Szef zespołu Movistar Yamaha, Massimo Meregalli przyznał, że Maverick Vinales, który zajął miejsce Jorge Lorenzo może być podobny do #99 pod względem szybkości, ale lepszy pod względem charakteru. Meregalli nie ukrywa również tego, że był pod wrażeniem szybkości Vinalesa i jego spokojnego podejścia do jazdy podczas testów.
Po imponującym pierwszym kontakcie z Yamahą podczas posezonowych testów w Walencji, Vinales tydzień później znów miał okazję doskonalić swoje umiejętności na torze Sepang, gdzie odbywały się prywatne testy Yamahy.
„Jego spokój, pewny sposób dostarczania informacji zwrotnych i prędkość robią na mnie wrażenie.” – powiedział Meregalli. – „Wiedziałem, że jest szybki, ale nie spodziewałem się, że to odbędzie się tak natychmiastowo. Już w Walencji robił wrażenie, a podczas drugich testów znów pokazał swoją konkurencyjność. On może być równie dobry jak Jorge pod względem szybkości, ale lepszy pod względem charakteru.”
Valentino Rossi już powiedział, że w osobie Vinalesa spodziewa się mieć godnego przeciwnika. Pomimo wcześniejszych problemów w zespole, Meregalli nie przewiduje istnienia kłopotów między Rossim a Vinalesem. Mimo to szef ekipy przyznał, że zespół jest gotowy, na zmierzenie się z potencjalnymi problemami.
„Byliśmy w stanie bez problemu zarządzać ekipą przez ostatni sezon, pomimo pogorszenia się relacji między Vale i Jorge. Nie sądzę, że teraz będziemy mieć jakieś problemy.” – dodał.
Pomimo zadowolenia z tego co Vinales prezentuje na motocyklu Yamahy, Meregalli przewiduje, że Lorenzo może być bardzo silny podczas otwarcia sezonu w Katarze. Patrząc wstecz, na minione sezony można dostrzec, że Ducati radzi sobie coraz lepiej na katarskim obiekcie, a Lorenzo zawsze uzyskiwał tam świetne rezultaty. Szef Yamahy docenia to, jakim dużym zagrożeniem może być Hiszpan podczas pierwszej rundy.
„Mam nadzieję, że Lorenzo nie wygra, mimo że ma na to szansę. Zarówno Ducati, jak i Jorge zawsze byli silni w Katarze. Ale przecież zostaje nam jeszcze Marc Marquez do pokonania.” – zakończył Meregalli.
źródło: gpxtra.com
Myślę, że w przyszłym sezonie walka o tytuł rozegra się pomiędzy Vinialesem, a Marquezem, a o 3 miejsce powalczą Rossi, Dovi, Lorenzo i może Iannone ?
Fajnie jakby w artykule (albo może w samej wypowiedzi) znalazło się uzasadnienie dlaczego Vinales ma lepszy charakter od Lorenzo. Oczywiście w obecnej sytuacji mamy zielone światło na domysły i kolejne pokręcenie temperatury, ot tak by wyrwać się z zimowego snu.
Na razie jednak sądząc z doniesień medialnych wszystko się potwierdza o czym do tej pory myślałem – Rossi przyznał, że Vinales będzie trudniejszym orzechem do zgryzienia niż się spodziewał, a Lorenzo z kolei, że przejście do Ducati uzdrowi atmosferę między nim a Valentino. Czas i rzeczywistość oczywiście to zweryfikują.
Zwrócę jednak uwagę na coś, co staje w poprzek do słodziutkich słów na temat Mavericka wypowiadanych przez Meregallego jak i części kibiców – Mavericka czeka jeszcze test obciążenia psychicznego VR46. Jeśli Valentino odpuści sobie walkę o mistrzostwo i spędzi ostatnie sezony na tzw. „dobrej zabawie na torze” i pozwoli Vinalesowi grać pierwsze skrzypce to faktycznie, będzie pięknie. Natomiast jeśli będzie to co do tej pory to być może dowiemy się o Mavericku czegoś zupełnie nowego.
Mimo wszystko obstawiam, że idylli nie będzie, najwyżej szorstka przyjaźń, a napięcie co chwile będzie powodować sypanie się iskier.
