Valentino Rossi przyznał, że nie miałby problemu z przeniesieniem się do satelickiego zespołu SRT Yamahy, sponsorowanego przez malezyjskiego Petronasa, gdyby końca dobiegł jego obecny kontrakt z fabryczną ekipą. Włoch na razie nie dał jeszcze znać czy będzie kontynuował karierę w MotoGP po 2020 roku.
Póki co w sezonie 2019 roku mocno obniżył loty i pojawił się kandydat do zajęcia jego miejsca w głównym zespole – mowa oczywiście o Fabio Quartararo. Francuz nie wygrał wyścigu, ale rewelacyjnie spisywał się w kwalifikacjach, a w wyścigach pokazywał niezwykłą dojrzałość.
„Nie widzę wielkiej różnicy gdybym miał przejść do Petronasa. Wolałbym zostać tu gdzie jestem, ale jest trzech zawodników, a miejsca dwa, więc trzeba pomyśleć o byciu tym trzecim. Dla mnie Petronas nie jest złym zespołem. Ale może odejdzie Vinales, albo Quartararo zmieni motocykl. Kto wie, co się wydarzy.” – powiedział Valentino Rossi.
„Potrzebuję nieco czasu na przemyślenie tego, gdzieś do połowy sezonu. Będę rozmawiał z Jarvisem i Yamahą i zobaczymy, co o tym myślą.”
Źródło: motorsport.com
Ten gość chyba nigdy nie powie : „dość”.
Wchodzę w artykuł i widzę #46, wyświetleń 46, i kolejną liczbę 46 pewnie nam szykuje jak się wcześniej poważnie nie rozwali…
… ja bym nawet widział progres :)
Cieszę się na widok tej wiadomości, to znaczy, że już tam mocno poszedł do przodu wątek z Fabio – bardzo bym nie chciał Fabio widzieć na innej maszynie niż na Yamasze, bo znów pewnie byłoby jak z Lorezno, czy Zarco – skoki w bok się często źle kończą, a Yamaha to dobra żona jest ;)
I cieszyłbym się, gdyby Rossi był w Petronasie, i im szybciej, tym lepiej – myślę, że wtedy Yamaha naprawdę mogłaby mocno zyskać w sensie sportowym, wynikowym.
Teraz czekamy na kolejny element układanki… Fabio pokazuje duży potencjał ale tak było również z Vinalesem… Ostatni krok i ostatni boss zwany Marquezem jest nie do pobicia… Yamaha musi poprawić motocykl ale mają z tym problem. Czyżby Petronas miałby zostać wzorem Pramaca mułęm testowym. Rozwiązanie z Millerem okazało się strzałem w 10tkę.
Pytanie czy Rossi będzie w stanie raz jeszcze wznieść się na wyżyjy… Zmiana inżyniera jest grą va banque…
Co Yamaha postanowi z Lorenzo bo chyba wydaje się że rezygnacja z Folgera i Zarco którzy wyróżniali się jeszcze jeżdżąc w Yamasze dla Poncherala oznacza że coś jest na rzeczy…
Zarco zrezygnował z testowania w Y., a nie Yamaha z niego – On chce się ścigać, i mówił to wielokrotnie. Po romansie Zarco z Hondą, Yamaha podtrzymała propozycję dla Zarco, ale on powiedział znów – „Nie, dziękuję, chcę się ścigać, a nie testować”.
Folger ma problemy, i się nie sprawdził, a Yama kurtuazyjnie nie chciała go chyba dołować ;)
Byłoby super, gdyby Lorenzo zaciągnęli do Petronasa za Morbiego :)
Po przejściu Rossiego do Petronasa, znów mielibyśmy Dream Team ;)
Dokładnie. Tez o tym pisałem gdy Jorge ogłosił swojego fake newsa o emeryturce. Ale niektórzy z tego forum łyknęli słowa 99 jak pelikany. 2021 rossi i por fuera w petronasie
Wiem, że łyknęli, ale takie newsy się ogłasza, by właśnie łykano jak trzeba ;)
Temat Lorenzo w Hondzie był zbyt złożony, by inaczej to rozwiązać…
Zdaje się że nie rozumiesz na czym polega „fake news”, bo jeszcze trochę i zaczniesz gadać że Jorge oszukał wszystkich twierdząc że nabawił się kontuzji.
