Rossi miał umowę z Ferrari na stole

Valentino Rossi przyznał, że w 2006 roku miał możliwość rozpoczęcia kariery wyścigowej w Formule 1 wraz z Ferrari. Ówczesne testy z włoską ekipą, i świetne osiągane na nich czasy okrązeń sugerowały, że The Doctor jest bardzo blisko startów dla Ferrari w Formule 1. Rossi przypomniał, jak dokładnie było i jaką ścieżkę musiałby przejść, gdyby zdecydował się na przyjęcie oferty.

Często mówi się, że Rossi gdyby tylko chciał, mógł wtedy dostać fotel wyścigowy włoskiego legendarnego zespołu. Sam #46 wyjaśnia teraz w wywiadzie jak było, i ile musiałby poświęcić, aby z zawodnika MotoGP przynajmniej spróbować zostać zawodnikiem Formuły 1.

„W 2006 roku byłem bardzo bliski, aby przejść do Formuły 1. Miałem za sobą pewną liczbę testów dla Ferrari, po których usiedliśmy do stołu wraz z menadżerami zespołowymi, którzy przedstawili bardzo konkretny plan przygotowania mnie do kariery w Formule 1. Jednak w planie było to, żebym najpierw pojeździł wolniejszymi bolidami, aby się przygotować, i początkowo miałem być zawodnikiem testowym, dlatego zdecydowałem się odrzucić ofertę.” – wyjaśnił Rossi.

Luigi Mazzola, który w tym okresie był inżynierem Ferrari, mówił: „Nie pamiętam dokładnie, ile testów zrobiliśmy z Valentino, ale było ich przynajmniej siedem. W pierwszych testach obrócił auto chyba kilkanaście razy. Ale po jakimś czasie, na koniec tego dnia, potrafił już kręcić niesamowite czasy okrążeń. Świetnie pamiętam, kiedy patrzyłem w jego dane w garażu razem z Michaelem Schumacherem. Schumi miał zdumienie na twarzy. Prawie w to nie dowierzał.” – dodał.

Rossi po tym fakcie zdobył jeszcze dwa tytuły mistrzowskie w MotoGP – w 2008 i 2009 roku. Ostatecznie nie skorzystał więc z propozycji Ferrari, swoje starty w sportach samochodowych ograniczając sporadycznie do rajdów i wyścigów aut GT. Po wielu latach ponownie mógł wrócić do bolidu F1. W grudniu poprowadził Mercedesa, z 2017 roku. Włoch miał więc świetne porównanie jak zmieniła się Formuła 1 na przestrzeni lat.

„Da się wyczuć, że obecne samochody są dużo lepsze od tych z 2006 roku. Miałem więcej zabawy, także dlatego, że nie miałem problemów z bolącą szyją. Mercedes ma niesamowity silnik, turbo jest szalone. I ta potworna przyczepność, z wielkimi oponami.” – skomentował swoje testy Włoch.

Źródło: grandprix247.com