Manipulacja? „Jest szybszy” w tytule artykułu , a w treści „może być szybszy” (o każdym można tak powiedzieć). Poza tym jaki charakter ma MV zobaczymy jak pobędzie na świeczniku motogp, pod bacznym okiem kamer, dziennikarzy i psiapsiółki z teamu, jak odczepi hol (lub nie da rady) , jak będzie pod presją wyników , jak zdobędzie mistrzostwo i będzie zmuszony dbać o reputację nazwiska – wtedy poznamy prawdziwego Mavericka i będzie pole do porównań. Ale kibice #25 mogą się jarać – Yamaha takim wywiadem odpala im jointa ale na zaciąganie jest za wcześnie.
A ja wam mówię, że Viniales jeszcze pokaże pazurki pod względem charakteru. Według mnie to ten sam typ co Lorenzo, Marquez i Rossi, czyli do kamery uśmiech (pod tym względem Lorek może trochę odstaje :), a poza kamerą wiadomo. Po prostu na razie się dobrze kryje, kwestia żeby zaczął regularnie wygrywać. Oj będzie się działo :)
To, że Viniales ma charakter to wiadomo od dawna, jeszcze za czasów 125 to pokazywał:)
Myślę, że teraz jeszcze bardziej dojrzał i nie da sobie w kaszę dmuchać, a to że talent ma nie z tej ziemi jest pewne i prędzej czy później zostanie mistrzem świata, moim zdaniem prędzej :D
To co według mnie odróżnia Vinialesa od Lorenzo to to, że nie boi się bezpośredniej walki, nie boi się zaryzykować podobnie jak Marquez i to może dać mu tytuł już w najbliższym sezonie, choć jeśli Honda poprawi motocykl to będzie miał ciężko z 93.
Z całym szacunkiem dla Rossiego, myślę, że w przyszłym sezonie powalczy jedynie o pozycję numer 3.
,,Ale zostaje nam jeszcze Marc Marquez do pokonania”- z lepszym motocyklem #93 będzie ciężko pokonać, ale jeśli nie Viniales, to nikt inny chyba nie da rady. Viniales dojrzał przez te 2 sezony, wygrywać potrafi, a walczyć tym bardziej. Będą się sypały iskry na torze, ani #93 ani#25 nie odpuści, chyba czekają nas piękne pojedynki:) co do charakteru to ja bym nie chwaliła dnia przed zachodem słońca. Może narzekania będzie mniej.
…Zwłaszcza, że dzień taki krótki w grudniu ;)
Meregalli wiadomo bardzo mocno wychwala nowy nabytek mbo jednak on w Yamasze zajmuje się również interesami Rossiego… Gdyby te słowa wypowiedział Wilco Zeelenberg to można byłoby się zastanowić.
Oczywiście Vinales jest talentem pewnie na miarę Marqueza. Niemniej Jako pracownik Yamahy powinien zwyczajnie odczekać do zakończenia kontraktu Jorge… No chyba że to nowa taktyka wyprowadzania ciosów z wiedzą że kontrkandydat nie odpowie (bo nie może)
Wracając. Vinales będzie musiał się nauczyć innej metodyki pracy nad motocyklem i jego ustawieniami zwłaszcza podczas weekendu wyścigowego. Inaczej się pracuje bez ograniczeń wiedząc że twój partner nie będzie w stanie tego wykorzystać bo ma inny styl albo jest za słaby. Tutaj Maverick myśląc o zwycięstwie będzie musiał odpowiednio zarządzać informacjami (Nie ma ścianek działowych). Skończy też się robienie za holownik podczas kwalifikacji.
Bardzo dobrze że Maverick pokazał potencjał ale prawdziwe schody zaczną się w Katarze gdy rozpocznie się wyścigowy weekend. Nie wiemy co Maverick ma zapisane w kontrakcie. Yamaha Zminimalizowała szanse na ulepszenie GP17 ograniczając testy Lorenzo.
i to może być szansa VR46 na 10-ty tytuł #93 będzie się „szarpał” na torze z #25 a stary lis to wykorzysta…
zobaczymy :)
Wszyscy piszą że Vinales tak bardzo lubi twardą walkę, ale ja przez te dwa sezony nie widziałem jej w jego wykonaniu zbyt dużo. Dodatkowo ciągle mam w głowie fatalny wyścig w Barcelonie i jego nieudolne wyprzedzania Pedrosy. Nie twierdzę że nie jest szybki i utalentowany, ale musi się jeszcze dużo nauczyć.
