Home / MotoGP / Nicky Hayden szczęśliwszy bez kontroli trakcji

Nicky Hayden szczęśliwszy bez kontroli trakcji

Rozluźniony Hayden wyjawia sekret stojący za najlepszym wynikiem osiągniętym w sobotnich kwalifikacjach na torze Donington Park w Anglii.
25-letni Amerykanin przypomina agresywnego młodego kierowcę, jakim go pamiętamy z poprzedniego sezonu, gdy odRozluźniony Hayden wyjawia sekret stojący za najlepszym wynikiem osiągniętym w sobotnich kwalifikacjach na torze Donington Park w Anglii.
25-letni Amerykanin przypomina agresywnego młodego kierowcę, jakim go pamiętamy z poprzedniego sezonu, gdy odbierał tytuł Rossiemu. Zapytany o przyczyny tak dobrych kwalifikacji, Hayden powiedział :

”W pierwszej kolejności dokonaliśmy zmian w podwoziu, co pomogło, wprowadziliśmy też pewne zmiany w geometrii motocykla. Najważniejsze zmiany dotyczą systemu kontroli trakcji, których dokonaliśmy, jednocześnie zwiększając moc silnika.

Motocykl stał się szybszy, lepiej przyspiesza i stał się bardziej sterowny. Co prawda nie jest tak stabilny jak wcześniej ale za to w końcu mogę go kontrolować.

Nie potrzebuję tak daleko idącej ingerencji ze strony systemu kontrolo trakcji jak w motocyklu o pojemności 990 cc .”– mówi Hayden tłumacząc różnice miedzy zeszłorocznymi litrowymi maszynami a tymi o pojemności 800cc. ”Te maszyny nie maja, aż tak wiele mocy więc nie potrzeba też tak wiele elektroniki. Możesz po prostu dać się ponieść.”

W rezultacie Hayden wystartuje z drugiego rzędu, zaraz za pierwszą trójką

Kontrola trakcji to dosyć kontrowersyjny temat, zwłaszcza w wyścigach motocyklowych. Fani z reguły nie znoszą tego pomysłu, jako że chroni on maszyny przed uślizgami. Również większość kierowców woli kontrolować swe maszyny w tradycyjny sposób – za pomocą prawej reki i balansu ciała.

Obecnie Amerykanin zajmuje 11. miejsce klasyfikacji generalnej. We wszystkich poprzednich wyścigach w tym sezonie nie wywalczył w kwalifikacjach wyższej niż szósta pozycji startowej. Nigdy też nie ukończył wyścigu wyżej niż na siódmym miejscu.

Hayden, któremu bliska jest tradycja amerykańskich wyścigów serii dirt-track powiedział także – ”To nie tak, że zapomniałem jak się jeździ, po prostu za każdym razem gdy próbowałem powalczyć i przycisnąć maszynę rozbijałem się. Teraz mam więcej wyczucia, mogę więc pojechać trochę ostrzej.
Mam nadzieje, że wszystko to zaowocuje dobrym rezultatem w wyścigu. Łatwiej jest zasypiać gdy wiesz, że potrzebujesz tylko trzech lub czterech dziesiątych a nie całej sekundy.”

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,097 sek