Po zdobyciu swojego pierwszego podium dla Ducati na suchym torze w wyścigu MotoGP Jorge Lorenzo zajął w poniedziałkowych testach na torze Jerez szóste miejsce. Jego kolega zespołowy Andrea Dovizioso również opuszcza Hiszpanię zadowolony z zajęcia piątego miejsca w testach.
Jorge Lorenzo, który w czwartek obchodził swoje trzydzieste urodziny podarował sobie w niedzielę prezent w postaci przełomowego dla niego podium na ognistym i nieokiełznanym motocyklu Desmosedici.
Podczas poniedziałkowych testów na torze Jerez zajął szóste miejsce z czasem 1:38, 124 min, tuż za swoim kolegą z zespołu Andreą Dovizioso, który wyprzedził utytułowanego Hiszpana o 0,094 sek. Do najlepszego czasu Mavericka Viñalesa Lorenzo zabrakło tylko 0,489 sek. „Chociaż nie testowaliśmy niczego nowego, znaleźliśmy kilka efektywnych rozwiązań dla niektórych Aspektów z niedzielnego wyścigu. Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony, ponieważ przejechałem kolejne kilometry na tym motocyklu. Powoli czuję się na tym nim jakby był mój od dawna.”
Michelin dostarczył na testy w Jerez starszą wersję przedniej opony z twardszym karkasem, która została używa w Walencji w 2016 roku. „Preferuję jednak dotychczasowe opony, ponieważ dostarczają mi więcej informacji o przyczepności – przede wszystkim w środku zakrętu.” – wyjaśnił Lorenzo.
(Andrea Dovizioso podczas testów na torze w Jerez)
Andrea Dovizioso po zajęciu piątego miejsca z niewielką stratą 0,395 sek powiedział: „Testowaliśmy też przednią oponę, ale nie odczuwam dużej różnicy między tą, którą wykorzystaliśmy podczas weekendu wyścigowego. Do tego wykonaliśmy pracę nad Set-upem, czego nie dało się zrobić w ostatnich dniach. Ogólnie rzecz biorąc nasza prędkość nie jest zła. Wyjeżdżam z Jerez w dobrym nastroju, ponieważ w wyścigu sprostaliśmy trudnej sytuacji. To był świetny rezultat.” – zakończył Dovizioso, który również w wyścigu zajął piątą pozycję.
Źródło: Speedweek.com; opr. własne
Rywalizacja z przodu zrobi się dzięki temu zdecydowanie ciekawsza, oby tak dalej Jorge :)
Chyba raczej na odwrót, to Lorenzo coraz lepiej pasuje do motocykla Ducati. To głównie on się musi dostosować.
to chyba działa w dwie strony i efektem końcowym jest „spotkanie się po środku”
Peeeeeeewnie!!!
Jedna jaskółka wiosny nie czyni – czy jedno 3 miejsce to prawie wygrana???
Zgadzam się z Tobą, JL zaczął fatalnie itp…
Co wg Ciebie powinien zrobić ? usiąść i płakać z tego powodu ?
Dobrze że dostrzega pozytywy i powoli „idzie do przodu”, nie od razu Rzym zbudowano :-D
:)
to się nigdy nie skończy…. :)
jeszcze tydzień temu bredzono tu, że rozwiąże kontrakt z Ducati a jak wywalczył podium na torze na, którym Ducati nie ma czego szukać objeżdżając przy okazji Yamahay to jest to:
1. tylko jedno podium
2. najniższy stopień podium
3. podium dopiero w czwartym wyścigu…..
zdecydowanie to podium wiosnę czyni :)
To może przypomnisz nam te słynne 90 sekund ustawiania motocykla???? oraz doktorskie wręcz przeglądanie telemetrii Stonera????
A i zapomniałem rozmów z prawnikami i próbą zrzucenia z rowerka Spiesa co ostatecznie się udało.
nie mam pojęcia czemu to napisałeś pod moim wpisem ale ok