Marc Marquez żegnał się z Hondą, twierdząc, że to nie było mówienie „do widzenia”, lecz „do zobaczenia”. Te słowa, w połączeniu z działaniami Hondy mającymi na celu przywrócenie ich na czoło MotoGP, wywołały spekulacje, że będą próbowali ponownie podpisać kontrakt z Marquezem. Co o tym sądzi stojący na czele ekipy Alberto Puig?
Ośmiokrotny mistrz świata podpisał jednoroczny kontrakt z Gresini Ducati, więc chce zdecydować o swojej dłuższej przyszłości do tego lata, kiedy Honda ma nadzieję być w lepszej sytuacji. Szef zespołu póki co jednak wstrzymuje się od ogłaszania chęci ponownego zatrudnienia #93.
Menadżer zespołu Alberto Puig został zapytany, czy zamiarem Hondy jest ponowne zakontraktowanie Marqueza na rok 2025: „Intencją Hondy jest dziś poprawa motocykla. Musimy mieć ponownie konkurencyjny motocykl, tak jak mieliśmy przez wiele lat. To jest cel numer jeden, najważniejsza rzecz. Teraz oczywiście, rozwijamy motocykl zimą i ścigamy się w 2024 roku, aby zobaczyć, jaki on będzie i co nasi kierowcy mogą z nim zrobić. I od połowy sezonu naprawdę zobaczymy, gdzie jesteśmy. To jedyna rzecz, którą mogę teraz powiedzieć. Wybiegać myślami dalej byłoby szaleństwem. Priorytet numer jeden to rozwijanie i poprawianie motocykla.”
Hondę i Yamahę czeka nowy, zmieniony system koncesji w tym roku, ale Marquez obawiał się, że jego była drużyna może potrzebować dwóch lat, aby dogonić Ducati.
Puig odpowiedział na tę sugestię: „Poziom jest bardzo wysoki. Oczywiście, system koncesji będzie ogromną pomocą. Nie wiem czy jeśli wcześniej czas potrzebny do odbudowania się wynosił rok, dzięki koncesjom możesz to zrobić w pół roku. Potrzeba co najmniej roku, aby przywrócić motocykl do wysokiego poziomu. To idzie w dobrą stronę. To prawda, że kiedy trochę stracisz na poziomie technicznym, trudno jest to odbudować. Dlatego uważamy, że te koncesje będą dla nas korzystne i dadzą nam możliwość skrócenia czasu. Czy to będą dwa lata, półtora, jeden, nie wiem. Ale na pewno nie dwa miesiące.”
Źródło: Marca, crash.net
Zwykłe dywagacje. Nie zaczął się jeszcze sezon w nowym zespole a fantazjujemy o następnych. Skupmy sie na rzeczywistości.
Ostatnio była burza w internecie ze względu na umieszczone zdjęcie Quartararo z ” przyjacielem „. Ponoc gej para, dla mnie to było szok. Nie wiedziałem ze on tak tego,… .
Słyszał ktoś coś na ten temat?
A co w tym złego i czy to ma jakieś znaczenie czy kierowca jest gejem czy nie ?
Ja mimo, że jestem hetero nie widzę w tym najmniejszego problemu.
Może kibicujmy zawodnikom za ich jazdę i tym jakimi są ludźmi a nie z kim sypiają i dlaczego.
Czy uważasz, że dosłownie wszyscy mają prawo zaglądać ci do łóżka i komentować? Jeśli nie, to ty tym bardziej nikomu nie zaglądaj i nie komentuj, bo wychodzisz na strasznego hipokrytę i wscibską sąsiadkę plotkarkę.
Prawda jest taka że MM robił różnice w Hondzie więc nie bylo potrzeby rozwijania go bardziej i pod kątem innych zawodników Przecież sam Puig kiedyś powiedział że skoro Marc potrafi na nim tak jechać to inni też…
I Puig miał rację, problem tylko gdzie szukać drugiego Marqueza?
Ja nie widze nikogo takiego zapowiadającego sie, nawet w niższej kategorii który miałby kiedyś przejść do motogp. Takie talenty (MM VR czy Stoner) pojawiają sie raz na kilkanaście lub dziesiąt lat Bo co powiedzieć o gościu który wsiadł pierwszy raz na nowy sprzęt i wykręcił 4-ty czas ? A tym bardziej jak mówi nie skupiał sie na czasówce tylko poznawał motocykl ? Bastianini w wpowiedziach mówił że nie rozumie jak On szybko potrafi pokonać któyś sektor(nie pamiętam dokłądnie o który mu chodziło) i jak musi sie uczyć od niego Martin to samo mówi że będzie go obserwował i uczył sie jeżdzić Ducatem od faceta który od zawsze jeżdził Hondą
Trochę zabawnie brzmią słowa „nie poprawimy motocykla w dwa miesiące” zestawione z faktem, że przez dwa ostatnie lata go też nie poprawili, za to udało im się stworzyć motocykl zwyczajnie niebezpieczny, czego o konkurentach powiedzieć się nie da. Każdy zawodnik na, Hondzie się przewracał i twierdził, że jechał tak samo jak okrążenie wcześniej i nikt nie wie dlaczego się przewrócił. Dosłownie każdy.
kiedy V.Rossi przechodził do Dukati też gdybano jak to wkrótce pozamiata. Skończyło się tym że pozamiatał jak wrócił do Yamahy. No ale on wtedy był dużo młodszy niż Marquez dziś. A wiek w tym sporcie jest sprawą kluczową . Czasy kiedy trzydziestolatkowie zgarniali tytuły bezpowrotnie minęły wraz z Mickiem Dochanem ćwierć wieku temu.Tylko nie wszyscy jakoś mogą się z tym pogodzić Przykre ale prawdziwe. To nie Dakar gdzie możesz po czterdziestce wygrywać , a w samochodach to jeszcze później A Honda jak dopracuje swój motocykl to moim zdaniem do Repsola ściągnie Acostę a nie MM. Bo mając 19 lat i dwa tytuły marnuje się w drugorzędnym teamie satelickim. Na pewno zasługuje na więcej i na pewno rokuje lepiej niż nie jeden były mistrz.
Rossi dużo młodszy jak przechodził do Ducata? Rossi rocznik 79 w Ducati 2011, Marquez rocznik 93 w Ducati 2024. Wracamy do szkoły? W mojej ocenie Rossi był rok starszy a Ducati było 30 lat gorsze ;)
no ale reszta się zgadza ?
Nie zgadza się, bo jeśli mówisz, że Rossi zamiatał pp powrocie do Yamahy to miał 34-37 lat, więc Marquez ma jeszcze czas pozamiatać
A ja twierdzę że zgadza się. .Pozamiatał znaczy był konkurencyjny a nie że zdobył tytuł. I tak będzie z Marquezem. Przecież to napisał.