Kilka dni temu Valentino Rossi gościł na otwarciu nowego sklepu marki Dainese w Londynie, gdzie fani mieli okazję zadać mu kilka pytań. Włoch musiał więc „zmierzyć się” z porównaniami do Marca Marqueza. Zawodnik Yamahy potwierdził też, że wciąż, mimo braku zwycięstw, nie brakuje mu motywacji do ścigania i na pewno nie rozwiąże przedwcześnie ponaddwuletniego jeszcze kontraktu ze swoją ekipą.
„Myślę, że Marquez może pobić moje rekordy, ale nie ma sensu się tego obawiać. Ja muszę brać pod uwagę mogą własną karierę, a ona jest świetna. Wiele wygrałem i mogę wygrać jeszcze więcej. Najbardziej żałuję utraty tytułu w 2006 roku, kiedy popełniłem błąd w Walencji.” – powiedział The Doctor zapytany o to, co będzie, gdy zawodnik Repsol Hondy zacznie zbliżać się do liczby jego zwycięstw czy tytułów mistrzowskich w królewskiej klasie. Przypomnijmy, że Rossi był bliski zdobycia mistrzostwa w 2006 roku, ale w decydującym wyścigu upadł, co wykorzystał Nicky Hayden i tytuł powędrował w jego ręce.
Rossi często określany był jako najlepszy zawodnik w historii – Greatest of all Time, w skrócie GOAT. Czy #46 faktycznie uważa się za tego najlepszego? Rossi wymienił kilku zawodników, którzy mogliby stanowić dla niego konkurencję: „Trudno powiedzieć. Być może pod względem liczby zwycięstw byliby to Giacomo Agostini czy Mike Hailwood, ale ja dorastałem wraz z z karierą (Wayne’a) Rainey’a, (Kevina) Schwantza i (Micka) Doohana. Byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli pościgać się razem z mistrzami z różnych epok. Bardzo chciałbym powalczyć z tymi gośćmi. Dodałbym do tej listy mojego mentora, (Lucę) Cadalorę.”
Nie obyło się bez pytań odnośnie trwającego sezonu i słabej formy Yamahy. Japońska ekipa pobiła już niechlubny rekord w liczbie wyścigów bez zwycięstwa. Rossi powtórzył, że testował już nowy silnik, z którym wiąże nadzieje na przyszły rok. „Już od jakiegoś czasu mamy problemy, a strata do Hondy i Ducati jest dość znacząca. Myślę, że musimy popracować nad całością motocykla, ale najbardziej cierpimy w takich kategoriach jak silnik i elektronika. Mocno naciskam na poprawki i już testowałem pierwszy prototyp silnika, bo szukamy płynniejszego oddawania mocy.”
Valentino Rossi uspokoił także swoich fanów, którzy coraz częściej wyrażają swoje obawy o motywacje zawodnika Yamahy w obliczu słabej formy motocykla i braku kolejnych zwycięstw. The Doctor zapewnia, że zamierza wypełnić obowiązującą umowę i ścigać się przez dwa kolejne lata. „Mam już podpisany kontakt na dwa sezony i zdecydowanie będę się ścigał z Yamahą do końca 2020 roku.”
„Ścigam się już od dawna, ale wciąż czerpię z tego radość. To moje życie i chcę to kontynuować tak długo, jak jestem konkurencyjny, ponieważ lubię to, w jaki sposób zwycięstwa czy stawanie na podium dostarczają mi radości.” – dodał.
Źródło: gpone.com
Fot. Yamaha
Nic dodać nic ująć. Vale jest wielki !!!
ciagle wierze ze pokaze malolatom i zdobedzie ten 1o tytul. go vale!!
Jestem wielkim kibicem Marqueza ale mimo tego ze Rossi czesto mnie denerwuje mam do niego ogromny szacunek.Jednak wydaje mi sie ze juz nie da rady zdobyc 10 ego tytulu.Teraz jest era Marqueza tak samo jak byla era rossiego 10-15 lat temu.Do tego ducati jest o wiele wiele silniejsze niz w poprzednich latach i to oni zawalcza o tytuly w kolejnych latach.