Trochę mu jednak do Marqueza brakuje. Ci, którzy stawiają go z 93 w jednym rzędzie raczej się mylą.
Jeśli chodzi o mnie to cenię talent Vinialesa i wiem, że ma ogromne szanse na tytuły w przyszłości, może nawet w przyszłym sezonie, jednak tak jak mówisz stawianie go na równi z Marquezem póki co jest nie na miejscu :) Jeśli tylko Honda poprawi motocykl i będzie on dostosowany do stylu 93, to pozamiata jak w sezonie 2014 :)
I na tym właśnie polega „złośliwość” przyszłości, że tego Wrono nie wiesz co będzie…zobaczymy co przyniesie 2017. Bla, bla, bla. Ha, ha, ha …ku.a jak to było………..KRA, KRA. KRA
Ponieważ takie zwroty jak „walka na noże/łokcie” to takie zaklęcia, które się rzuca na zawodników w zależności od punktu widzenia. Podobnie jest z „narowistymi maszynami”, „słabą psychiką” i podobnymi. Jak one są definiowane i mierzone? Nie wiem, choć też nie twierdzę, że to kompletnie wzięte z sufitu i nie ma znaczenia. Niemniej są to sprawy trzeciorzędne albo czwartorzędne. Najbardziej według mojej opinii liczy się to czy zawodnik potrafi być szybki i pod tym względem Vinalesa można ustawić w jednym rzędzie z Marquezem. Druga sprawa to to czy zawodnik popełnia dużo błędów i w tym przypadku chyba jednak Marquez popełnia ich więcej, zwłaszcza kiedy jedzie bez kalkulowania, czego dowodzą ostatnie wyścigi tego sezonu. Tak więc, słusznie, że zwróciłeś na to uwagę.
Nie wiem, ale moim zdaniem istnieje jakaś mavericomania, jest tendencja do znacznego przeceniania tego zawodnika.
On nie potrafi walczyć na noże jak #46, #99, #94. Wykonuje niepewne, nerwowe manewry, coś jak Iannone ich potencjał oceniam podobnie, czyli bardzo szybko, ale zimnej krwi to oni nie mają.
Wieszczę sezon upadków MV i koszenia przy tej okazji innych riderów.
Ale się publika napina, łożesz ty.
Moszny na wysokości przepony w porywach w podgardlu, podczas gdy bohaterowie parady sterczących kibicowskich penisów czilaltują się na wakacjach…Panie I Panowie…na wnioski przyjdzie czas…ja wiem, że ciśnie w lędźwiach koleżanka Lordoza, ale żeby zaraz tak prymitywnie za włosy wnioskiem kategorycznym o ścianę miotać? Toż to marnotrawstwo energi i czasu…Za mało słońca czy jak?
,,Zwłaszcza, że dzień taki krótki w grudniu” :)
Czuję przez grubą skórę , że ktoś niebezpiecznie łechta muletą i drażni lancą;)
Ja z kolei jakoś nie mam przekonania do Mavericka. Wydaje mi się, że stawianie go na równi z Marquezem jest trochę nie na miejscu (przynajmniej jeszcze nie teraz). Dzieciak ma tempo, jest szybki, ale brakuje mu jeszcze wprawy. Ile razy wyprzedzał za wcześnie, nie potrafił się wstrzelić i wykorzystać swojej szansy. Może i czeka go wiele tytułów, ale nie wydaje mi się, aby to było w najbliższych dwóch sezonach. Tym bardziej, jeśli Marc dostanie dopasowany motocykl, to chyba znowu mamy pozamiatany sezon.
Z tym lepszym charakterem od Lorenzo również bym nie przesadzała. Od teraz Mavrick będzie na świeczniku, kamery dookoła, więc jest szansa na pokazanie siebie. Z każdej strony będziemy mogli go sobie pooglądać i posłuchać, a poprzednie lata już nas czegoś o nim nauczyły. Czekam z niecierpliwością na ten sezon i na to co pokaże. Mam nadzieję, że się mylę i może mnie chłopak czymś zaskoczy. Byłoby mi miło. Niestety pozostaje mi tylko czekać w niepewności :/