Home / MotoGP / Martin zadowolony z weekendu: „Drugie miejsce było dziś naszym maksimum”

Martin zadowolony z weekendu: „Drugie miejsce było dziś naszym maksimum”

Jorge Martin jest nowym, starym liderem mistrzostw świata MotoGP! Tylko jedną rundę wytrzymał Hiszpan za Pecco Bagnaią, bądź tylko jedną rundę wytrzymał Bagnaia przed Martinem. Martinator odzyskał jednak to prowadzenie w niezłym stylu, zdobywając dwa drugie miejsca w Silverstone, dwukrotnie ocierając się o zwycięstwo, które w obu wyścigach stracił na jednym z ostatnich trzech okrążeń, na rzecz niesamowitego Bastianiniego. Można powiedzieć, że wczoraj ten wyścig wywalczył Bestia, ale czy dziś to Martin go nie przegrał?

Przekraczając linię mety, kiedy do końca wyścigu zostały dwa kółka Martin jechał z prawie pół-sekundową przewagą nad #23, i mimo że było wiadomo, że Enea dysponuje lepszym tempem, szykowaliśmy się na emocjonującą końcówkę. Tych emocji nie zagwarantował nam zawodnik Pramaca, który w czwartym zakręcie przed ostatniego okrążenia wyjechał szeroko, oddając prowadzenie i finalnie zwycięstwo fabrycznemu zawodnikowi Ducati.

Wciąż był to jednak bardzo pozytywny weekend dla zawodnika z numerem 89, który odzyskał kontrolę w mistrzostwach i pewność siebie. Przed nami Red Bull Ring, na którym Martin odniósł swoje debiutanckie zwycięstwo w klasie królewskiej, i z pewnością będzie próbował powiększyć przewagę w klasyfikacji mistrzostw, w celu wzięcia #1 ze sobą, do Aprilii.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Jestem dumny z siebie, dumny z zespołu, myślę, że mamy za sobą naprawdę solidny weekend. Zawsze chcemy odnieść zwycięstwo, ale daliśmy z siebie wszystko. Jestem bardzo pewny siebie przed kolejnymi wyścigami. Uważam, iż pojechałem naprawdę mądry wyścig, zarządzając zużyciem opon i paliwa. Enea w końcówce był na innym poziomie, próbowałem zbliżyć się do niego na ostatnim okrążeniu, ale to było wszystko. Jestem więc szczęśliwy, że byłem na tyle inteligentny, by poradzić sobie z tą sytuacją i dojechać na podium.

„Ciężko było zarządzać tym wszystkim, ale wiedziałem już przed startem, o co będę musiał się martwić. Dlatego na początku wyścigu chciałem jechać za kimś, by zaoszczędzić nieco opony i paliwo. Kiedy byłem na prowadzeniu nie musiałem już niczego oszczędzać, tylko naciskałem i próbowałem utrzymać mocne tempo. Nawet z tym, powiedzmy rekordowym tempem Enea mnie dogonił, więc dałem z siebie wszystko, i drugie miejsce było dziś naszym maksimum.

„Na pewno. Zawsze kiedy tracisz pozycję po własnym błędzie, jest trochę frustracji. Może bylibyśmy teraz na innych pozycjach. Tak czy siak był dużo mocniejszy, więc nawet jeśli wyprzedziłby mnie 1-2 zakręty byłoby mi bardzo ciężko wygrać. Cieszę się więc, że dojechałem do mety i jestem tutaj.”

Źródło: motogp.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Maciej Marcinkowski

2007 | kontakt: [email protected]

komentarzy 19

  1. Jak ma nie być zadowolony z drugiego miejsca skoro na 10 rund wygrały tylko dwa wyścigi.

    • A co tu za zdziwienie, gdyby nie sprinty Martin byłby w czarnej…,a nie liderem klasyfikacji generalnej!
      Bagania ma 6 zwycięstw w wyścigach , a Martin 2!
      Gość jest dobry w krótkich dystansach, jedzie jak zły, tylko teraz wraz z zwyżką formy Bastianiniego i Aleix-a , choć ten Martinowi wyraźnie odpuścił przedwczoraj w sprincie, robi się dla Martina mniej komfortowo.
      Tylko w ten weekend Bastianini dwa razy zabrał mu punkty, w Niemczech w ostatni zakręcie.
      Może jakieś realne argumenty wysunięcie o Martinie ?

