Rossi rozważa odejście z MotoGP już w 2013 roku…

33’letni Valentino Rossi ma podpisany dwuletni kontrakt z Yamahą na starty w MotoGP. Wcale nie wyklucza on jednak wcześniejszego odejścia z Motocyklowych Mistrzostw Świata! Stałoby się to jednak tylko w jednym przypadku…

Włoch podpisał w sierpniu dwuletnią umowę z Yamahą, do której powróci w przyszłym roku (a w zasadzie już wrócił, podczas testów na torze w Walencji tydzień temu) po dwóch kompletnie nieudanych sezonach na Ducati. Wcześniej #46 mówił wielokrotnie, że będzie się ścigać dopóki, dopóty będzie czerpał radość z jazdy. Jest jednak jasnym, że jego kariera w MotoGP pomału dobiega końca, a on sam wiąże swoją przyszłość z serią World Superbike bądź z rajdami samochodowymi.

Rossi liczy na to, że na M1-ce znowu będzie finiszował w czołówce, a być może ponownie będzie walczył o tytuł mistrzowski. Jeśli w 2013 roku Valentino sięgnąłby po mistrzostwo, swoje dziesiąte w karierze, nie wyklucza on, że wówczas zakończyłby przygodę z MotoGP!

„Nie wiem, czy przyszły sezon będzie moim ostatnim, ale w sumie chciałbym, żeby tak było. Oznaczałoby to, że był to dla nas naprawdę dobry rok. Nie chcę jednak odchodzić. Chciałbym się ścigać tak długo, jak tylko będzie to możliwe, na motocyklach bądź samochodami. Bardzo lubię to życie i adrenalinę, jakiej dostarcza.”

Podczas dwóch lat startów na Desmosedici, 33’latek z Tavullii wywalczył zaledwie trzy finisze na podium i to nieco kontrowersyjne, jeśli dokładnie przyjrzeć się okolicznościom ich zdobycia. Tak czy inaczej jednak wyniki były dalekie od tych, jakich oczekiwano, co ponownie potwierdził sam zainteresowany.

„Jestem zawiedziony tymi dwoma latami startów na Ducati, ale nie tylko z powodu rezultatów, ale też dlatego, że nie byłem w stanie poprawić motocykla,” komentował Włoch. „To były dwa trudne sezony, które jednak pozwolą mi bardziej cieszyć się kolejnymi.”

Na sam koniec zaś 9’krotny Mistrz Świata wypowiedział się na temat swoich oczekiwań co do nadchodzącego sezonu, który będzie jego ósmym w barwach Yamahy. „Moim najbardziej optymistycznym celem byłoby wywalczenie tytułu mistrzowskiego. Najbardziej pesymistyczna wersja zaś to taka, że każdy wyścig kończyłbym za Lorenzo.”

A Wy jak widzicie powrót Rossiego do producenta z Iwaty? Sporadyczne finisze na podium, podia i jedno zwycięstwo, kilka triumfów i pozycja w TOP3 na koniec sezonu, czy może regularna walka o pierwsze pozycje i zdobycie tytułu mistrzowskiego? Zapraszamy do dyskusji!