Home / MotoGP / Nakamoto wspomina decyzję Stonera

Nakamoto wspomina decyzję Stonera

Szef wyścigowego ramienia Hondy – Shuhei Nakamoto w obszernym wywiadzie, który niedawno ujawnił japoński producent, przyznał, iż Casey Stoner decyzję o wczesnym odejściu na emeryturę podjął już w 2011 roku. Jak to wpłynęło na konstruktora spod znaku skrzydła?

Jak twierdzi sam wspomniany przed chwilą Japończyk, Australijczyk zdecydował o odejściu na emeryturę w wieku 27 lat jeszcze w 2011 roku, niedługo po wywalczeniu tytułu mistrzowskiego. Od tego czasu Nakamoto, i nie tylko, starali się przekonać swojego podopiecznego, aby może zmienił decyzję.

Casey powiedział nam w 2011 o tym, że zastanawia się na temat przejścia na emeryturę. Było to po Grand Prix Australii, gdzie przypieczętował tytuł,” ujawnił Shuhei. „Nadal jednak miał przed sobą rok kontraktu, jaki z nami podpisał i chciał go wypełnić. Tak czy inaczej, mimo że chciał jeździć dla nas w 2012, szokiem było usłyszeć, że rozważa on zakończenie kariery.”

Jak zapewne pamiętacie, swoją decyzję Stoner ujawnił w maju podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Francji. I choć niektóre serwisy donosiły o tym już wcześniej, mało kto zdawał się temu wierzyć. Jako główny powód Australijczyk podał, iż nie podoba mu się to, w jakim kierunku zmierza MotoGP. Po cichu zaś mówiło się o tym, iż na decyzję tą wpływ miała tragiczna śmierć Marco Simoncelliego z października 2011 roku oraz narodziny córeczki Casey’a Alessandry Marii w lutym minionego roku.

„Kiedy tylko rozpoczął się miniony [2012] sezon, Stoner ciągle powtarzał, że chce publicznie ogłosić swoją decyzję,” kontynuował szef HRC. „Oczywiście bardzo chcieliśmy, aby nadal z nami jeździł, wielokrotnie próbowaliśmy go przekonać do zmiany decyzji, ale on pozostawał nieugięty.”

„Podczas czwartej rundy sezonu, na Le Mans, oficjalnie ogłosił on swoje plany podczas czwartkowej konferencji. Pogodziłem się z tym, odkąd zacząłem sądzić, iż to dodatkowo zmotywuje go do sięgnięcia po tytuł mistrzowski, dzięki któremu mógłby odejść z MotoGP w blasku chwały. Tak się jednak nie stało, ale tak czy inaczej zaliczył on świetny sezon,” dodał Japończyk.

Miejsce Stonera w barwach Repsol Hondy zajmie, a w zasadzie już zajął, Marc Marquez, który ma zapewnić fabrycznej ekipie japońskiego producenta kolejne sukcesy w MotoGP. Tymczasem Nakamoto potwierdził raz jeszcze, iż jeśli tylko Casey chciałby powrócić do MotoGP – drzwi Hondy zawsze stoją dla niego otworem.

„W poniedziałkową noc, po Grand Prix Walencji, zorganizowaliśmy dla niego specjalne przyjęcie. Kiedy się ono skończyło, zostaliśmy z Casey’em sami by porozmawiać, a ja zorientowałem się, że nie jestem w stanie kontrolować łez. Było mi po prostu smutno, że odchodzi on z MotoGP. Następnego dnia kilku przyjaciół Casey’a zapytało mnie, co takiego mu powiedziałem. Kiedy zapytałem ich, dlaczego chcą to wiedzieć, odpowiedzieli mi, że Casey, który nigdy nie miał wątpliwości co do wczesnego odejścia na emeryturę powiedział im: »może powinienem dalej się ścigać«,” powiedział Shuhei.

Na sam koniec szef HRC odniósł się jeszcze do początków #27 w barwach Repsol Hondy oraz jego kontuzji, której nabawił się na Indianapolis Motor Speedway. „W zasadzie od pierwszego dnia spędzonego w boksie naszego zespołu, Casey codziennie czymś nas zaskakiwał. Nie znam innego zawodnika, z którym praca dostarcza tyle zabawy. Mam też nadzieję, że szybko wyleczy on kontuzję kostki.

„Jeśli kiedykolwiek zdecydowałby się wrócić, serdecznie powitamy go z powrotem. Powiedziałem mu, że zawsze jest tutaj dla niego miejsce,” zakończył Japończyk.

A Wy jak sądzicie, czy jeszcze kiedyś zobaczymy Casey’a Stonera w MotoGP, oczywiście startującego na motocyklu, a nie jako gościa na paddocku?

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

komentarzy 8

  1. Czy wróci czy nie – wszystko okaże się po roku „siedzenia” w domu. Trzeba szanować jego decyzję głównie ze względu na sytuację rodzinną, która również dla Stonera jest czymś zupełnie nowym. Może okazać się że za jakiś czas chłopak nie da rady wysiedzieć w domu bo przecież całe życie spędził na torze. Fajnie by było gdyby podjął się jakiegoś wyzwania np. jazdy dla Suzuki lub BMW, Aprilii w MotoGP. On pokazał co umie i myślę że nikt z fanów nie miałby mu za złe gdyby pchał jakiś projekt do przodu.

  2. hejka jeżeli ktoś nie ma jak oglądać motogp to tu jest małe rozwiązanie http://www.motopodcast.com/

  3. Śledziłem jego karierę od dawna, gość jeździ doskonale i dużo radości dawało oglądanie wyścigów z jego udziałem, zwłaszcza na żywo. Mam nadzieje, że nie usiedzi długo, chociaż kurcze takie powroty nigdy nie są na takim poziomie jak wcześniej. Zobaczymy. Ważne aby się dalej działo, dobrych zawodników nie brakuje więc pewnie będzie co oglądać. Widzimy się w Brnie??:)

  4. Obawiam się jednak, że Stoner wybierze Australijskie wyścigi samochodowe i nie powróci już do Motogp bo to nie jest zawodnik w postaci Schumachera :P

  5. Po co to głupie gadanie, Rossi i tak jest lepszy bo ma 9 tytułów! GO VR46!

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
166 zapytań w 41,148 sek