      • Raczej to dla Bagnai robi się „niekomfortowo”
        Oczywiści dukatowcy zawsze mogą zaingerować w dostawę nowych części…

        • ””
          Jakie to niby komu i kiedy Ducati robiło w ostatnich trzech latach ?
          Kto dostał gorszy pakiet i w jakim zakresie?
          Masz jakieś informacje pisz konkretnie !

          • Marquez w 2024

          • Chimenez
            Marqez dostał taki sam pakiet jak każdy inny satelita Ducati.
            W Hiszpanii dostali też updated aero, co ja poradzę, że Marqez rozwalił swój pakiet w treningu i w wyścigu jechał z starym pakietem.
            Gresini – VR46 jadą takim samymi maszynami , chyba że masz inne informacje to proszę podaj ich źródło.
            Marqezowi oferowano GP 24 w Pramacu, sam nie chciał !

          • On chciał fabryczny w Gresinim, nie chciał iśc do Pramaca na dwuletni kontrakt.

      • Wg takiej „logiki ” – jak by były w MotoGp tylko wyścigi 24-godzinne to liderem był by Zarco na Hondzie. A gdyby Pecco jechał Yamahą albo Hondą to byłby w czarnej de…. Jakaś pokrętna ta logika z kwestionowaniem osiągnięć Martina. I gdybaniem co by było gdyby…..

        • ””
          Dopóki Bastianini podbiera punkty Martinowi, dopóki to działa raczej na korzyść Peco.
          Wczoraj fakt, że Bastianini wygrał, zaoszczędził Bagani 5 punktów w wyścigu !
          W sobotę w sprincie 3 , to 8 punktów mniejsza strata do Martina !
          A dystans Bestii do Peco jeszcze jest spory 46 punktów, więc jest jeszcze bezpieczny .
          Z tymi nowymi częściami to jakieś bajki opowiadasz, w zeszłym sezonie Martin jeździł na takim samym pakiecie z jakiego korzystał Peco, tak samo Enea Bastianini. Tylko Zarco w Pramacu miał insze aero i holeshot’a .
          Zamiast snuć domysły lepiej obejrzyj materiały na MotoGP z podsumowania sezonu, są wszystkie ważniejsze tłumaczenia z tego o.czum mówią w garażu Ducati i wypowiedzi Martina o tym dlaczego nie zdobył majstra i z czym miał problemy.
          Już odpowiadam Bagania miał ten sam problem z oponą co Martin w Qatarze , tyle że przednią, a Martin tylną.
          Peco zaliczył wystrzał z motocykla w powietrze i był kontuzjowany, a Martin stracił trochę punktów.
          A jeżeli masz jakieś info z tym czym to niby Ducati szachowało i kogo w zeszłym sezonie, to chętnie posłucham .

    • 15 (…) – takie coś zostaw jednak dla siebie – red.

      Pytanie do administratora – dlaczego słowo ” hol es hot” pisane razem oczywiście – sprawia, że post nie jest odrzucany , i nie zapisuje się na forum ?

  2. Mamy sprinty i wyścig, Martin jak na razie odnosi sukcesy tylko w sprintach. Trudno tu nie doszukać się związku, rozkwitu Martina i jego sukcesów z pojawieniem się sprintów w MotoGP.
    Na razie Bastianini podbiera lepsze punkty Martinowi i Nagrania tylko w ten weekend zyskał na tym 8 punktów mniej straty do Martina.

    • To, że jest szybki w sprintach to jakaś jego wada? Bo tak to zabrzmiało. W tym jest dobry, to mu wychodzi i między innymi z tego powodu jest liderem. W przeszłości miał gorąca głowę, ale teraz okrzepł, nabrał doświadczenia i wie, że lepiej dowieść 20 pkt niż skończyć w żwirze. W Sachsen wrocil stary Martin, ale mam nadzieję, że podczas przerwy przemyślał to i więcej takiej głupoty nie zrobi.

  3. Japan
    Cóż to było stwierdzenie faktu, pozycję trzyma głównie przez wygrane w sprintach, popatrz na tabelę wyścigów.
    A tu burza bo napisałem, że powinien cieszyć się z drugiej pozycji w wyścigu. Skoro tylko dwa razy wygrywały na razie w tym sezonie, to w czym problem?

    • Burzę to sam robisz każdemu kto nie podziela twoich opinii. Z resztą sam często sobie odpowiadasz więc pewnie jak nie ma chętnych do pustej dyskusji to jedyna metoda.

