Repsol Honda długo czekała na zdobycie dubletu. Po raz ostatni taki wynik udało się wywalczyć w GP Aragonii w 2017 roku. W niedzielę, w 450. starcie w grand prix jako pierwszy metę przeciął Marc Marquez, a drugi był Pol Espargaro. To zaskakujący wynik, bo faworytami byli rywale z Ducati. Tymczasem Francesco Bagnaia i Jack Miller zaliczyli upadki.
„To dużo ważniejsza wygrana niż w Austin. Moim celem było stanięcie na podium tu i w Portimao, na „prawoskrętnym” torze. I wygraliśmy. Wygraliśmy tu w Misano, gdzie zwykle nie jesteśmy zbyt silni, i dzisiaj mieliśmy tempo które jest naprawdę mocne. Kiedy Pecco zaczął naciskać, powiem szczerze, powiedziałem „OK” i nieco się zrelaksowałem, ale on upadł.” – powiedział Marc Marquez.
„Na szczęście, wszystko z nim było w porządku, a my byliśmy w stanie na tym skorzystać, bo jechał na granicy. My poprawiliśmy się i to najlepszy sposób aby zakończyć sezon we właściwy sposób, i przygotowywać do 2022. Kiedy popatrzycie na straty w porównaniu do pierwszego wyścigu jaki tu się odbywał, zrobiliśmy krok do przodu. Chciałbym także bardzo pogratulować Fabio zdobycia tytułu. Miał niesamowity ten sezon i naprawdę na to zasłużył. Dziś jest jego dzień, ale ja już czekam aby powalczyć z nim znowu w przyszłym roku.” – dodał.
dalej honda
Oby to był początek odrodzenia Repsol-Honda. Szkoda tylko że LCR trochę słabo. W innych zespołach ekipy satelickie często bardzo pozytywnie zaskakują, nierzadko na starszych moto . Ostatnio Bestia, a w zeszłym sezonie Fabio.
Sądzę że w przyszłym sezonie oba zespoły hondy będą sobie lepiej radzić