Home / MotoGP / OFICJALNIE: Davide Brivio odchodzi z Suzuki!

OFICJALNIE: Davide Brivio odchodzi z Suzuki!

Zespół Suzuki potwierdził, że stanowisko szefa zespołu przestanie piastować Davide Brivio. Włoch przejdzie do Formuły 1 – do zespołu Alpine, który dotychczas startował pod nazwą Renault.

Brivio pomógł Suzuki wprowadzić na sam szczyt – japoński producent w sezonie 2020 został najlepszym producentem, tymczasem Joan Mir został mistrzem świata w klasyfikacji indywidualnej.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Davide Brivio przyznał, że decyzja była trudna do podjęcia, chce jednak poszukać nowych wyzwań. W Alpine będzie dyrektorem wykonawczym (CEO) po restrukturyzacji zespołu, a co ciekawe nowym dyrektorem zespołu F1 został Polak – Marcin Budkowski. Na razie nie wiadomo, kto przejmie obowiązki Brivio w Suzuki.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Czy Suzuki obroni tytuły w 2021 roku?

View Results

Loading ... Loading ...

AUTOR: Redakcja

komentarzy 27

  1. Szkoda. Szkoda dla Suzuki, szkoda dla MotoGP.

  2. Dobrze dla F1 i Alpine, źle dla Suzuki i MotoGP

    • F1 sam Davide już nie pomoże…
      Ale rozumiem Jego decyzję. Nowe wyzwanie, praca z europejską fabryką, kompletnie inna dyscyplina. Oby mu tylko Ferdek na głowę nie wlazł to będzie dobrze.

  3. Suzuki wygrało wśród zespołów, natomiast tytuł w klasyfikacji producentów ma Ducati.

    Trochę szokująca informacja, ale przynajmniej Brivio odchodzi jako szef mistrzowskiego zespołu.

  4. Nie podoba mi się to, ale mam nadzieje, że panowie Japończycy zatrudnią kogoś chociaż w 2/3 tak dobrego, to już będzie dobrze. Ostatnio Supplo powiedział, że gdyby oferta się pojawiła, byłby chętny. Może coś w tym jest, bo odezwał się po 2 latach w zamrażarce

  5. Dobry ruch. Odchodzi w blasku nieprawdopodobnie szczesliwej chwaly. Tez na jego miejscu bym odeszedl. Wiadomo, ze drugiego takiego sezonu nie bedzie, wiec suzuki jakims cudem udalo sie wygrac i nawet dyr wiedzial, ze to fart i trzeba wykorzystac swoje 5 minut. Dostal konkretna oferte za konkretne pieniadze z F1 i ciao tutti.

    Jakby Pudzian odeszedl po pierwszej walce z Najmanem np gadalby o kontuzji kregoslupa, to bylby uwazany za niekoronowanego mistrza swiata MMA (jak Endriu w boksie). A tak to wyszlo szydlo z worka. Tak samo jak wyjdzie szydlo z tego pseudo mistrza Mira. Tfu!

    • Na jakiej podstawie Kostor uważasz że Mir to pseudo mistrz? Jak MM zakończy kiedyś karierę to wszyscy będą pseudo mistrzami po tym fakcie? Bo myślę że do tego się odnosi twoje stwierdzenie.

      • Nie karm trolla, facet od 3 miechów tak pisze. Karmi się trolli typu Repsol, bo on jest przynajmniej zabawny

      • Luck, ile razy „mistrz” Wygrał wyścig w zeszłym sezonie? Dziękuje, dobranoc

        • Co to ma wspólnego? Wygrywając jeden wyścig był w stanie zapewnić sobie tytuł jeden wyścig przed końcem. Jeżeli Mir jest słaby to nawet nie wiem jak słaba musiała być reszta.

          • Wlasnie to ma do tego, ze to pseudo mistrz. Tfu!

            Przyszly sezon go pieknie zweryfikuje tak samo jak jego wielbicieli, ktorzy nie beda wiedziec co powiedziec.

            Tak samo jak bylo tutaj 90% fanow Bindera po jego wygranym wyscigu a mowilem od razu, ze to partacz. Z kazdym wyscigow jego fanow bylo coraz mniej.

            Tak samo bedzie teraz z tymi co bronia Mira. Zaden z niego mistrz i nie ma tutaj znaczenie brak MM93. Mir to nudziarz i sredniak. Raz na kilkanascie lat trafia sie taki pseudo mistrz. Niestety trzeba do tego przywyknac, tak samo jak do jego terminowych fanboyow.

            Zaorani haha

          • zaorany to jesteś ty po imprezie u znajomego

        • @kostor,
          a jakby to Marquez został mistrzem w owym sezonie 2020 wygrywając tylko jeden wyścig to tak samo byś gadał?
          Podejrzewam że nie, bo nawet nie popatrzyłeś na to jak wyglądał cały sezon 2020.
          A wyglądał tak że Mir jechał dość równo i miał najwięcej miejsc na podium (7), a ci co niby wygrali więcej wyścigów w sezonie (Morbidelli, Quartararo, Oliveira) znacznie częściej kończyli wyścigi za Mirem.
          A nawet gdyby to Marquez został mistrzem mając tylko jedną wygraną to też byłaby okazja do narzekania że wygrał tylko jeden wyścig, bo konkurentom udało się to zrobić aż 3 razy. Tyle tylko że to ilość punktów a nie zwycięstw decyduje o mistrzostwie.

