Fabio Quartararo ponownie przegrał finisz z Markiem Marquezem. W GP Tajlandii, podobnie jak w Misano, Francuz nie miał odpowiedzi na jazdę zawodnika Hondy w ostatnich zakrętach.
Zapytany o to, który z tych wyścigów jest dla Quartararo bardziej rozczarowujący, odparł: „Z pewnością ten. W Misano na koniec niczego nie spróbowałem w ostatnim zakręcie. Tutaj tak. Wyprzedziłem go, ale nie wiedziałem czy będzie w stanie pojechać ciaśniejszą linią. Zobaczyłem jego koło i to było bardzo frustrujące, będąc tak blisko, gdy mijaliśmy flagę kończącą wyścig.”
„Więc to naprawdę frustrujące, ale jestem naprawdę szczęśliwy, mogąc walczyć z Markiem, ponieważ wiemy że w tym roku – poza Austin – zawsze jest na podium i przez wiele lat jest punktem odniesienia w MotoGP.” – powiedział Quartararo.
„Wiedziałem, że chcę czegoś spróbować w ostatnim zakręcie. Gdybym tego nie zrobił, nie mógłbym spać do GP Japonii. Więc, spróbowaliśmy, i krok po kroku nabieramy w tym doświadczenia. Strategia była identyczna jak w Misano, aby prowadzić i dobrze czuć się na przedzie.” – dodał.
Zawodnik z Francji dostał do dyspozycji mocniejszy silnik Yamahy – pozbawiony ogranicznika, który obcinał maksymalne obroty o 500 obr/min. „Nikogo nie było przede mną, więc trudno ocenić, czy to pomogło. Ale zauważyłem to na krótkich prostych i na długiej tylnej prostej. Wiec to pomaga, ale to był tor, który jest zawsze dobry dla Yamahy. Nie spodziewaliśmy się jednak tak dobrego wyniku, bo szybkość Hondy się poprawiła. Jestem zadowolony, że ukończyłem wyścig tylko 0,2s za zwycięzcą.” – zakończył.
Źródło: motorsport.com
Ktoś już kiedyś coś takiego powiedział :D oby tak dalej, żaden nie może przecież cierpieć na bezsenność.
Slowa Marqueza po austrii2017? :D
Troszkę świeższe, Katar 2019:D