Scott Redding z zespołu Pramac Ducati jest świadom tego, jak trudna jest jego sytuacja kontraktowa. Zawodnik z Wielkiej Brytanii nie ma kontraktu na przyszły rok, a wszystkie praktycznie zespoły skompletowały już skład. Na jego miejsce typowany jest Jack Miller z Marc VDS Hondy. Z kolei Redding może trafić do World Superbike, choć i tam trudno o dobrą posadę, w obliczu dominacji Kawasaki i Ducati.
„Nie wszystko jest teraz w moich rękach. Czekam, aż inni podejmą decyzje. Muszę brać, co zostanie i wyciągać z tego jak najwięcej. Jestem zadowolony, że wciąż mogę to robić. Chciałbym pozostać na padoku, ponieważ wierzę, że mając 24 lata wciąż jestem młodym zawodnikiem. Mam potencjał, ciężko na to wszystko zapracowałem.” – powiedział zawodnik satelickiej ekipy Ducati.
Jeśli jednak będzie to World Superbike, najbardziej prawdopodobną opcją jest pozostanie z Ducati. Zespół Barni, w którym jeździ Xavi Fores, może otrzymać drugi motocykl. Na decyzje trzeba jednak jeszcze poczekać. „Nie chcę tam przechodzić, jeśli nie będę miał szansy powalczenia o mistrzostwo. Na razie się jednak za mocno nie przejmuję. Jeśli moja kariera w grand prix się skończy, to trudno. Muszę ciężko pracować, by pozostać. Cieszy mnie, że mogę to robić. Zobaczymy, co się wydarzy.” – zakończył.
Jack Miller nie potwierdził jeszcze nic, jeśli chodzi o transfer do Pramac Ducati. W czwartek mówił jednak, że już wkrótce będzie mógł coś ogłosić.
Źródło: autosport.com