          Fanów Bindera wcale nie było mniej. Tak samo jak fanów Rinsa, Vinalesa, Dovizioso, Mira, Petrucciego, Quartararo, Morbidelliego czy Oliveiry – a więc tych którzy również wygrali przynajmniej po jednym wyścigu. Sezon był tak szalony że każdemu udało się choć na chwilę przełamać i pokazać coś więcej. I lepsze to niż notoryczna dominacja jednego i tego samego gościa, który miewa równie szurniętych psychofanów co VR46.

          Gadaj co chcesz – ja wolę kibicować outsiderom którzy nic do stracenia nie mają, a o których wyczynach wiele razy można potem mówić (kiedyś Alex Barros czy Toni Elias, dziś Brad Binder czy Miguel Oliveira).

          „raz na kilkanaście lat trafia się taki pseudo mistrz”
          Bastianini z Moto2 też? Stoner przed laty w MotoGP też?

          • Nie ma znaczenia czy to MM93 czy Tfu! Mir. O Mirze bedzie sie wspominalo jako o przypadkowym mistrzu. Zacznie sie przyszly sezon to ten Balas znowu bedzie jezdzil nudno az sie nie bedzie chcialo tego ogladac.

            Gosc wygral 1 wyscig – slownie JEDEN!.

            Żałosne

          • a tak na serio to gość [mir] był regularny w tym sezonie i wyszło co wyszło chyba dorna nie majstrowała przy punktach a ty od razu plujesz na chłopa jak byś był lepszy a znając życie na moto nawet nie siedziałeś ale nie wnikam . Widocznie przyzwyczaiłeś się do dominatorów bo od 1994 ciągle pojawiają się w motogp , Rossi , Doohan , Marquez . były przypadki takie jak stoner czy lorenzo a może teraz Mir. a może przewidziałeś przyszłość i wiesz że Mir za rok upadnie

          • ten gość nie żyje bez mózgu

          • I to znaczy, ze jest swiety?

            Wyzywasz innych od bezmozgow a sam nie grzeszych inteligencja

    • Gosciu Marqueza nie ma i jezeli bedzie kolejny rok pauzowac to sie pogodz z tym ze to koniec kariery. Za 5 moze 10 lat powiesz a tytuly sie nie licza bo nie ma Marqueza, Marc ryzykowal wszystko tak jak kiedys Vale i skonczylo sie kontuzja. Vale zaczal byc bardziej z wiekiem ostrozny a Marc moze tego nie doczekac wiec sie uspokoj. Ten sezon sie zaczyna i kazdy ma szanse od nowa, zmiana warty zawsze nastepuje. Marze o tym zeby Vale wygral dziesiate mistrzostwo ale jest to juz nie mozliwe bede sie cieszyl jak wygra wyscig albo stanie na podium ale nie pisze ze tytuly sie nie licza przez ostatnie 10 lat bo scigali sie z Vale itd…
      Chce przypomniec ze Marc mial w:
      2019 miazdzaca przewage
      2018 przewage 80-punktowa
      2017przewaga 37-punktowa
      2016 przewaga 49-punktowa
      2015 3 miejsce ze strata 88-punktowa
      2014 przewaga 67 punktowa
      2013 przewaga 4 punktowa
      a w 2020 zdobyl 0 punktow

      • wiec miazge zrobil tylko w jednym sezonie no i w 2018 mial dosyc spora przewage
        a teraz dla porownania Vale:
        w:
        2000 przegral 49 punktami
        2001 przewaga 106 punktowa tylko 16 wyscigow w sezonie
        2002 przewaga 140 punktow tylko 16 wyscigow w sezonie
        2003 przewaga 80 punktowa tylko 16 wyscigow w sezonie
        2004 przewaga 47 punktowa tylko 16 wyscigow w sezonie
        2005 przewaga 149 punktowa tylko 16 wyscigow w sezonie
        2006 przegrana 5 punktami
        2007 przegrana 126 punktami ale Stoner byl w takim gazie ze nikt by z nim nie wygral
        2008 Rossi sie podnosi i odgrywa Stonerowi 93 punktami
        2009 wygrana 55 punktami
        pozniej jeszcze 5 razy na podium klasyfikacji wiec zobacz sobie jak Vale zjadal rywali w 16 wyscigow

  6. Trochę szkoda, że Honda bez MM nie jest w stanie walczyć o regularne podia.

    Duży szacunek dla Suzuki za wytrwałość w dążeniu do perfekcji. To nie jest sukces jednego człowieka. To sukces całego zespołu. Życzę tego samego w sezonie 2021!

    Patrząc na pokraczny – bardzo inensywny – sezon 2020, patrząc co zrobił MM w wyścigu, w którym doznał kontuzji, jak odrabiał pozycje – szaleniec? idiota? Mistrz! Pokazał charakter! Niestety to za mało by ocenić czy Mir zdobyłby mistrza, gdyby nie kontuzja MM :)

    F1 nic już nie pomoże. Regulamin – strasznie skomplikowany. Auta – to już prawie automaty, roboty. Sam Davide Brivio nic nie zdziała. F1 rządzi się dolarami od, co najmniej, 2008 roku. Szkoda. Właśnie dlatego zacząłem śledzić MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
171 zapytań w 1,377 sek