Po trudnym weekendzie GP Niemiec, Valentino Rossi przyznaje, że nie obejdzie się bez dodatkowych usprawnień motocykla.
Po zwycięstwie w ubiegłym tygodniu, weekend na torze Sachsenring nie był dla Rossiego najłatwiejszy. W kwalifikacjach uzyskał dopiero 9 miejsce. Włoch twierdzi że, przy suchej nawierzchni sytuacja nie wygląda aż tak źle, natomiast jeśli wyścig miałby odbyć się w deszczu potrzebne będą modyfikacje.
„To był dla mnie trudny weekend. Taka sytuacja ma już miejsce po raz kolejny w tym roku. Wyczucie motocykla, zwłaszcza opon jest zmienne w zależności od toru. To zawsze jest niespodzianką, czasem miłą a czasem nie.”
„Na suchym torze nie jest tak źle, nic nadzwyczajnego, niestety na mokrym zaczynają pojawiać się problemy. Wygląda na to że, wszystkie Yamahy, z wyjątkiem (Jonasa) Folgera, któremu idzie całkiem nieźle, mają problemy na wilgotnej nawierzchni.” – kontynuuje Rossi.
„Nie spodziewaliśmy się takiej sytuacji, ponieważ tydzień temu w Assen, byłem konkurencyjny na deszczu, tym razem nie jest już tak kolorowo. Musimy spróbować pewnych modyfikacji i dać z siebie wszystko.”– podsumował Włoch.
To samo Cal – jęczenie narzekanie na tor Zawsze komuś coś nie pasuje Przecież po to są wyścigi i dlatego to się tak nazywa Najlepsi na świecie a narzekają na to czy tamto Po to jeżdzi i ściga się żeby oceniać ryzyko i jak szybko może jechać Każdy ma takie same warunki a nie płaczą
To może posadźmy im jeszcze drzewa w koło nitki toru, tak jak to kiedyś było i niech też sobie „oceniają ryzyko”. Biorą w tym udział, ryzykują życiem i mają pełne prawo do własnego zdania. Gdyby nie „narzekania” zawodników i innych ludzi związanych z MotoGP ten sport nie rozwijałaby się.
A swoją drogą, twój komentarz to też „narzekanie” więc twoim tokiem myślenia – sam sobie oceń czy to chcesz oglądać i nie płacz.