Valentino Rossi przez pewien czas prowadził w GP Czech i jego fani mogli mieć nadzieję, że #46 powalczy w końcu o wygraną dla Yamahy. Tak się jednak nie stało i potem Włoch stracił tempo. Mimo wielkiej ochoty na podium, Rossi musiał zadowolić się czwartą pozycją, zdobytą po walce z Calem Crutchlowem.
„Myślę, że ostatecznie był to dla mnie dobry wyścig, ponieważ wykonałem dobry start, miałem kilka dobrych początkowych okrążeń, cały czas pozostawałem w prowadzącej grupie. Problem był taki, że nie byłem wystarczająco szybki, by walczyć z Dovizioso, Marquezem i Lorenzo.” – powiedział Valentino Rossi po zakończonym wyścigu w Brnie.
„Nie miałem niestety wystarczającego tempa, szkoda, ponieważ chciałem spróbować dojechać na podium, z całą pewnością. Na koniec miałem bardzo dobrą walkę z Calem. Byłem w stanie wyprzedzić go w ostatniej szykanie, i odrobić tym samym jedną pozycję, ale nie wystarczyło to do podium.” – zakończył The Doctor, który pozostał na drugim miejscu w klasyfikacji MotoGP.
Źródło, fot.: Yamaha
„Myślę, że ostatecznie był to dla mnie dobry wyścig”
Dobry wyścig to mógł być, ale dla MM. Rossi takimi dobrymi wyścigami o 10 tytuł nie powalczy, a cały czas wierzę, że to jest jego cel.
Trochę chłop wydoroślał i znowu daje się lubić.
Szkoda, ze Yamaha odstaje od Hondy i Ducati bo obiektywnie patrząc Rossi w super formie jest.
A chyba każdy bez względu na sympatie by się nie obraził jakby ten 10 tytuł zgarnął. Ech
„A chyba każdy bez względu na sympatie by się nie obraził jakby ten 10 tytuł zgarnął”
Obraził nie, pogratulował – z pewnością, ale nie ucieszył ;)
„Szkoda, ze Yamaha odstaje od Hondy i Ducati bo obiektywnie patrząc Rossi w super formie jest.”
Czy ta Yamaha aż tak bardzo odstaje od Hondy lub od Ducati?
Z jednej strony patrząc na generalkę niekoniecznie. Patrząc na pozycję i łączną ilość punktów MV, który jest raczej w dołku, też niekoniecznie.
Z drugiej strony, w ani jednym wyścigu Yamaha nie była blisko wygranej, a to niezbyt dobrze świadczy o maszynie.
A jak ocenić formę Hondy? Ile jest zasługi maszyny, a ile kierowcy w wynikach MM?
Czy JL lub MM mógłby wywalczyć tytuł na tegorocznej Yamasze?
Czasem trudno jest wskazać jaki udział w sukcesie / porażce jest maszyzy, a jaki kierowcy, a jaki w dopasowaniu między jednym i drugim.
Chyba tylko ślepy nie zauważyłby że cały problem z Yamahą wynikł z odejścia Lorenzo. Tam cały hype i motywacja powodowały że rozwój motocykla poszedł niejako z rozpędu. Przyszły sezon i uproszczenie elektorniki może być okazją dla wyrównania osiągów taj jak kiedyś jednolita elektronika pozwoliła się podciągnąć Ducati. Rossiego bornią wyniki gdyż on jedyny walczy i poza tym ma stabilną sytuację w zespole.
Vinales obrażony na cały świat a w szczególności na swojego inżyniera. Zarco któremu zabrano część zabawek z tegorocznego motocykla (i osiągi od razu spadły) Syahrin który nie ma w ogóle konkurencyjnych zabawek (jeździ na nierozwijanej już wersji motocykla i porzuconych przez Yamahę owiewek z 2017). Przyszły sezon może okazać się wybawieniem jeśli Yamaha solidnie przepracuje okres przygotowawczy. Ducati na pewno straci część na aerodynamice oraz blokadzie komputera żyroskopu. No jednak klasa zawodników to nie jest to samo.
Honda będzie miała trudny okres muszą obowiązkowo zbudować nowe podwozie (Obecne jest ewolucją podwozia z 2016 roku. Do zespołu dojdzie Lorenzo który nawet jeśli ma trudności to robi swoje a to zawsze prędzej czy później procentuje.
Z Suzuki widać że wielka trójca zrobiła ostatnio 2 kroki do przodu Ani Iannone ani tym bardziej Rins nie nawiązują walki z czołówką. KTM który jeszcze kilka tygodni temu miał zostać wywalony a teraz to na nim skupia się cała uwaga i praca nad rozwojem tej konstrukcji.
Aprilia i Albesiano który daje gówniany motocykl i oczekuje że zawodnicy mają na nim jeździć i walczyć o 10 Jak ostatnio wrócił Bayliss do powinien wrócić i Biaggi bo tam w Noale po odejściu Dal’ligny to jest typowy Włoski Burdel (Tak jak parę lat temu w Ducati)
Z KTMem chodziło mi o Bradleya Smitha 38 który miał zostać wywalony a został sam w obliczu kontuzji Pola Espargaro i Miki Kalio
Tak tak, Lorek odszedł, to Yamaha upada, Lorek przyszedł do Ducati, to Ducati wstaje z kolan. Nie ma to jak wypowiedź zaślepionego fanboya.
Logicznie napisałeś 'HammerMen’ ale z MV było tak ze testy miał rewelacyjne ,pierwsze wyścigi wygrywał aż nagle coś sie popsuło bo Yamaha zrobiła takie poprawki że do dzisiaj nie mogą sie podnieść (wiemy Kto narzekał na moto)
Honda – musi nie musi zmieniać podwozie ,będzie zależeć co regulamin okroi i testów
Ja bardzo wierze w Ktm-a w przyszłym sezonie
Właściwie to nie Rossi stracił tempo,a „prowadząca” 3-ka pojechała o 3-4 dziesiąte sekundy lepiej na paru kolejnych okrążeniach…Dorna udostępniła film z pokładu Rossiego od startu do zdaje się 3 minuty wyścigu.
Widać jak na dłoni jak Ducatii (Dovi) fenomenalnie przyspiesza i podobnie jak Honda MM93 przyśpiesza całkiem dobrze, tracąc jedynie w środku zakrętu (o czym Mark mówił, jako o problemie, który rzekomo Honda poprawiła w poniedziałkowym teście). Jedyne gdzie Rossi miał chwilową przewagę, to właśnie środek zakrętu i w zasadzie na równo na hamowaniach…end of the story. Musi być to niezwykle irytujące dla VR46 kiedy traci na przyśpieszeniach i nic nie może z tym zrobić…stad jego nerwowość w ponaglaniu Yamahy…Myślę jednak, że to Jarvis (za „swoimi” mechanikami) ma rację, i to połączenie chassis z silnikiem (konstrukcja) plus elektronika są problemem a nie tylko sama elektronika jak twierdzi Rossi….
Czyli dogrzali gumy bo o ile pamiętam to tylko VR założył miękką Badziak coś mówił że mają problem z samym silnikiem który nie jest odpowiednio wyważony i nie mogą poprawić w trakcie sezonu Zresztą,cholera wie co sie dzieje z Yamahą że nie mogą walczyć o czołowe pozycje
O ile dobrze pamiętam Honda w 2016 miała większe problemy z przyśpieszeniem, niż dziś Yamaha. MM zrobił różnicę…