Przejście Jacka Millera do zespołu Pramac Ducati na nowo rozpędziło karuzelę transferową w MotoGP. Jak się okazuje, koniec współpracy z Pramakiem nie musi dla Scotta Reddinga oznaczać automatycznego rozbratu z królewską kategorią i grand prix.
Jak przewiduje serwis crash.net, Brytyjczyk zastąpi swojego rodaka – Sama Lowesa – w Aprilii. Warunek jest chyba tylko jeden – Lowes nie może zrobić wyraźnego postępu, na co na razie się nie zanosi… Zresztą, jak informuje portal, decyzje już zapadły.
Aprilia ma zamiar zakończyć po tym sezonie współpracę z Lowesem, a w jego miejsce wskoczy wciąż młody i zbierający doświadczenia 24-letni Redding. Byłby to dla niego powrót do zespołu, prowadzonego przez Fausto Gresiniego. Gresini wystawiał dla Reddinga Hondę kategorii Open w 2014 roku, by potem przejść na motocykle Aprilii i zostać oficjalną stajnią włoskiego producenta. Redding trafił wtedy do Pramaca.
Partnerem Scotta Reddinga ma zostać Aleix Espargaro, dotychczasowy zawodnik zespołu Aprilii. Byłby to niewątpliwy awans sportowy, bowiem Redding zostałby jeźdźcem fabrycznym, a startując na Ducati nie miał takich szans.
Fot. K.Polak / MSFoto.pl
Komentatorzy Polsatu też twierdzą, że decyzja już zapadła i Redding w przyszłym roku w Aprilli.
Pomimo mojej ogromnej sympatii do Scotta Reddinga – kolejny rozczarowujący sezon. Nie wiem czego on potrzebuje, bo tylko sezon 2014 miał udany. Może jemu faktycznie trzeba dać coś słabego, dorzućmy do tego zawieszenie Showa i hamulce Nissin, jak w debiucie, to może pojedzie :D