Podczas niedzielnego wyścigu na torze Jerez de la Frontera, duet zespołu Repsol Honda ponownie stanął na podium. Tym razem były to jego dwa skrajne stopnie, ponieważ Marc Marquez zwyciężył po raz czwarty z rzędu, natomiast Dani Pedrosa finiszował jako trzeci.
Obydwaj kierowcy zespołu – którzy startowali z pierwszego rzędu, potrafili utrzymywać dobre tempo i zakończyli wyścig na podium. Marc Marquez jako pierwszy zawodnik od roku 2006, zdołał wygrać wyścig GP Hiszpanii startując z pole position. Ostatnim kierowcą, który tego dokonał był Loris Capirossi.
Z kolei Dani Pedrosa – po nie najlepszym starcie, musiał cierpliwie jechać przez 20 okrążeń, aby w końcu wyprzedzić jadącego przed nim Jorge Lorenzo i zakończyć wyścig tuż za Valentino Rossim, z którym – szczególnie na ostatnim okrążeniu – miał możliwość powalczenia o drugą lokatę.
Po tak udanej rundzie, zarówno lider klasyfikacji generalnej – Marc Marquez, jak i Dani Pedrosa pozostali w Jerez, aby podczas testów kontynuować prace nad ustawieniami motocykla. Zwycięzca niedzielnych zawodów skupił się nad ustawieniami elektroniki oraz tylnego zawieszenia, ustanawiając swój najlepszy czas na poziomie 1m38.737s. Z kolei #26, skoncentrował się na ustawieniach podwozia, co pozwoliło mu na uzyskanie czasu 1m39.377s.
„Dobrze dziś wystartowałem, ale kiedy zobaczyłem że Valentino Rossi stara się mnie wyprzedzić na pierwszym zakręcie wiedziałem, że jego zamiarem jest spowolnienie wyścigu i kontrolowanie tempa. Jadąc za nim zdałem sobie sprawę, że mogę jechać szybciej, więc starałem się go wyprzedzić tak szybko, jak to było możliwe. Byłem troszeczkę zaskoczony, że udało mi się wypracować nieco przewagi. W tym momencie jestem w dobrej formie, ale widzę, że Dani, Jorge i Valentino dają po 100% w każdym treningu i wyścigu. Jestem pewien, że wcześniej czy później przyjdzie wyścig, w którym nie będziemy mogli zwyciężyć. Ale będziemy musieli wyciągnąć z tego lekcję i zdobyć maksymalna liczbę punktów.” – powiedział po wyścigu Marc Marquez, który nie odniósł jeszcze zwycięstwa tylko na torach Donington Park i Shanghai.
„Dzisiaj [poniedziałek – przyp.red.] poszło nam dość dobrze i udało nam się wyciągnąć pewne bardzo pozytywne wnioski. Tak naprawdę nie mieliśmy nic ważnego do wypróbowania, ale było kilka rzeczy, którym nie mamy się czasu przyjrzeć podczas weekendu Grand Prix. Są to rzeczy takie jak elektronika, strategia startu, oraz różne konfiguracje. Pomimo tego, że czuję się komfortowo, przetestowaliśmy kilka rzeczy, aby mieć kilka pomysłów na przyszłość. Sprawdzaliśmy tylne zawieszenie, ale w końcu wróciliśmy do tego, które używaliśmy przez cały weekend. Czułem się z nim najbardziej komfortowo.” – opowiadał po przeprowadzonych testach.
„Dzisiejszy wyścig był bardzo trudny. Miałem problemy z przednią oponą na otwierającym wyścig okrążeniu i starałem się przezwyciężyć tę sytuację najlepiej jak mogłem. Widziałem, że Marc zaczął odjeżdżać, ale nie mogłem nic zrobić aby się za nim utrzymać – to był całkowicie jego wyścig.” – mówił po wyścigu Dani Pedrosa. „Przez wiele okrążeń trzymałem się za Yamahami, aż w końcu zaatakowałem. Wyprzedziłem Lorenzo, ale potrzebowałem dwóch lub trzech zakrętów więcej aby spróbować wyprzedzić Rossiego. Dałem z siebie wszystko i zająłem trzecie miejsce.”
„Zrobiliśmy dziś [poniedziałek – przyp.red.] wiele testów zawieszenia, oraz kilka konfiguracji podwozia. Wszystko po to, aby znaleźć lepszy balans motocykla, który pozwoli mi na lepsze rezultaty w wyścigu. W sumie wykonaliśmy dobre testy i poczyniliśmy pewien postęp. Teraz jedziemy do Le Mans i zobaczymy czy zmiany będą pozytywne. Musimy zobaczyć, czy to co tu znaleźliśmy będzie działało na innym układzie toru i w innej temperaturze, ponieważ było tu bardzo gorąco, a we Francji będzie zimno.” – powiedział wicelider tabeli generalnej mistrzostw.
Liczę, że we Francji Valentino pokaże klasę ! Deszcz mile widziany ;-)