    • Mick

      Czy ja gdzieś mijam się z faktami?
      Piszę po statystyce 2 zwycięstwa po 10 rundach w wyścigach .
      I że jest mocny w sprintach.
      Że jego kariera dziwnie nabrała rozpędu po tym jak wprowadzono sprinty do MotoGP.

      Piszę kolega, że Marqez’ ma gorszy pakiet, pytam się co ma gorszego niż inne satelity Ducati – cisza .
      Wiesz, fajnie było by usłyszeć od kogoś, jakiś konkret – poszerzyć wiedzę z MotoGP.

      Ludzie się spodziewali, że satelity dostaną ostatnią ewolucję aero i systemu startowego ?
      Bez żartów, w GP 24 system startowy to ostatnia ewolucja GP 23 ( przynajmniej tak było na początku sezonu) nie mam informacji czy coś tam poprawili, a aero na podbrzuszu jest inne na bank, a reszta taka sama – przynajmniej tak było do wczoraj.
      Marqez jeździł z poobrywanym aero i jakoś mu to nie przeszkadzało, starty też ma dobre.
      Problem to , że często jest dalej w kinie na starcie i musi się przebijać.
      W Niemczech marqez objechał po wyjściu z zakrętu na prostą Morbidelliego na Gp24 .
      Tak GP 24 jest lepsze od GP 23, pytanie o ile, moim zdaniem nie tak dużo jak co tu poniektórzy twierdzą. Zresztą KTM y fabryczne na prostej opierają się GP 24 , a Marqez melduje się przecież regularnie przed nimi.
      Więc nic z lepszej maszyny jak kierowca nie potrafi jej w pełni wykorzystywać.
      Też nie mamy informacji kto na jakiej mapie jechał w danym momencie.
      Wczoraj bestia odpalił, kiedy inni przestali jechać, ale on zmienił mapę na najmocniejszą i miał jeszcze dość gumy.
      Co miał zapięte Peco i Martin tego nie wiem, choć wcale bym się nie zdziwił, że zmienili mapy na słabsze , żeby nie skończyć na poboczu.
      Bagani niewiele brakowało do upadku, a Martin pojechał szeroko, choć twierdzi, że to był jego błąd.
      Nie mniej jednak Bastianini odjechał mu na sekundę .

      • Oprócz tej całej wiedzy technicznej, którą pilnie śledzisz, tych wszystkich pakietów, map, ustawień, wersji, roczników itp ,jest jeszcze cos bardzo ważnego- tak zwany „czynnik ludzki”. Czyli psyche zawodnika. I jego dyspozycja w ciągu sezonu i w konkretnym dniu. A nawet na konkretnych okrążeniach. I nie chodzi tu nawet o aspekty rozwalonej psyche po kontuzjach czy chociażby wywrotkach bez konsekwencji fizycznych. Chodzi o predyspozycje poszczególnych riderów. Dopiero taki zestaw – dobre moto + mocny psychicznie ( i fizycznie ) zawodnik daje efekty. Przykładem kompletnie nieprzewidywalnym jest Maverick, który raz jedzie jak rakieta , a innym razem bez widocznego powodu jest pod koniec drugiej dziesiątki. Z kolei Marc ma raczej pancerny charakter i to najlepiej widać jak sie pozbierał po ostatnich koszmarnych kontuzjach. Kiedyś ten problem miał Fabio Q.- teraz nie wiemy bo się gdzieś zagubił w drugiej . dziesiątce. Dobry jest Pecco, Bestia , Martin już bardziej chwiejny. Jak będziemy mieć MotoGP z autonomicznymi maszynami to ten aspekt zniknie. Oby nigdy tak się nie stało ! Z resztą tak jest w każdej dyscyplinie sportu nawet na poziomie amatorskim.

        • Mick
          Zgadzam się z tobą, ja bazuje na tym co mam dostępne w tekstach i wywiadach, materiałach promocyjnych czy technikaliach z MotoGP.
          I tak nie ukrywam zawsze sfera techniczna mnie fascynowała.
          Niestety w skórę żadnego z zawodników wejść się nie da i odczuć to czego oni doświadczają i jak to na nich wpływa.

          • I bardzo dobrze że się nie da wejść w skórę ( a raczej głowę ) zawodnika. Bo mielibyśmy wtedy coś na kształt wyścigów robotów czy innych androidów. Chociaż Elon Musk już coś kombinuje w tej strefie…..

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
169 zapytań w 41,485 sek