Bezzecchiego, i miałem przed sobą świeże powietrze, motocykl był niesamowity, świetnie jechałem, płynąłem po torze i dogoniłem Pecco. Ten pierwszy manewr był na zwycięstwo w wyścigu, ale on się obronił, agresywnie, ale w dobry sposób. To jest ściganie, on świetnie wykorzystał swoje karty. Potem pojechałem za nim jeszcze jedno okrążenie, temperatura przodu wzrosła i nie mogłem już atakować. Muszę jednak przyznać, że zaskoczył mnie tymi szybkimi okrążeniami, na ostatnich dwóch kółkach.”

„Cztery lata temu, w tym miejscu zaczął się mój koszmar, który był naprawdę trudny. Mam nadzieję, że teraz zaczyna się… moje drugie życie, powiedzmy. To był koszmar, faktem jest, że wciąż nie zapomnieliśmy tego negatywnego momentu, ale krok po kroku mamy coraz więcej pozytywów, i dobrych wiadomości. Chcę podziękować wszystkim ludziom dookoła mnie, ludziom, którzy bardzo mnie wspierają. Chcę podziękować Hondzie, że uszanowała moją decyzję. Chcę podziękować Gresini i Ducati za tą szansę. Jestem szczęśliwy, a kiedy jestem szczęśliwy, jestem szybki.”

Źródło: motogp.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Maciej Marcinkowski

2007 | kontakt: [email protected]

komentarzy 11

  1. no , jeśli to pójdzie w tym kierunku to w przyszłym sezonie być może w Pramacu zamiast Bastianiniego zobaczymy MM .

  2. hahahahahahahaahahhaahhahahahahah
    już to widzę

  3. Podjol słuszna decyzję aby nie atakować w końcówce. Jechal u siebie .2 to dobre miejsce

  4. Powiedzcie mi jesli mozecie bo gdzies mi chyba umknęło: czy MM oddał pozycję w sprincie, którą dostał jako karę za kontakt bodajrze z Marinim? Jesli tak to ok a jesli nie to czy nie powinien oddac tej pozycji w wyścigu głównym i ewentualnie startowac z drugiego miejsca?

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
167 zapytań w 1,810 sek