Valentino Rossi przed weekendem o GP Walencji przyznał, że jego zdaniem wymiana zawodników w zespole Yamahy niewiele oznacza dla niego samego. Maverick Vinales – zdaniem Włocha – może bardzo szybko stać się takim samym zawodnikiem, jak Jorge Lorenzo, którego zastępuje. #46 mówi, że jest to tylko kwestią czasu i doświadczenia.
Vinales po raz pierwszy wskoczy na Yamahę we wtorek, podczas oficjalnych testów posezonowych na torze w Walencji. Rossi z Vinalesem już kilkukrotnie współpracowali w tym roku w kwalifikacjach, pomagając sobie w uzyskiwaniu jak najlepszych pozycji, jadąc za sobą.
Rossi uważa, że #25 prezentuje takie same umiejętności jak Lorenzo i posiadanie go po drugiej stronie garażu niewiele zmieni. „Vinales jest na tym samym poziomie, co Lorenzo – w tym sensie, że Jorge ma więcej zebranego doświadczenia, ale Maverick jest młodszy i może być tak samo szybki. Będzie bardzo ciekawie móc zobaczyć go w Yamahsze, a Jorge na Ducati.” – przyznał The Doctor.
„Mam dobre relacje z Vinalesem, więc mam nadzieję, że będziemy mogli je kontynuować – normalna relacja pomiędzy kolegami, z zachowaniem wzajemnego respektu. Ale jednocześnie, zawsze musisz zatrzymywać dla siebie pewne sekrety, ponieważ to właśnie on będzie moim pierwszym rywalem.” – dodał Włoch.
Źródło: motorsport.com
Moim marzeniem bylo by zobaczyc Rossiego i Marqueza w jednym Teamie. Ciekawe jakby to bylo:))
Jakby to było? Wybuchowo, a sciana byłaby od pierwszego wyścigu:) szef takiego teamu byłby non stop pod wpływem relanium.
W ten sposób raczej nikt nie próbuje budować zespołu – nie może być dwóch zawodników nr 1 :).
A w teamie Yamahy do tej pory, to kto był numerem 1, a kto numerem 2, bo ja mam wątpliwości :)
No i dlatego relacje miedzy zawodnikami Yamahy są jakie są:)
A moim zdaniem nr 2 był JL, przynajmniej mentalnie – nawet jeśli wygrywał i był mocny, nie sądzę, aby czuł się tam dobrze. To pewnie jeden z powodów jego odejścia do Ducati, które zarówno jest konkurencyjne jak i da mu nr 1 w zespole.
Może Marquez przyjąlby postawe Colina Edwordsa:) a na powaznie bylby ogień jakiego motogp jeszcze nie widziało:) dlatego chciałbym to zobaczyc
To Marquez musiałby jeździć z Lorenzo, hehe :D a tak poważnie to, zwracając uwagę na Twój nick, widzę, że już kibicujesz (przyszłemu) takiemu zespołowi? :)
Nic by się nie działo. Ich relacje byłyby dokładnie takie same.
VR+MV to będzie bardzo dobry team. Zobaczycie.
A jak mi nie wierzycie zadzwońcie do wróża Macieja ( 10,22 zł/min) i otrzymacie potwierdzenie.
A tak przy okazji – Rossi w każdym zespole byłby numerem 1.
To jest ROSSI – do tej pory najsłynniejszy, najbardziej utytułowany zawodnik motocyklowy XXI wieku. Do końca wieku może się to jeszcze oczywiście zmienić ale na tę chwilę tak właśnie jest i dlatego jest numerem 1 – co mnie oczywiście, zwykłą polską babę , miłośniczkę wyścigów – bardzo cieszy :-)))
Lub sms za nico ponad 3zł.( Maciej to ziomuś z Wałbrzycha) Żeby się Valuś nie zdziwił. Jorge mistrzem na dukacie. Każdy potrafi przewidywać przyszłość ale nie każdy trafnie ;)
Określiłbym go zawodnikiem wszech czasów. Ciekawe na ile MM uda się zbliżyć do osiągnięć VR, kto wie, a może go nawet pobije? :)
Jak wracał do Yamahy po 2012, to był numerem 2, dobrze o tym wiedział, takie było założenie, ale Yamaha dobrze na tym wyszła mimo wszystko, bo pozyskali sponsora tytularnego a i Rossi odzyskał wysoką (choć nie najwyższą) formę :)
Spore prawdopodobienstwo, ze pobije Rossiego. Dlatego Vale nie kończy kariery (jako jeden z powodow) Marquez jest dla niego najwieszką motywacją. Gdyby Rossiemu udało sie zdobyc chociaz 1 tytuł za czasów MM to Marquez jest w plecy tak jakby dwa tytuły jezli chce pobic Rossiego