Valentino Rossi przyznał, że kwalifikacje MotoGP przed GP Francji nie poszły po jego myśli. Siódma pozycja to jego najgorszy wynik w czasówce w tym sezonie. Rossi jak najwcześniej wyjechał na tori początkowo wszystko szło dobrze, ponieważ #46 widniał na trzeciej pozycji. Potem jednak Rossi trafił na wolniejszych zawodników.
Próba poprawy czasu podczas drugiego wyjazdu zakończyła się jednak błędem, po którym Rossiemu nie udało się już awansować. Kwalifikacje Włoch zakończył na siódmej pozycji, a z pierwszego pola wystartuje jego partner zespołowy z Yamahy, Jorge Lorenzo.
„Niestety, popełniłem zbyt wiele błędów, ponieważ mieliśmy odmienną strategię, która nie zadziałała. Utknąłem za innymi, straciłem czas. Miałem jedną szansę na koniec, by poprawić mój czas, ponieważ mój potencjał był nieco lepszy. Myślę, że mogłem znaleźć się w czołowej piątce, ale zrobiłem błąd na hamowaniu do szóstego zakrętu i wyjechałem na zewnętrzną toru.” – powiedział włoski zawodnik po kwalifikacjach.
„Szkoda, ponieważ poprawiliśmy się względem wczoraj i byliśmy całkiem konkurencyjni jeśli chodzi o tempo wyścigowe. Teraz musimy startować z trzeciego rzędu. Wygląda na to, że jeśli będę chciał mieć naprawdę dobry wyścig to trzeba będzie się poprawić, ponieważ są obszary, w których nie jestem wystarczająco silny. Jeśli uda nam się to przeskoczyć to może będziemy mogli pojechać dobry wyścig. Ale jest to trudne, gdy startujesz z trzeciego rzędu.” – dodał Rossi.
no co zrobic panie Vale, hol cie nie siadł dzisiaj?:-)))))))
A kiedy ostatnio VR sie holował ??? Może w Jerez ;) zblokował go MV. Ale pięknie dzisiaj sie podcholowal AI29 :)
Hol nie jest zabroniony, więc jest dozwolony ;)
Vale znowu pokazuje klasę – nie zwala winy na opony, elektronikę i tak dalej – mówi wprost że popełnił błędy w strategii na kwalifikację oraz w hamowaniu do 6 zakrętu. To wielki zawodnik który przyczyn niepowodzenia przede wszystkim szuka w sobie. Wie, że z 3 rzędu będzie ciężko ale skoro MM kiedyś potrafił wystartować z ostatniego miejsca i na koniec wygrać wyścig to czemu Vale miałoby się też nie udać. Vale nigdy nie odpuszcza. To jest wojownik, jeżdżąca legenda MotoGP. Wszyscy fani Valentino trzymajcie za niego kciuki !!!!