No oczywiście, że Jorge udawał kontuzję.
Wprawne oko dostrzeże, że jego wypadek z Assen był zaaranżowany i specjalnie uszkodził sobie kręgosłup, żeby zyskać trochę na czasie i jeździć dla Ducati w 2020 za darmo. Skąd wiadomo, że za darmo? Znikąd, ale to nie problem.
Jak to nie wyszło, to mógł potem bez problemu ściemniać HRC, że chce odejść na emeryturę, a po cichu dogadywał się z Yamahą.
Nie bał się reakcji Hondy, bo przecież Japończycy znani są z luźnego podejścia do obowiązków i nie przejmują się dyscypliną.
Dzięki temu Rossi mógł wynieść RCV-kę z 2003 w walizce i przynieść ją do garażu Yamahy, a potem nikt mu nic nie zrobił.
Każdy też chyba pamięta luźne podejście HRC do zachowania Biaggiego z 2005 roku, czy Doviego z 2010.
W skrócie, nie ma co łykać jak pelikan, że Jorge zależało na jakimś tam zdrowiu. Jak się ma dużą wiedzę z zakresu Motogiepeczności, to się takie zagrywki wyczuwa bez problemu. Lorenzo jest już dogadany na jazdę w Petronasie w 2021, mimo że on sam jeszcze o tym nie wie.
Proste.
Witam, żeby się nie okazało że Fabio w fabrycznym teamie sobie nie poradzi i wtedy Yamaha będzie drapac się po głowie jeszcze bardziej, pozatym szczesliwego nowego roku. Pozdrawiam
Przynajmniej nie będą mogli sobie zarzucać, że nie spróbowali, jak z Zarco, pozwalając mu odejść.
Petronas napewno ma wiecej kasy niz monster co moze zaowocowac lepszymi Czesciami dla rossiego bo gdzies czytalem ze petronas sam dostosowywal tylni wahacz czy felgi bo yamaha jak zwykle nie wyrabia sie bo robi forteklapy
I w ten oto sposob marzenia o 10 tytule odplywaja to nie jest zawodnik ktory ma byc zeby byc ale skoro to by go satysfakcjonowalo to ok tylko ze tak nie koncza kariery takie talenty.
Widze że reps84 wyglancował juz „kask” na nowy sezon i mądrością nie ma końca .
Nie ma to jak dobry tekst z samego rana. Człowiekowi od razu poprawia się humor, oby na cały dzień. Dzieki
Rossi i Lorenzo razem w petronasie :) repsol być żeby być a to już jazda żeby zdobyć kilka podiow albo nawet wygrać jakiś wyścig i jeszcze trochę przyćmić gwiazdę markeza może nie wynikami ale samym tym ze zostanie w motogp ,zawsze 93 będzie tym drugim aż rossi nie odejdzie Tu już nie chodzi o wyniki tylko sami wiecie o co chodzi
przyjdzie wiosna to i #99 się obudzi
Ja myślałem że on rozważa już tylko startować czy nie. A tu się okazuje że on chce jeździć dalej nawet w zespole satelickim. Moim zdAniem żeby jeździć tylko po to żeby jeździć jest dla niego bez sensu. Jeśli nie będzie wyników na fabrycznym motocyklu to na satelickim może być tylko gorzej. Cóż wtedy wypadałoby raczej powiedzieć dość i zejść ze sceny
Ale on cały czas będzie w Yamasze, więc nic się nie zmienia – cały czas z nimi realizuje projekty.
Petronas to najlepszy zespół niefabryczny, a nawet lepszy niż niektóre fabryczne. Z pełnym wsparciem Yamahy, w Petronasie może nadal próbować.
Po prostu, pojawił się Fabio, i trzeba go zgarnąć do zespołu fabrycznego, bo nie ma innej opcji, i Rossi żeby zostać w grze, musi tam przejść – to same pozytywy, bo Rossi ostatnio bardziej ciążył Yamasze, więc i będzie szansa na rozwój da Vinalesa.
