Drugiego dnia prób w Malezji to Ben Spies okazał się lepszym spośród zawodników fabrycznego zespołu Yamahy. Obaj zawodnicy tejże ekipy są jednak zadowoleni ze swoich środowych poczynań.
Amerykanin okazał się jedynym kierowcą w czołowej szóstce, który nie jeździ na Hondzie! Jedno okrążenie, spośród sześćdziesięciu, jakie pokonał, #11 przejechał w czasie 2’01.508, a więc o siedem dziesiątych wolniej od Daniego Pedrosy. 26’latek z Memphis względem wtorkowej sesji poprawił się aż o osiem dziesiątych sekundy, co dało mu ostatecznie trzecie miejsce. Niemalże przez całą sesję Ben był drugi w tabeli czasów, spadając na lokatę numer trzy praktycznie w samej końcówce dnia.
„Poszło nam bardzo dobrze, szybko znalazłem swój rytm. Sporo czasu spędziliśmy na testowaniu elektroniki i kilku różnych konfiguracji silnikach, a każda z nich pracowała dobrze. Czasy były bardzo podobne, więc musimy obrać kierunek, w którym chcemy iść dalej. Zgromadziliśmy dziś wiele cennych danych, a jutro mamy jeszcze kilka rzeczy do sprawdzenia jeśli chodzi o silnik. Wypróbujemy też opony Bridgestone,” potwierdził ubiegło sezonowy „Debiutant Roku”.
Po drugiej stronie garażu ekipy Yamaha Factory Racing Hiszpan Jorge Lorenzo pracował nad kolejnym już nowym zawieszeniem, stwierdzając jednak, że to pierwsze było lepsze. Dodatkowo #1 skupił się na ustawieniach silnika, a podczas całego dnia przejechał trzydzieści pięć okrążeń. Na jednym z nich uzyskał czas co prawda o 0.055sek gorszy niż Spies, ale pozwoliło mu to zając zaledwie siódme miejsce!
„Kontynuowaliśmy pracę na motocyklu, znajdując kilka dobrych rozwiązań i kilka tych gorszych. Myślę, że udało nam się uzyskać lepszą przyczepność, ale nadal mamy problemy z wibracjami. Jestem zadowolony z tego dnia, ale jest tu bardzo gorąco, przez co jestem zmęczony. Poprawiliśmy wiele małych rzeczy, ale muszę też kontynuować poprawę mojego stylu jazdy. Chcę dać zespołowi jak najwięcej danych, byśmy mogli się rozwijać,” powiedział z kolei Mistrz Świata sezonu 2010.