Fabio Quartararo w pięknym stylu wygrał drugi z rzędu wyścig MotoGP, tym razem triumfując w GP Portugalii. Na torze w Portimao kroku próbowali mu dorównać Alex Rins oraz Johann Zarco, ale obaj nie wytrzymali, i zaliczyli upadki. Francuz objął prowadzenie w klasyfikacji cyklu, a teraz ma przed sobą rundę na lubianym przez siebie hiszpańskim torze w Jerez de la Frontera.
„Dobrze jest wrócić z takim nastawieniem. Czuję się pełen pewności siebie. Ponieważ już w GP Dauhy nabrałem pewności siebie, tutaj poczułem się identycznie. Teraz już wiemy co nam potrzeba aby być konkurencyjnymi. Tak długo jak mam dobre odczucia przodu motocykla, tak długo jadę szybko. W dzisiejszym wyścigu skupiałem się na swojej jeździe – ale co to było za tempo! Nie spodziewałem się tego!” – powiedział Fabio Quartararo.
„Byłem o pół sekundy od mojego okrążenia kwalifikacyjnego, więc to było coś niesamowitego. Czułem też jednak presję Rinsa zbliżającego się z tyłu. Chciałem wyrobić sobie przewagę, ale potem on popełnił błąd.” – dodał zwycięzca drugiego w tym roku wyścigu.
„Jechałem bardzo dobrze, z lekkością. Byłem w stanie odjechać od Bagnai, więc byłem zadowolony. Wykonaliśmy niesamowitą pracę! Dzień wcześniej byliśmy najlepsi w każdej sesji, a w niedzielę wygraliśmy. Dziękuję więc zespołowi. To ważne punkty, a teraz jedziemy na jeden z moich ulubionych torów, Jerez. Nie mogę się doczekać jazdy tam. To wspaniały sposób aby świętować moje urodziny dwa dni po wyścigu.” – zakończył nowy lider klasyfikacji generalnej.
Źródło: Yamaha
Tylko pogratulować zasłużone zwycięstwo. Chyba mu zeszło to ciśnienie z zeszłego roku. Chociaż liczyłem na walkę z Zarco i Rinsem
Dokladnie widać że chłopak ma lżejsza głowę i oby tak dalej.
Nie popodajce w hurraoptymist
Quartararo jest młody i w każdej chwili może się posypać tak jak w poprzednim sezonie
Skończyło sie ” mareczkowanie ” ….jest tyle talentów w motogp że złamana graba już nic znaczącego nie osiągnie.
„nie dziel skóry na niedźwiedziu”
To prawda, pamiętajmy jak chociażby Rossi wracał po poważnej kontuzji w 2010 roku. Dopiero stanąć na 1 miejscu udało mu się po 11 wyścigach w Malezji. Sądzę że Marquez pewnie wróci na pudło za 3-4 wyścigi maks.
To są tylko „talenty”…
Fakt. Powinni MM przenieść karnie do Moto3. Wtedy byłbyś szczęśliwy na maksa ?
Jeszcze by zdobył tytuł w pierwszym roku ?
Muszą co niektórzy otworzyć głowę. Jestem fanem Rossiego ale to co MM robi to czapki z głów, wielki talent na miarę naszych czasów ☺️.
Po prostu przyjdzie jeszcze większy talent i Marquez będzie musiał uznać wyższość nowego mistrza.