Do końca tego roku zaprezentujemy Wam serię trzech artykułów, gdzie podsumujemy (ostatecznie) poczynania zawodników klasy MotoGP w sezonie 2012. Nie odpuścimy nikomu, dlatego na początek skupimy się na kierowcach, którzy startowali z dzikimi kartami.
Opisani poniżej zawodnicy albo wyjątkowo startowali w jednej rundzie, bądź w zastępstwie za kontuzjowanego zawodnika wzięli udział w zaledwie kilku wyścigach. Ni mniej ni więcej mamy tu na myśli kierowców, którzy nie byli zatrudnieni na cały sezon. W naszej klasyfikacji kierowcy ułożeni będą od najsłabszego do najlepszego.
NC #7 CHRIS VERMEULEN (Australia)
NGM Mobile Forward Racing – Suter-BMW*
0 punktów
Australijczyk podczas zmagań na torze Le Mans zastąpił w barwach ekipy NGM Mobile Forward Racing kontuzjowanego Colina Edwardsa. Wybór Chrisa był nieco zaskakujący, bo ostatnimi czasy nie ścigał się on i leczył kolejne kontuzje. To jednak we Francji sięgnął on w 2007 roku po swoje jedyne zwycięstwo w MotoGP, triumfując na Suzuki w deszczowym wyścigu. Jadąc w zastępstwie za #5 nie osiągnął on jednak wiele – nie zdążył odpowiednio dopasować się do maszyny z ramą Sutera i silnikiem BMW, co sprawiło, że zajął tylko siedemnaste miejsce.
NC #2 FRANCO BATTAINI (Włochy)
Cardion AB Motoracing – Ducati Desmosedici GP12
0 punktów
Na co dzień zawodnik testowy Ducati, miał jednak w tym roku szansę wzięcia udziału w pełnym weekendzie Grand Prix. Przy okazji zmagań w Niemczech Franco Battaini zastąpił kontuzjowanego Karela Abrahama. Włoch jednak, pomimo świetnej znajomości Desmosedici, nie był w stanie wywalczyć nic więcej aniżeli szesnasta pozycja. Planowano, że w barwach Cardion AB Motoracing #2 wystartuje także i tydzień później, na doskonale znanym sobie torze Mugello. Zrezygnowano jednak z tego pomysłu dlatego, że po włoskiej rundzie Ducati zaplanowało trzydniowe testy, więc Franco byłby podczas nich mocno zmęczony.
NC #43 KRIS MCLAREN (Australia)
Avintia Blusens – FTR-Kawasaki*
0 punktów
Australijczyka zobaczyliśmy w MotoGP podczas jego domowych zmagań o Grand Prix Australii. Wystartował on w barwach Avintia Blusens jako zastepca za kontuzjowanego Yonny’ego Hernandeza. Kris jednak kilkukrotnie wylądował na deskach, a do tego nawet nie zakwalifikował się do wyścigu. Bez wątpienia dla McLarena debiut na Phillip Island był niezwykle bolesny.
NC #71 CLAUDIO CORTI (Włochy)
Avintia Blusens – Inmotec-Kawasaki*
0 punktów
Sezon 2012 Włoch rozpoczął jeżdżąc w zespole Italtrans w Moto2. Pomimo tego, iż wywalczył finisz na podium we Francji i zajmował dziesiątą pozycję w klasyfikacji generalnej, został zwolniony. Oficjalnie z powodu niewłaściwego zachowania na paddocku (a jednym z przykładów było noszenie prywatnych, a nie oficjalnych zespołowych szortów!). Claudio wystartował natomiast z dziką kartą w MotoGP podczas Grand Prix Walencji, gdzie reprezentował zespół Avintia Blusens na motocyklu z silnikiem Kawasaki i zawieszeniem Inmotec. Debiut w królewskiej klasie zakończył on jednak wywrotką w wyścigu.
NC #84 ROBERTO ROLFO (Włochy)
Speed Master – ART*
0 punktów
Włoski zawodnik miniony sezon zaczynał jako zawodnik Moto2 w teamie Technomag-CIP. Rolfo radził sobie jednak fatalnie, a w jedenastu startach wywalczył wówczas zaledwie jeden punkt i to na dodatek w mocno zwariowanych Grand Prix Francji. Po tym jednak, jak team Speed Master w MotoGP zdecydował się zwolnić Mattię Pasiniego, na miejsce #54 „wskoczył” właśnie Roberto, który wystartował w czterech ostatnich rundach sezonu. Ukończył jeden, z powodu technicznych wycofał się z kolejnego, a w dwóch pozostałych wylądował na deskach.
NC #20 AARON YATES (USA)
GPTech – BCL-Suzuki*
0 punktów
Aaron to weteran amerykańskich Superbikeów, który w chwili startu z dziką kartą w Grand Prix Indianapolis miał 38 lat. Dodatkowo start na słynnym Indianapolis Motor Speedway był jego pierwszym wyścigiem od początku 2010 roku, kiedy to potężnie złamał nogę. Debiut w MotoGP może on jednak uznać za udany, bo na wybudowanym przez jego zespół motocyklu z silnikiem Suzuki dojechał do mety na szesnastej pozycji. Zespół GPTech zdecydował się wziąć także udział we wszystkich trzech amerykańskich rundach sezonu 2013, ale nie wiadomo, czy z Yatesem.
27. #44 DAVID SALOM (Hiszpania)
Avintia Blusens – FTR-Kawasaki*
1 punkt
Od rundy na torze Misano World Circuit Marco Simoncelli, Hiszpan zastąpić miał na stałe w barwach zespołu Avintia Blusens swojego rodaka Ivana Silvę. Po dwóch Grand Prix – o puchar San Marino i Aragonii – team zrezygnował z usług Saloma, który wcześniej startował w World Superbike. David zadowolić się musiał wywalczeniem zaledwie jednego punktu w GP na Misano.