Jeśli zacznie spadać z dyspozycją w ogóle, to wtedy trzeba uciekać na amen, ale jak ma 100% wsparcie od Yamahy, to niech sobie próbuje.
W satelicie ma duzo wieksze perspektywy niz w monsterze to jasne.. ale czy nie bedac nr 1 w teamie bedzie mial dalej ikre do wygrywania ktorej nie wiedac od 2 lat ?
Czy to jakieś medialne przygotowanie terenu, czy badanie gruntu, czy zwykły zimowy „fake news” to tego nie wiem, ale na pewno jest to duży gest ze strony Rossiego. Ja jestem w szoku i czekam na kolejne ruchy waznych person zamieszanych w ten temat – bo taka deklaracja Rossiego naprawdę wiele zmienia w kontekście przyszłych kontraktów i tego co może zrobić Yamaha Racing żeby w końcu ruszyć trochę do przodu i wmieszać się w walkę o podium generalki.
To jak na razie najważniejszy news tego „przed-sezonu”. Fakt że Rossi może zrezygnować z fabrycznego fotela sam z siebie wiele zmienia. W końcu jakby Rossi zaczynał rozumieć że jest już jeden krok za młodymi wilkami, że ma jeszcze możliwość żeby odejść w blasku i z honorem a co najważniejsze, mam taką nadzieję przynajmniej, że teraz czas żeby to Vinales i Quartararo (może z testerem Lorenzo za plecami) dopracowali M1-kę do naprawdę konkurencyjnego poziomu a on żeby mógł spokojnie, bez fabrycznej presji wyników, po prostu jeździć sobie na takiej samej maszynie.
Możliwe też że po obu testach, które już za nami, Rossi już wie że zmiany w M1-ce idą nadal w kierunku, który jemu nie będzie odpowiadał i że musi sobie przygotować jakąś alternatywę, bo „dobrze już było”.
mariusz, kto jest Twoim doradcą? :) Powiedz mi proszę, to będę wiedział z czyich usług nie korzystać ;p
A tak serio, to jak chęć Yamahy wciągnięcia Quartararo do ekipy fabrycznej jest, czy też może być czytany jako wielki gest Rossiego? Uważasz, że Rossi ma więcej do powiedzenia niż włodarze Yamahy, którzy to cisną by mieć skład Vinales i Quartararo?
Czy jak masz pracę i na Twoje miejsce chcą kogoś lepszego zatrudnić, to wejście tego nowego człowieka jest wielkim gestem Twojej osoby, że on może wejść na Twoje miejsce? :)
W motoGP rządzą pieniądze i rządzić będą, stąd podejście „racjonalne” niestety jest skazane na porażkę. Piszesz to zresztą w momencie gdy dorna „sponsoruje” sobie przechowanie Zarco, i nawet ugadali się na jakieś „dopłaty” za jego motocykl – faktycznie super-sportowe zachowanie…
Rossi to jest postać większa niż cała Dorna i całe motoGP, z setkami tysięcy,jak nie kilku milionów, fanów, z gigantyczną rozpoznawalnoscią na całym świecie, a już na pewno w świecie motocykli – jak najbardziej, przez kilka sezonów to on mógl zwolnić Jarvisa a nie Jarvis jego.
Poprzedni sezon także to potwierdził – nikt Rossiemu niczego nie wskazywał ani sugerował, on SAM miał podjąć decyzję. Wręcz podpowiadano mu delikatnie że każde rozwiazanie będzie brane poważnie. Przypomnę też że Vinales przez długi czas przekazywał nam że walczy z Quartararo o jedno miejsce w fabrycznym zespole. To drugie miejsce było bowiem zajęte i nienaruszalne.
To jest pierwszy taki gest ze strony Rossiego, gdyby oznajmił że będzie jeździł kolejne dwa sezony w YR to by jeździł, nawet jakby miał wyniki pokroju Lorenzo w HRC. Rossi dla Yamahy to marketingowy skarb, niespecjalnie jest tu co dywagować. W tym jednym jedynym przypadku Yamaha niczego przeciwko Rossiemu by nie zrobiła – nie ma takiej opcji, i jego wyniki mają tu drugorzędne znaczenie.
