Czterokrotny już mistrz świata World Superbike Jonathan Rea powiedział, że jego zdaniem mógłby poradzić sobie w MotoGP lepiej od rodaka, Cala Crutchlowa. Nie jest jednak zazdrosny o to, że choć kiedyś obaj ścigali się w tych samych seriach, to #35 trafił do MotoGP gdzie odniósł kilka zwycięstw, a Rea wciąż dominuje tylko w WSBK.
Jeśli chodzi o statystyki, to Rea już teraz stał się najlepszym zawodnikiem w historii produkcyjnej klasy. Na Magny-Cours zapewnił sobie czwarty z rzędu tytuł, a potem w Argentynie odniósł 69. i 70. zwycięstwo.
Niegdyś Crutchlow i Rea ścigali się ze sobą w mistrzostwach Wielkiej Brytanii, a potem przez krótki czas w World Superbike, potem Crutchlow szybko przeniósł się do MotoGP do zespołu Tech 3 Yamahy, podczas gdy Rea po 2011 roku pozostał w WSBK. Dostał co prawda możliwość dwóch startów w MotoGP w ramach zastępstwa i spisał się w nich dobrze, ale nigdy nie dostał konkurencyjnej oferty z grand prix, i zdecydował się pozostawać przez lata w WSBK i śrubować liczbę zwycięstw.
„To była właściwa droga, myślę również, że lepsza. Mam już cztery tytuły w WSBK, jestem też jednym z najpopularniejszych sportowców w Wielkiej Brytanii jeśli chodzi o motocykle. Jestem bardzo szczęśliwy z tego, jak wygląda moje życie. Naprawdę doceniam osiągnięcia Crutchlowa. Poradził sobie niewiarygodnie. Jest jednym z najszybszych gości w MotoGP, bywa w czołowej trójce czy czwórce.” – powiedział Rea.
„Czasem patrzę na niego i czuję, że też mógłbym to zrobić, a nawet spisać się lepiej. Ale nie jestem zazdrosny. Jestem z niego dumny. Ścigałem się z Calem i z nim wygrywałem – więcej razy, niż on ze mną. A teraz on świetnie spisuje się w MotoGP. Jestem dumny, że mogłem się z nim ścigać, a teraz on spisuje się tak świetnie.” – dodał.
Przez ostatnie 10 lat tylko dwóch zawodników z WSBK dostawało fabryczny sprzęt od razu po awansie: byli to mistrz z 2009 roku – Ben Spies, oraz właśnie Crutchlow. Rea uważa, że wszyscy inni zawodnicy z WSBK nigdy nie trafili do dobrych zespołów w królewskiej klasie, i nie mogli pokazać pełni umiejętności.
„Przechodzili do MotoGP z fabrycznym motocyklem wewnątrz satelickiego zespołu.” – powiedział Rea o Spiesie i Crutchlowie. „Mieli starsze motocykle. Tech 3 to jednak dobry zespół, z maszynami prosto od Yamahy. Wszyscy inni zawodnicy, którzy przechodzili z WSBK, nigdy nie trafili do dobrych zespołów. Spójrzcie na Eugene’a Laverty’ego – to ten sam poziom co Crutchlow.”
„Eugene trafił do MotoGP do zespołu Aspar Honda, na tanim motocyklu Hondy, który miał być wspaniały. A był okropny i prawie zakończyło to jego karierę. Potem dostał dwuletnie Ducati. Niestety, nigdy nie dostał odpowiedniej szansy. Cal był tak naprawdę ostatnim gościem, który odszedł z WSBK na dobry sprzęt w MotoGP.” – skomentował Rea, który nie chciał przechodzić do MotoGP do którejś z satelickich stajni.
https://www.youtube.com/watch?v=vTN5hOULz1g
Na dokładkę filmik z wyścigu WSBK na Silverstone w 2010 roku, gdzie Crutchlow wygrał po raz pierwszy i drugi – dwukrotnie po znakomitej walce z Jonathanem Rea, limity przyczepności tylnego koła pozostawiając gdzieś daleko za sobą. Na koniec sezonu lepszy był jednak Rea, który wygrał cztery wyścigi, i to mimo trzech absencji, przy trzech zwycięstwach Crutchlowa.
Źródło: motorsport.com
Fot. roadracingworld.com
moze i poradzilby sobie lepiej wszystko zalezy od tego gdzie by trafil i jaki motocykl dostal. teraz ma najlepszy motocykl w stawce wsbk, wiec moze sie pokazac i srubowac statystyki. lepiej dzielic i rzadzic w wsbki niz zamykac stawke na kiepskim motocyklu w moto gp
I taką „sportową zazdrość” to ja lubię. Bez złośliwości, jadu, wymądrzania się. Po prostu on tak to czuje bo zna i Cala i siebie więc chyba wie co mówi. A mówi samą prawdę jeśli chodzi o ten fragment dot. motocykli w MGP dla zawodników z WSBK.
Byłoby ciekawe gdyby jeździli w jednej ekipie.