26. #15 STEVE RAPP (USA)
Attack Performance – APR-Kawasaki*
2 punkty
Steve’a dwukrotnie w tym sezonie startował z dzikimi kartami, za każdym razem w swoich domowych rundach w Stanach Zjednoczonych. Amerykanin reprezentował team Attack Performance, który w stworzone przez siebie zawieszenie wstawił jednostkę napędową Kawasaki. W zmaganiach na Laguna Seca nie udało mu się jednak nawet zakwalifikować do wyścigu, czemu trudno się dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę, że przed pierwszą piątkową sesją ten motocykl nie przejechał ani kilometra! Na Indianapolis było już lepiej, Rapp wywalczył w kwalifikacjach wynik 107% rezultatu triumfatora tejże sesji, a w zwariowanym wyścigu sięgnął po dwa punkty. Takie wyniki skłoniły team Attack Performance do wzięcia udziału we wszystkich trzech, przyszłorocznych amerykańskich rundach, jendak nie wiadomo, czy ponownie z (obecnie już) 41’latkiem na pokładzie.
25. #73 HIROSHI AOYAMA (Japonia)
Avintia Blusens – FTR-Kawasaki*
3 punkty
Japończyk jeszcze w 2011 roku startował w MotoGP na prototypie Hondy, ale słabe wyniki sprawiły, że musiał przejść do World Superbike. Sezon w barwach teamu numer jeden HRC był jednak dla Hiroshiego kompletną porażką. Aoyama nie był w stanie dopasować się zarówno do motocykla, jak i opon Pirelli, co zaowocowało zaledwie osiemnastą lokatą w „generalce”. Udało mu się jednak powrócić do MotoGP, jako zastępca za kontuzjowanego Yonny’ego Hernandeza. Ostatni w historii Mistrz Świata 250cc sięgnął na maszynie FTR-Kawasaki po trzy punkty w wyścigu, a za rok na pełen etat ścigać się będzie w teamie Avintia Blusens.
24. #24 TONI ELIAS (Hiszpania)
Pramac Racing Team – Ducati Desmosedici GP12
10 punktów
Podobnie jak kilku innych kierowców opisanych już w tym artykule, także i Toni sezon rozpoczął od startów w Moto2. Po powrocie do pośredniej kategorii, gdzie w 2010 wywalczył pierwszy w historii tej klasy tytuł mistrzowski, wyniki były dalekie od tych, jakich oczekiwano. #24 na Suterze nie był w stanie pokazać swoich sił, toteż po Grand Prix Włoch rozstał się z teamem Mapfre Aspar. Długo jednak nie musiał czekać na to, by powrócić na motocykl. Już w rundzie na Laguna Seca zastąpił kontuzjowanego Hectora Barberę w barwach Pramac Racing. #24 jednak nie ukończył tych zmagań, a za swojego rodaka ponownie wskoczył na Desmosedici GP12 w Indianapolis i Brnie. Tym razem dwukrotnie finiszował na jedenastej lokacie, co dało mu łącznie dziesięć punktów. Na dalszą część sezonu wrócił on do Moto2, tym razem w barwach Italtrans Racing.
21. #56 JONATHAN REA (Wielka Brytania)
Repsol Honda Team – Honda RC213V
17 punktów
Jonathan poproszony został przez Hondę aby zastąpił we wrześniu kontuzjowanego Casey’a Stonera. Jak przyznał potem Rea, takich propozycji się nie odrzuca, nawet jeśli z testów MotoGP jechał prosto na zmagania serii World Superbike (gdzie startował na pełen etat), aby znów wrócić do MotoGP, ale tym razem już na pełen weekend wyścigowy. I choć dla #56 było to niezwykle męczące, to zaprezentował się z bardzo dobrej strony. W debiucie na RC213V podczas Grand Prix San Marino zajął ósme, a dwa tygodnie później w Aragonii – siódme miejsce. To dało mu siedemnaście punktów do klasyfikacji generalnej. I chociaż Honda starała się sprawić, by wystartował on za rok w barwach teamu Fausto Gresiniego, ostatecznie Johny’ego ponownie zobaczymy w WSBK.
18. #21 KATSUYUKI NAKASUGA (Japonia)
Yamaha Factory Racing – Yamaha YZR-M1
27 punktów
Japończyka dwukrotnie oglądaliśmy w tym roku podczas startów w MotoGP. Najpierw wystartował on na M1-ce w swoim domowym Grand Prix Japonii. W wyścigu #21 zaprezentował się z bardzo dobrej strony i finiszował na dziewiątej lokacie, przegrywając o zaledwie 0.070sek z Nickym Haydenem! Tego jednak, co zrobił Katsuyuki w Grand prix Walencji gdzie zastępował kontuzjowanego Bena Spiesa, nie spodziewał się nikt. W zwariowanych niedzielnych zmaganiach, gdzie rywale wylatywali z toru jak muchy, Nakasuga nie tylko utrzymał się na motocyklu do samej mety czy wywalczył punkty. Katsuyuki zdobył drugie miejsce w zaledwie dzień po tym, jak na świat przyszedł jego drugi syn!
Już jutro na naszej stronie druga część podsumowania sezonu 2012, gdzie skupimy się na zawodnikach CRT…
Ten kask Nakasugi przypomina mi kask Shinyi Nakano. :D
Tak troche poza tematem, Avintia Blusens fajne ma malowanko motocykla, ale niestety nie można powiedzieć tego o samej sile motocykla. :D