To znaczy, zaczynasz od strzału w swoją stopę, negując prosportowy ruch w celu wykołowania miejsca dwukrotnemu mistrzowi Moto2, ambitnemu i świetnemu zawodnikowi Yamahy (Zarco), i to zamiast Abrahama, z którego był niemal zerowy sportowiec z zerowymi ambicjami, gdzie to w jego przypadku powinniśmy mówić o kasie za jeżdżenie, bo to był jedyny powód jego obecności w MGP. A w przypadku innych znaczących zawodników nie koniecznie powinniśmy mówić o kasie, jednak bez kasy którą ktoś chce wyłożyć na jakiegoś zawodnika, to nie byłoby nikogo w sporcie motorowym – nie wiedziałeś?
I tak:
– Yamaha mówiła, że Rossi zadecyduje co dalej, ale to było jakiś czas temu, i już nie mówi, i to od dłuższego czasu. Od pewnego czasu YR jasno daje do zrozumienia, że (to) Yamaha będzie brać udział w decyzji co dalej z Rossim, a my tu rozmawiamy o tym jak jest, a nie jak było. Czy Rossi jest mistrzem świata, bo tak napisano? No nie, był, ale już nie jest, jednak to prawda, pisano tak kiedyś.
– Tak, Vinales szukał sobie pracy i mówił o tym dość ostentacyjnie, bo Yamaha chciała Fabio do fabrycznego wciągnąć, ale po jakimś czasie Yamaha zaczęła informować opinię publiczną, że bardzo im zależy na tym, by to Vinales z nimi został – skoro wiadomo, że Fabio ma jeździć w fabrycznym, i Yamaha potwierdza, że chcą też Vinalesa, to kto wypada Twoim zdaniem za Fabio, jeśli nie jest to Vinales? Ile masz tam jeszcze możliwości? No jest jedna – Rossi. Skoro zadecydowano o składzie Vinales i Fabio, i to wiedzieliśmy jakiś czas temu, a teraz wychodzi info, że Rossi rozważa starty w satelickim zespole, to chyba układanka jest już skończona. Rossi ma dwa wyjścia, albo inny team Yamahy (bo jest i będzie z nimi związany), albo koniec startów, to było bardzo oczywiste i nadal jest.
– Rossi jest legendą MotoGp, wiadomo, Doohan był, Schumacher był legendą F1, a S. Loeb WRC, ba, Marquez jest już legendą – i co z tego? :) nie ma niektórych z nich i niektórzy odejdą wcześniej lub później, i nie ma żadnego problemu, nie będzie. Mów za siebie, jeśli Rossi jest dla Ciebie ważniejszy niż MotoGp, ale nie mów za innych, bo niektórzy się zastanawiają w ogóle po co on nadal tam jeździ. Dla MGP, najważniejszy jest teraz Marquez. Na wielu istotnych materiałach reklamowych brakuje już Rossiego, a Marqueza nie brakuje. To on jest gorącym nazwiskiem.
Rossim się nikt już nie podnieca, to nie te czasy. Dzisiaj gorącym nazwiskiem Yamahy jest Quartararo, a wyniki Vinalesa zadecydowały, że Maverick musi zostać.
Jakby Rossi nie ruszył do sezonu 2020, to nikt by prawie nie zauważył zmiany, bo nie byłoby prawie żadnej różnicy dla tych zawodów.
I to że dzisiaj Marquez może decydować o składzie w Hondzie i decydować o tym, że nawet wysoko postawieni mogą odejść, nie znaczy że będzie miał taką siłę oddziaływania i nie znaczy, że taką miał. Gdy zacznie przegrywać, a w Hondzie będą lepsi od niego, będzie tracił możliwość wpływania na losy zespołu i jego skład, aż w końcu, to zespół będzie miał pełną kontrolę nad jego obecnością w teamie.
Rossi zresztą mówił o tym, że wracał do Yamahy z nadzieją, że przyjmą z powrotem syna marnotrawnego, i zastanawiał się czy go przyjmą z powrotem, więc gdzie tu jego władza nad Yamahą i ludźmi tam? Przypomnę też, że od tego czasu, nie wygrał żadnego mastera, a teraz już w ogóle przestaje się liczyć jako zawodnik.
