Szef Dorny Carmelo Ezpeleta przyznał, że nie namawia BMW ani żadnego innego producenta na dołączenie do MotoGP. Niemiecka marka to prawdopodobnie największy producent, który nigdy nie podjął wyzwania startów w królewskiej klasie, choć obecny jest w przekazie telewizyjnym jako dostawca Samochodu Bezpieczeństwa i sponsor.
W tym roku Ducati będzie kontynuować starty z ośmioma motocyklami, podwajając tym samym liczbę Aprilii, KTM i Hond w stawce. Yamaha nadal będzie korzystać tylko z dwóch motocykli. Carmelo Ezpeleta został zapytany, czy BMW to producent zdolny do dołączenia do MotoGP w przyszłości.
Szef Dorny odpowiedział: „Nie namawiamy nikogo. Producenci wiedzą, jak rozwijają się mistrzostwa, widzą co robimy, i to oni decydują, czy chcą przyjść, czy nie. W chwili obecnej nie mamy nikogo.”
KTM stanowczo chciał rozszerzyć obecność w stawce MotoGP. Próbował, ale nie zdołał przekonać Dorny do przyznania im dodatkowego miejsca w tym roku, co oznaczało, że Pol Espargaro musiał ustąpić miejsca Pedro Acostowi w zespole Tech3 GASGAS. KTM wciąż jednak liczy na dwa dodatkowe motocykle w przyszłym sezonie i prowadzi rozmowy w celu przejęcia jednego z istniejących zespołów satelickich.
„Nie chcemy zwiększać liczby miejsc.” – zareagował Ezpeleta na prośby o dodatkowy motocykl w stawce. „Już wcześniej powiedzieliśmy KTM, że drogą do tego jest osiągnięcie porozumienia z jednym z istniejących zespołów. I to właśnie zrobią, tak sobie to wyobrażam. Nie zwiększymy liczby miejsc do 2027 roku, na pewno.” W ten sposób możemy być pewni, że liczba motocykli pozostanie na poziomie 22 maszyn, choć przed wycofaniem się Suzuki było ich 24.
„Jeśli pojawiłby się producent… zależy to od tego, w jaki sposób się pojawi. To może być producent, któremu powiesz, żeby zrobił to samo, co na początku Aprilia, czyli stworzyć franczyzę z istniejącym zespołem satelickim – Gresinim. Albo zobowiązać się jako producent, ale to musiałoby się stać w innym okresie.”
Jeśli chodzi o obecne zespoły satelickie, to VR46 prowadzi rozmowy dotyczące swojej przyszłości, ponieważ ich obecny kontrakt jako zespołu satelickiego Ducati wygasa z końcem tego sezonu. Alessandro Salucci, dyrektor generalny, przyznał, że prowadził rozmowy z KTM. Ale to Yamaha jest uważana za bardziej prawdopodobne miejsce przejścia VR46, jeśli ta ekipa zrezygnuje z Ducati.
Źródło: crash.net, Marca
Jeżeli jeden producent w stawce 22 motocykli ma 8 maszyn to chyba jednak coś jest nie tak…
„musiał ustąpić miejsca Pedro Acostowi ” poprawcie to proszę…