Jak informuje the-race.com, zmian w zespołach Ducati będzie więcej niż się spodziewano. Po tym, jak już na pewno za rok do fabrycznej ekipy trafi Jack Miller a Danilo Petrucci rozstanie się z włoską marką, mamy doniesienia o tym, że do Pramaca trafi Jorge Martin, a gdyby Andrea Dovizioso nie przedłużył umowy, to w jego miejsce może wrócić Jorge Lorenzo. Tymczasem Ducati ma u siebie jeszcze jednego czołowego zawodnika.
Chodzi o Johanna Zarco, który ma być bliski przedłużenia umowy z Ducati nawet bez jednego wyścigu dla ekipy satelickiej Avintii – ale Francuz miałby przejść do zespołu Pramac w miejsce Francesco Bagnai. Włoch zanotował niezły debiutancki sezon, ale jednak brakowało mu przebłysków dobrej dyspozycji.W konsekwencji zajął dopiero 15. pozycję na koniec sezonu – o wiele gorzej, niż można by oczekiwać od mistrza Moto2. Partnerujący mu w Pramacu Miller zgromadził 3x więcej oczek.
Ducati oczywiście nie zamierzałoby się rozstawać ze swoim młodym podopiecznym – miałby on trafić do „trzeciego” zespołu, czyli właśnie do Avintii, w której bezpieczne miejsce – dzięki wnoszonemu budżetowi – ma Tito Rabat.
Sam Zarco nie ukrywa, że zależy mu na powrocie do wysokiej formy, jaką prezentował w swoich dwóch pierwszych sezonach w MotoGP, jeszcze w barwach Tech3 Yamahy. Francuz walczył wtedy o zwycięstwa, potem jednak trafił do fabrycznej ekipy KTM, gdzie zupełnie sobie nie poradził. Jego karierę w MotoGP na razie uratowało związanie się z Ducati i Avintią.
„Wiedziałem dołączając do zespołu, że będę znowu miał szansę walczyć o TOP7 czy TOP10, zostając w Ducati by zasłużyć w niedalekiej przyszłości na motocykl umożliwiający walkę o miejsca na podium.” – skomentował #5.
Nie wiem, co oni się tak napalili na Martina. Chłopak jest skory do kontuzji i błędów, szybkość to nie wszystko. Podobną pochopną decyzję podjęło Suzuki z Mirem. Najpierw niech przejedzie sensowny sezon w Moto2.
„Sensowny sezon w Moto2”, czyli jaki?
Baldassari był (teoretycznie) przymierzany do MotoGP po trzech wygranych, a jak zaczął się wywracać to zainteresowanie nim spadło do zera.
Luthi miał jeden sezon w MotoGP gdzie przegrał z takimi kierowcami jak Syahrin czy Nakagami, mimo że obu objeżdżał w Moto2. A jest to gość który swoje trzy ostatnie sezony Moto2 kończył w TOP3.
A co do Mira, to na razie Suzuki nie ma nikogo lepszego. A skoro go tak chcieli odkąd zdobył tytuł w Moto3 to czemu nie.
KTM starał się o Martina żeby na 2021 dołączył do Tech3 w MotoGP, ale skoro Ducati coś w nim widzi…
Mi jedynie szkoda że (znów) kolejny Hiszpan dołącza.
tak , ale zapomniałes o fabio , był najgorszym zawodnikiem moto2 który przeszedł do motogp , a w motogp walki z marquezem, podium i rookie of the year Mir tak samo ale słabiej od fabio a dwaj mistrzowie moto2 na końcu
i chyba zawsze tak jest , kto jezdzi słabo w moto2 to w motogp jest dość szybki lub konkurencyjny jak fabio chyba jedynymi zawodnikiem którzy w moto2 byli szybcy a w motogp też byli to folger i Zarco 2017
więc dawanie zawodników na hama którzy są na po po między albo na końcu stawki jest przydatne , a więc może Martin to kolejny taki , zobaczymy