Danilo Petrucci był niezwykle blisko pierwszego w karierze zwycięstwa w MotoGP. Włoski zawodnik Pramac Ducati w trudnych, zmiennych warunkach czuje się jak ryba w wodzie, co potwierdził na torze Assen. Do samego końca naciskał na Valentino Rossiego, ale zamiast stoczyć z nim pojedynek na ostatnim okrążeniu, to musiał przebijać się przez dublowanych kierowców, którym nie pokazano niebieskich flag.
„Jestem trochę wkurzony. Na ostatnich kilku okrążeniach zdałem sobie sprawę, że w walce pozostajemy tylko ja i Vale. Byłem nieco szybszy, miałem lepsze przyspieszenie w szybkich zakrętach ostatniego sektora, przygotowywałem się do ataku na ostatnich okrążeniach.” – powiedział Petrux. Włoch do spółki z Rossim najpierw musiał znaleźć sposób na przejechanie obok Hectora Barbery, a potem Alexa Rinsa.
„Ostatecznie, na metę wjechaliśmy bardzo blisko siebie, więc uczucie jest słodko-gorzkie. Tak, jestem zadowolony, ale nie mogłem zawalczyć o zwycięstwo. Zawsze rywalizujemy w oparciu o przepisy i kiedy powinny one mieć znaczenie, to na ostatnim okrążeniu nie ma niebieskich flag. Byłem przygotowany na wszystko, a znalazłem się w sytuacji, że przymknięto mi drzwi. Tak czy inaczej, jestem szczęśliwy z kolejnego podium i świetnego wyniku.” – skomentował.
Ma facet racje
Znakomicie jeździ Petrux, świetna postawa i luz underdoga, super! :)
Wcale nie jest powiedziane, że by wyprzedził Rossiego, bo jemu też przeszkodzili.