Rabat: Moja noga miała kształt litery „S”

Tito Rabat przyznał, że po wypadku w treningu na Silverstone bał się, jakie konsekwencje może nieść za sobą złamanie trzech kości w prawej nodze. Przypomnijmy, że w Hiszpana uderzył motocykl Franco Mobridelliego. Doszło do otwartego złamania.

„Ani przez moment nie pomyślałem, że mogę stracić nogę, mimo że na ziemi wyglądała tak, że wygięła się w kształt litery „S”. Straciłem wiele krwi, bałem się. Od teraz za każdym upadkiem będę patrzył, co się dzieje z tyłu. Przez chwilę widziałem, że Rins ostrzegał mnie, żebym uciekał. Zobaczyłem tylko motocykl Franco, szybko lecący w moją stronę. Na szczęście byłem już na nogach, bo inaczej mogłoby sie skończyć o wiele gorzej.” – powiedział Tito Rabat na konferencji prasowej, wraz z zespołem Avintia Ducati.

„Pierwszy dzień po operacji był bardzo trudny, było wiele bólu, trwającego całą dobę. Nie dało się spać – to było najgorsze. Teraz mogę już spać nieco więcej, ale wciąż nie dłużej niż dwie godziny jednorazowo.” – dodał zawodnik, który przebywa już w Barcelonie i spodziewa się kolejnego zabiegu operacyjnego.

Na razie nie wiadomo, kiedy będzie mógł wrócić do ścigania. Lekarze z kliniki Dexeus nie podali konkretnego terminu – zależeć on będzie od tempa gojenia się ran. „Tito będzie próbował wrócić najszybciej jak się da, ale nie chcę podawać daty powrotu. Konieczne będzie ocenienie momentu, w którym będzie mógł zasiąść na motocyklu, i ryzyka, jakie to ze sobą niesie. Zaplanowaliśmy serię działań, przyspieszających gojenie się złamań. Będzie mógł wrócić na motocykl jeszcze zanim złamania będą w pełni zaleczone, ale zawsze trzeba będzie ocenić ryzyko.” – powiedział dr Ignacio Ginebreda.

Źródło: motorsport.com