Home / MotoGP / Oliveira nie zgadza się z wersją Bindera po zderzeniu w Jerez

Oliveira nie zgadza się z wersją Bindera po zderzeniu w Jerez

Miguel Oliveira po wyścigu o GP Andaluzji nie zgadza się z wersją Brada Bindera co do wydarzeń z 1. zakrętu i wypadku. Oliveira zakwalifikował się na najlepszym w karierze 5. miejscu, jako najlepszy z grona zawodników KTM, ale po słabym starcie doszło do kolizji z reprezentantem RPA, po tym jak po wewnętrznej próbował się wciskać Danilo Petrucci. Portugalczyk został wystrzelony w powietrze. Binder pojechał dalej, upadł jednak na 13. okrążeniu.

Tłumacząc się ze zdarzenia, Binder mówił: „Tak jak mi się wydawało, byłem jedynym motocyklem, jadącym po wewnętrznej. Nie miałem pojęcia, że ktoś może tam wjechać jeszcze ciaśniej niż ja. Gdy to się stało, wiedziałem do czego dojdzie. Podniosłem motocykl, ale byłem już wtedy dosłownie na tylnym kole Miguela. To było niewiarygodne. Dla nie to koszmar, bo to mój dobry kumpel i inny zawodnik KTM, który zanotował swoje najlepsze kwalifikacje. Jechał po dobry wyścig.”

„Jedyne co mogę powiedzieć, to że mi przykro. Robisz coś i zbierasz doświadczenie. Będę się starał nie zrobić czegoś takiego już nigdy.” – dodał zawodnik fabrycznej ekipy.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Binder i menedżer KTM Mike Leitner odwiedzili Oliveirę po wyścigu, przepraszając go. Portugalczyk na tym etapie nie spierał się z nimi, nie oglądając jeszcze wcześniej powtórki z feralnego zdarzenia. Zmienił jednak zdanie, gdy ją zobaczył. Oliveira uznał, że to nie Petrucci ponosi winę za zbyt optymistyczny manewr Brada Bindera.

„Zawsze będą różne wersje tego samego zdarzenia, ale bardzo trudno jest coś powiedzieć z perspektywy zawodnika. Ale patrząc na nagranie myślę, że Brad po prostu pojechał zbyt optymistycznie w 1. zakręcie. Nie miał gdzie uciec, więc uderzył w moje tylne koło. Skończyłem upadając.” – wyraził swoje zdanie Miguel Oliveira.

„Rozmawialiśmy z Mikiem Leitnerem i Bradem. Oczywiście, przyszli mnie przeprosić, ponieważ będziemy już niedługo w przyszłym roku partnerami zespołowymi i nie chcemy żadnych tarć. W tamtej chwili nie widziałem nagrania, więc nie miałem powodu się z nimi spierać. Ale potem obejrzałem i ich wersja jest taka, ze Danilo wystraszył Brada i przez to Brad musiał podnieść maszynę. Ale w rzeczywistości tak się nie stało. Mam dwie wersje tego samego zdarzenia, ale oczywiście przyjąłem ich przeprosiny, takie jest ściganie.” – zakończył zawodnik Tech3 KTM.

Źródło: motorsport.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

Kto Twoim zdaniem ponosi największą winę za incydent?

View Results

Loading ... Loading ...

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
143 zapytań w 0,954 sek