Franco Morbidelli, który jest rewelacją trwającego sezonu Moto2, przyznał, że wiele dają mu wspólne treningi ze swoim rodakiem, Valentino Rossi. Włoski mistrz pomaga Morbidelliemu w karierze, mimo że ten startuje w „konkurencyjnej” ekipie Marc VDS Racing, rywalizującej z zespołem Rossiego w tej samej kategorii.
Morbidelli po trzech wygranych przez siebie wyścigach ma już 19 punktów przewagi nad drugim zawodnikiem i za bardzo nie ma rywala, który mógłby mu zagrozić w walce o tytuł. O jego względy zaczynają się już ubiegać ekipy MotoGP – ostatnio chęć podjęcia współpracy wyrażał Luccio Cechinello, stojący na czele LCR Hondy.
Regularnym zajęciem Morbidelliego jest jazda z Valentino Rossim na jego słynnym Moto Ranczu w Tavulli. Poza nim, pojawiają się tam także inni zawodnicy objęci programem VR46 Riders Academy – Lorenzo Baldassarri, Pecco Bagnaia oraz Nicolo Antonelli. Ale treningi nie odbywają się wyłącznie na szutrowym torze – a także na Misano, na sportowych motocyklach Yamaha R6 i R1.
Nic więc dziwnego, że Rossi jest dla Morbidelliego wielkim autorytetem. „Valentino to najsilniejszy zawodnik wszechczasów i możliwość trenowania z nim jest fantastyczna. To jak spełnienie marzeń dziecka, które pasjonuje się piłką nożną i może potrenować z Leo Messim. Każdego dnia uczę się wiele nowych rzeczy i zawsze biorę pod uwagę, co mi przekazuje.” – powiedział w wywiadzie dla hiszpańskiej gazety Marca.
Franco i ja jesteśmy widzę, tego samego zdania o Vale :-))