Valentino Rossi nie będzie w ten weekend korzystał ze zmienionego wydechu i karbonowego wahacza, jakie weszły do użycia w Yamasze po testach w Misano w sierpniu. Włoch długo czekał na nowy wahacz, korzystał z niego w GP San Marino, GP Aragonii i GP Tajlandii, ale ani razu nie stanął na podium. Stawali za to inni zawodnicy Yamahy.
„W ostatnich dwóch wyścigach miałem wiele problemów z przyczepnością tyłu i cierpiałem bardziej niż inni zawodnicy Yamahy. Dla mnie zwłaszcza ten wydech nie jest na tyle gotowy, by go tu używać, ponieważ wygląda na to, że nie jest on na poziomie standardowego.” – powiedział Rossi po piątkowych treningach.
„Potrzeba nam więcej czasu. Ale niestety w trakcie weekendu wyścigowego nic nie zdążysz zrobić. Zawsze trzeba sprawdzić osiągi. Zobaczymy w zimie. Jeśli chodzi o karbonowy wahacz, dla mnie różnica nie jest duża. Nie jest gorszy, ale zdecydowaliśmy się na inną wersję.” – skomentował Włoch.
Mimo rezygnacji z nowych rozwiązań, Rossi chwali zespół za wysiłki i krok do przodu w rozwoju motocykla. „Yamaha zmieniła wiele kluczowych osób w projekcie MotoGP. Teraz sytuacja stała się inna. Mamy pozytywne odczucia, ponieważ mamy młodych inżynierów, którzy bardziej naciskają. Yamaha bardziej rozumie też, że żeby walczyć o zwycięstwa, trzeba dokonać dużego postępu technologicznego. Nasze straty po sezonie 2016 i 207 stały się bardzo duże do Hondy i Ducati. Ale jest dobrze. Myślę, że potrzeba nam czasu, ale wierzę, że możemy być konkurencyjni.” – zakończył.
Źródło: motorsport.com
Czas to cos czego najbardziej brakuje Valentino
No sądzę żeby mu czegokolwiek brakowało poza kolejnym tytułem mistrza świata
Wlasnie na ten kolejny tytul brakuje czasu ……. zycie
Jestem ogromnym fanem VR i śledzę go od przeszło 15 lat. Niestety jest to początek końca legendy.
Słychać to od wielu lat, że Rossi się już skończył…
A on nadal jeździ :p
PS fanem możesz być, ale… nie wiem czy wypada go ciągle śledzić ;)
15 lat? Ty stary wydajaczu hahaha