Dzisiaj jest numerem 3 w Yamasze i on to rozumie, i nie ma w tym żadnego gestu, że musi ustąpić miejsca. Podpisze kontrakt z Yamahą w Petronasie i będzie jeździł lub nie podpisze, i jeździć nie będzie. Tyle.
mariusz, mam nadzieję, że się na mnie nie obraziłeś, że znów się z Tobą nie zgadzałem?
Ty się ze mną też czasem nie zgadzasz, więc jest kwita ;)
A tak serio, to nie chciałem nikogo dołować (jeśli tak to zabrzmiało) – wiem, że Rossi ma wielu fanów, którzy wierzą, że on będzie długo jeszcze w MGP…
Pierwsza opcja to, to co powiedziałem, może się nie sprawdzić – mogłem nie mieć racji ;p
Druga opcja, to przecież ludzie się dogadują, a wiemy, że Rossi nie jest małomównym i nieśmiałym chłopcem. Chodzi o to, że nawet jeśli sytuacja o której powiedziałem musi zaistnieć, bo moment obrotowy jej jest zbyt duży, by coś się mogło mu przeciwstawić, to przecież Yamaha może wykorzystać napęd rodem z BMW, czyli xDrive :) A tam moment pięknie się rozłoży, by cały okręt miał trakcję jak trzeba :)
Np jeśli Rossi by powiedział tak do Yamahy: „Posłuchajcie, wiem, że odkąd odszedł Lorenzo, Yamaha dała preferencję na mnie, rozwijała pode mnie maszynę i miałem osiągnąć świetny wynik na zwieńczenie mojej kariery, naszej współpracy, i to miał być nasz wspólny sukces, i jestem za to bardzo wdzięczny, za skoncentrowanie się na mojej osobie. Nie wiem co się stało, że się nie udało, próbujemy to zrozumieć ;) Wiem, że ten czas nie może trwać w nieskończoność, podczas gdy Yamaha ma świetnych kierowców, ale to jednak skurczybyk Marquez w pojedynkę zgarnia potrójną koronę. Wiem, że nadszedł czas, by Yamaha zmieniła ten stan rzeczy, a przyjście Fabio w rewelacyjnej formie przyspieszyło wszystko pewnie o 2 lata, dając nadzieję na postawienie się temu brzydalowi z numerem 93. Ten sezon był najgorszym w moim wykonaniu, i rozumiem powagę sytuacji. To co proponuję, to że ja zostaję w zespole fabrycznym, a Fabio w Petronasie. Ale to Fabio dostanie 100% wsparcia fabryki, tak jak Vinales, ja się zrzekam preferencji mojej osoby na rozwój motocykla, czyli 100% rozwijacie pod Vinalesa i Fabio.
Ja mogę odstąpić, czy też dołożyć z mojego kontaktu powiedzmy 1 mln do kontraktu Fabio. Dzięki temu Fabio będzie ze świetnym wsparciem fabryki, z dużą kasą, czyli zrobi dwa kroki do przodu, a za rok, może dwa, zrobi kolejny krok w karierze przechodząc do zespołu głównego. Ja nie zrobię kroku do tyłu, zarówno jeśli chodzi o status, bo wolałbym zakończyć karierę jako zawodnik zespołu głównego, jak i nie przejdę kolejnej, zupełnie nie potrzebnej adaptacji do nowego teamu, do nowych ludzi, nawyków, czy ogólnie nie będę musiał przechodzić zamieszania ze zmianą zespołu, co również będzie związane z tłumaczeniem się przed dziennikarzami, opinią publiczną itp Nie jest mi to potrzebne na koniec kariery.”
Fabio na to pójdzie na bank, bo to spoko gość, Lin Jarvis też by poszedł.
Pytanie tylko, czy będą chcieli zdezorganizować system pracy, ale dla chcącego jest to do zrobienia, a jak będą mieli to zrobić dla Rossiego, to już w ogóle.
Także widzisz, nie wszystko stracone :)
Zabawne ze nikt nic nie mowi nawet nie wspomina o zawodniku „walczacym” przynajmniej teoretycznie o mistrza Dovim heh.