Na początku zeszłego tygodnia Pol Espargaro poddał się operacji „pompującego” przedramienia. Wszystko wskazuje na to, że ingerencja chirurga przebiegła pomyślnie, gdyż zawodnik Tech3 nie zamierza zrezygnować z udziału we włoskiej batalii na torze Mugello.
Podczas wyścigu w Le Mans Pol Espargaro zaczął odczuwać pogłębiające się osłabienie prawej ręki. Nasilający się ból pojawił się już mniej więcej na siódmym okrążeniu. Po francuskim Grand Prix zapadła decyzja – zawodnik z numerem 44 podda się operacji. „Pompującym” problemem Hiszpana zajął się doktor Angel Villamor, który na początku sezonu zoperował także ramię Pedrosy.
„To będzie długi wyścig, zwłaszcza po operacji. Ale niekóre zakręty, jak np. Casanowa czy Savelli, sprawiają mnóstwo frajdy na motocyklu MotoGP. Zeszłotygodniowa operacja powiodła się, później skoncentrowałem się na wypoczynku, by wystartować w wyścigu w możliwie jak najlepszej formie. Ostatnia runda była problematyczna z powodu kontuzji, ale wciąż byłem w stanie dojechać na siódmym miejscu i zdobyć punkty.” – mówi Espargaro.
Zawodnik zapowiada, że postara się dać z siebie 100% w kolejnym wyścigu, jednak ma także świadomość, że nie należy zbytnio forsować niedawno zoperowanego ramienia. W ubiegłym roku Espargaro był piąty na torze Mugello, ale jak z dumą wspomina, w niższych klasach udawało mu się trzykrotnie stanąć na włoskim podium. #44 chce jak najlepiej wypaść w kwalifikacjach, by w wyścigu powalczyć o jak najwyższy wynik.
Pol Espargaro razem z Bradleyem Smithem potwierdzili niedawno swój udział w Suzuka 8 Hours, o czym informowaliśmy Was wczoraj. Przed nami jednak jak na razie kolejna runda Motocyklowych Mistrzostw Świata, w dodatku jedna z najbardziej wyczekiwanych i widowiskowych w całym sezonie.
Źródło: speedweek.com