Pedrosa i Marquez imponują w Malezji

Dani Pedrosa zakończył trzydniowe testy na torze Sepang z pierwszą pozycją w tabeli czasów i dobrym nastrojem przed kolejnymi próbami. Jego team-partner Marc Marquez imponował już od wtorku, a w szybkiej jeździe nie przeszkodziła mu nawet dzisiejsza, pierwsza dla niego w MotoGP, wywrotka.

Już od pierwszego dnia prób ubiegłoroczny v-ce Mistrz Świata konsekwentnie realizował plan testowy, jednocześnie notując bardzo dobre czasy okrążeń. Ze swojego wtorkowego wyniku, dziś Pedrosa urwał sekundę, dzięki czemu to on wyjechał z Malezji jako lider. Tym samym Dani potwierdził też swoją bardzo dobrą formę z drugiej fazy zeszłego sezonu, w trakcie którego sięgnął po siedem zwycięstw.

Na torze Sepang 27-letni zawodnik z Sabadell najpierw skupiał się na testowaniu żywotności silnika, których to kierowcy będą mogli wykorzystać tylko pięć w nadchodzącym cyklu zmagań. Sporo uwagi #26 wraz ze swoim zespołem poświęcił na znalezienie jak najlepszego balansu motocykla, bo jak zapewne pamiętacie, w tym roku motocykle są o trzy kilogramy cięższe niż w minionym sezonie. Dziś tymczasem Hiszpan sprawdzał nowe, twarde tylne opony od Bridgestone, które jednak wywoływały trochę wibracji, kończąc jazdę już po przejechaniu 44 okrążeń.

„Wyjeżdżamy z Malezji w dobrych nastrojach, bo przez wszystkie trzy dni notowaliśmy dobre czasy. Byliśmy w stanie pokonać wiele okrążeń, testując przy tym mnóstwo rzeczy, tak jak żywotność silnika czy starając się jak najlepiej rozmieścić dodatkowe trzy kilogramy balastu – zgodnie z obecnymi przepisami,” komentował dziś Pedrosa, który uzyskał czas 2:00.1, a w trakcie trzech dni pokonał łącznie sto trzydzieści okrążeń. „Dziś skupiliśmy się na twardej mieszance tylnych opon od Bridgestone, która jest podobna do tej starej. W niektórych obszarach daje ona więcej przyczepności, ale czasami wytwarza też więcej wibracji. To były udane testy i chcemy podobnie spisywać się w kolejnych.”

Dużo pracy czekało natomiast Marca Marqueza, debiutującego w tym roku w MotoGP. Dla Hiszpana były to tak naprawdę trzecie próby na maszynie klasy królewskiej, po listopadowym dniu spędzonym w Walencji i trzydniowych testach w Malezji. 19-latek mocno imponował, kończąc dwa pierwsze dni na Sepang z trzecią lokatą i stratą do Pedrosy nieprzekraczającą ćwierć sekundy. Dziś tymczasem na trochę w dokonywaniu kolejnych postępów przeszkodziła mu wywrotka z ostatniego zakrętu, ale potem wrócił on na tor na zapasowej RC213V, ustanawiając czwarty wynik ze stratą 0.536sek do lidera.

Pierwszego dnia Mistrz Świata Moto2 skupiał się wyłącznie na jeździe, a dopiero w środę rozpoczął pracę z elektroniką i kontrolą trakcji. Przez trzy dni pokonał on łącznie sto pięćdziesiąt okrążeń, przejeżdżając dziś także 20-okrążeniową symulację wyścigową. I choć w jej pierwszej połowie czasy były naprawdę dobre, w drugiej fazie rezultaty #93 mocno się osłabiły. Tak czy inaczej pod wrażeniem jazdy młodszego z zawodników Repsol Hondy pod wrażeniem byli nie tylko obserwatorzy MotoGP, ale i zawodnicy, a sam Valentino Rossi powiedział, iż według niego Hiszpan może wygrać tytuł już w debiutanckim sezonie!

„Jestem bardzo zadowolony z wyników, jakie notowaliśmy w trakcie tych trzech dni, głównie dlatego, że z czasem moje czasy okrążeń były coraz równiejsze. To było to, co chcieliśmy osiągnąć w trakcie tych prób,” mówił Marc, który jeśli wygra wyścig w MotoGP do czasu Grand Prix Wielkiej Brytanii, będzie najmłodszym triumfatorem zmagań klasy królewskiej! „Dniem po dniu poprawialiśmy nasze czasy, ale to drugorzędna sprawa. Ważne jest to, że przejechałem moją pierwszą symulację wyścigu, dzięki czemu mogłem lepiej zrozumieć tą klasę i motocykl, a także dało nam to mnóstwo danych na kolejne testy. Po raz pierwszy też przewróciłem się na RC213V, ale na szczęście wypadek był niegroźny. Uciekł mi przód na dohamowaniu, ale ogólne wrażenia co do prób są bardzo dobre.”