GP Austrii było drugim występem Pola Espargaró jako zawodnika startującego z dziką kartą w sezonie 2024 w MotoGP (zakończonym na 11. pozycji). Jako kierowca testowy zespołu KTM, miał on okazję zdobyć więcej doświadczenia w warunkach rywalizacji na motocyklu RC16.
Zapytany, czy dwa starty z dziką kartą wystarczą, aby uzupełnić jego regularne obowiązki testowe, Hiszpan odpowiedział: „Zawsze chcesz więcej, na pewno chciałbym jeździć częściej, bo im więcej jeździsz, tym więcej zdobywasz doświadczenia. Każdego roku wszystko się zmienia – zawodnicy jeżdżą inaczej, stają się bardziej lub mniej agresywni, więc musisz zrozumieć, jak się zachowują”.
Espargaró przytoczył przykład ze swojego wyścigu w Austrii: „Gdybym wiedział, że Álex Márquez będzie w tym wyścigu bardzo szybki na początku, ale potem zwolni, to jako zawodnik byłbym bardziej cierpliwy na początku, a później zaatakowałbym go bardziej agresywnie pod koniec. Ale ponieważ nie wiedziałem, jak się do tego przygotować, na początku byłem bardzo zestresowany, ale potem dogoniłem go bardzo szybko i łatwo. I wtedy nie mogłem go wyprzedzić, bo nie wiedziałem, jak zarządzać tą sytuacją, ponieważ podczas dni testowych nie muszę nikogo wyprzedzać. Więc na pewno, im więcej wyścigów masz za sobą, tym bardziej przyzwyczajasz się do różnych sytuacji, których nie doświadczasz podczas testów”.
Dla zawodnika z numerem #44 to także mieszanka emocji między wrodzoną presją związaną z udziałem w grand prix, której niekoniecznie pragnie, a potrzebą częstszej rywalizacji: „Są dwie strony medalu: nienawidzisz tego, ale tego potrzebujesz. To uczucia, bez których nie możesz żyć. Ale ostatecznie, dwa starty z dziką kartą to naprawdę mało. Owszem, napotykasz pewne problemy, ale to, jak się rozwijasz i jak się czujesz po wykonaniu swojej pracy, jest bardzo satysfakcjonujące”.
Źródło: motorcyclesports.net