Valentino Rossi, zwyciężając w Brnie w 2005 roku miał już raczej zapewniony piąty tytuł Mistrza Świata. Niestety w tym roku nawet gdyby „Doktor” zwyciężył w Czechach, to o Mistrzostwie może już raczej pomarzyć.
Rossi ma Valentino Rossi, zwyciężając w Brnie w 2005 roku miał już raczej zapewniony piąty tytuł Mistrza Świata. Niestety w tym roku nawet gdyby „Doktor” zwyciężył w Czechach, to o Mistrzostwie może już raczej pomarzyć.
Rossi ma w tym sezonie na swoim koncie aż trzy nie ukończone wyścigi, po tym jak miał problemy z oponą lub z silnikiem. Jest on dopiero czwarty w „generalce” i traci do pierwszego Hayden’a 51 punktów. Do końca sezonu zostało już tylko sześć wyścigów a do zdobycia pozostało maksymalnie 150 pkt.
To na pewno jest bardzo trudne wyzwanie, żeby pokonać dwóch świetnie jeżdżących zawodników zespołu Repsol Honda, lecz nie jest to niemożliwe. Można podać za przykład sytuację kiedy to w 1992 roku (klasa 500cc) inna legenda Yamahy Wayne Rainey tracił do pierwszego Mick’a Doohan’a aż 65 punktów, do końca sezonu pozostało pięć wyścigów, a mimo to Wayne zdobył Mistrzostwo.
Na pewno nikt by nie chciał żeby Nicky’emu przydarzyła się jakaś kontuzja jak Doohan’owi (to zaważyło nad jego tytułem), jednak Rossi potrzebowałby jakiegoś pecha „Kentucky Kid’a”, jeśli chciałby sięgnąć po tytuł.
„W tym roku miałem dużo pecha i jestem bardzo zawiedziony po wyścigu na torze Laguna Seca, ale teraz mamy dwadzieścia dni wakacji i każdy z nas na pewno chce trochę odpocząć i zapomnieć o tym.” — powiedział Valentino, który odniósł na torze Brno swoje pierwsze zwycięstwo w karierze (klasa 125cc). „Brno nie jest moim ulubionym obiektem, lecz w ubiegłym roku szło nam na nim wyśmienicie. Zdobyłem wtedy najszybsze okrążenie w wyścigu oraz zwycięstwo. Wiem, że każdy w Yamasze i Michelin’ie ciężko pracuje przez tą przerwę. Liczę na to, że w Czechach będziemy walczyć już od pierwszych treningów w piątek, do ostatnich metrów toru podczas wyścigu.”
„Nie wiem co powiedzieć o mistrzostwie, gdyż chciałbym być szczery” — dodał Vale. „Do końca sezonu zostało tylko sześć wyścigów i nie wiem czy jest to dostateczna liczba by wyrównać stratę do Nicky’ego. Tak czy owak moim planem jest wygranie jak największej ilości z nich, oraz jak najlepsza zabawa. Mam nadzieję, że z silnikiem i oponami będzie już wszystko ok. Teraz nawet trochę zapomnę o Mistrzostwie, bo chcę się świetnie bawić. Kto wie co jeszcze z tego wszystkiego wyniknie?” – zakończył Rossi.
Dyrektor zespołu Camel Yamaha — Davide Brivio powtórzył to co powiedział Vale, gdyż również on wie, że zdobycie Mistrzostwa Świata będzie bardzo trudne. Powiedział on też, że mimo iż tytuł jest już raczej poza zasięgiem to będą oni pracować na 100% możliwości do końca sezonu.
„Brno jest początkiem końca sezonu. Jedziemy do Czech w bardzo trudnej sytuacji. – powiedział Davide. „Jesteśmy oczywiście przekonani, że zdobycie Mistrzostwa będzie bardzo trudne, ale każdy z zespołu będzie pracować do końca sezonu. Oczywiście nadal chcemy zdobyć tytuł i wierzymy w to. Mieliśmy dużo nieszczęścia w tym sezonie, ale nadal wierzymy w nasz potencjał.”
„Przerwa na pewno dobrze zrobi wielu z nas, ale po wyścigu w Laguna Seca jesteśmy bardzo rozczarowani. Liczyliśmy na zwycięstwo tak samo jak Valentino, ale teraz już nic nie da się zrobić i z niecierpliwością oczekujemy wyścigu w Czechach.” – zakończył Davide Brivio.
Pierwsze wolne praktyki na torze Brno w Czechach już w piątek o godzinie 10:00.
źródło: www.crash.net