Mimo znalezienia się w czołowej dziesiątce, Fabio Quartararo nie był zadowolony z tego jak przebiegły piątkowe treningi przed GP Kataru. Mistrz świata liczył, że lepiej uda się wykorzystać potencjał jego motocykla. Na jednym okrążeniu jednak czegoś mu brakowało.
Quartararo przyznał także, że miał problemy techniczne z motocyklem, a dokładnie z panelem przy kierownicy, gdzie zmieniana jest mapa silnika. Panel ten był poluzowany i nie działał tak, jak powinien. Wszystko to także przyczyniło się do tego, że Francuzowi zabrakło nieco komfortu.
„W testach przedsezonowych nie czułem się jakoś świetnie, ale dziś brakowało mi jeszcze czegoś trudnego do nazwania. Byłem szybki w pierwszych dwóch sektorach, ale czegoś brakowało, i musimy przed jutrem dowiedzieć się o co chodzi, ponieważ nie jesteśmy na bezpiecznej pozycji jeśli chodzi o automatyczny awans do Q2. Musimy zaatakować czas jutro rano.” – powiedział Fabio Quartararo.
„Czułem, że jeździłem poniżej limitów, ale tak naprawdę to jeszcze nie są nasze ostateczne limity. Dziś było ciężko, bo kilku kwestii nie byłem w stanie zrozumieć. Konieczne będzie przeanalizowanie danych z zeszłego roku.” – dodał. „Nie doszedłem do limitów, ale to dlatego że były problemy. To był ciężki dzień, ale to pierwszy dzień w Katarze. Normalnie mamy tu wcześniej testy.”
I faktycznie, w tym roku zawodnicy przybyli na Losail od razu na weekend wyścigowy. Do tej pory zawsze odbywali w Katarze długie testy, poprzedzające wyścig. W tym roku takowe odbywały się w Indonezji i Malezji.
Źródło: crash.net
Zespół Yamahy jest kompletnie nie poważny. Fabio uciekaj od nich i to szybko. Jak usłyszałem ich wypowiedź że nic nie zmieniamy bo to mistrzowska maszyny z poprzedniego roku to mi ręce opadły. Yamaha to stan umysłu.