Dani Pedrosa wstępnie wyraził zainteresowanie spróbowaniem swoich sił w barwach innej ekipy, na innym motocyklu, w dalszej części swojej kariery. Hiszpański zawodnik wciąż czeka na swój pierwszy tytuł mistrzowski.
„Jest taka ciekawość. Zawsze byłem osobą, która lubi się uczyć i wnosić swój wkład. Kiedy rozwijam motocykl, jeśli czuję, że mogę być w czymś pomocny, chcę to wyrazić. W Hondzie, przez tak wiele lat zawsze miałem podobne motocykle. To oznaczało, że problemy również były do siebie podobne. To prawda, że czasem musisz mieć ciekawość i rządzę spróbowania czegoś innego, by zyskać nowe informacje. Ale poza tym, w tym zespole zawsze byłem szczęśliwy.” – powiedział Dani Pedrosa.
#26 był bliski przenosin podczas ostatnich roszad kontraktowych w czołówce MotoGP. Pojawiła się szansa startów dla Yamahy, jednak ostatecznie, do tego zespołu trafił Maverick Vinales, a Pedrosa pozostał na dwa kolejne lata jako partner Marka Marqueza. Pedrosa cieszy się, że może startować u jego boku. „Jest bardzo konkurencyjny i ambitny, to punkt odniesienia. Negatywy sytuacji równoważą pozytywy, ponieważ jednocześnie musisz walczyć przeciwko niemu i czasem jest to bardzo ciężkie. Poza tym, lubię rywalizację i nigdy nie miałem nic przeciwko komuś tak szybkiemu po drugiej stronie garażu.”
Jednym z rywali w ciekawej walce o tytuł jest Andrea Dovizioso. Włoch zajmuje obecnie drugą pozycję w klasyfikacji. „To jasne, że Andrea zaskakuje w tym roku. Świetnie wykonał swoją pracę i jesteśmy świadkami tego, że to działa. Oczywiście, gdyby Ducati było innym motocyklem, być może nie osiągałby takim rezultatów. W tym momencie zarówno Ducati jak i Dovizioso zasłużyli na takie samo docenienie.” – zakończył.
Źródło: autosport.com
Fot. Krystian Polak / MSFoto.pl
Gada tak samo, jak jeździ. Bardzo dobrze ale jednak nijako. Ciekawa byłaby zmiana.
może do ktm-a z markiem w 2019;-)))))
Facet jest naprawdę dobry, ale zawsze drugi. Miło tylko, że jest sie w stanie z tym pogodzić.
To Nic śmiesznego
No właśnie – nie każdy potrafi pogodzić się z tym że kolega z tego samego teamu jest lepszy od niego
Jeden z głównych powodów skąd biorą się różne 'wojenki’
Naprawdę chciałabym zobaczyć go na Suzuki. Mały, krótki motocykl mógłby przypasować drobniutkiemu Pedrosie. Poza tym, gdyby trafił do Suzuki za Iannone, motocykl byłby może rozwijany zgodnie z jego preferencjami, a to byłaby jakaś odmiana. I ciekawa jestem, co mógłby pokazać w innym teamie, z innym partnerem i w innym układzie niż teraz ma z Hondą.
Niech próbuje w Suzuki za Iannone, Rea z WSBK niech wsiądzie na Repsola – nie widzę ani w jednym, ani w drugim przypadku jakichś oszałamiających wyników, ale w sumie może być ciekawie, kolejne otwarcie, świeża krew, a Pedrosa mimo, że na tej Hondzie potrafi pojechać czasem tak fenomenalnie, że nikt nie może go złapać, to już trochę za długo na tej posadzie tam jest – niech z siebie coś wykrzesa, jak nie dla siebie, to dla nas! :)
Oczywiście Iannone wraca wtedy do Ducati (sporo tych Ducatów jeździ, więc w jakimś zespole na pewno go będą chcieli, bo jak mało kto, on na Ducati to potrafi jeździć)
Całkowicie się z Tobą zgadzam ( coraz częściej mi to się zdarza ale widzę że coraz częściej myślimy na tych samych falach).