Szef Suzuki Davide Brivio powiedział, że decyzja o tym, czy japońska marka będzie miała w MotoGP swój zespół satalicki od 2022 roku, zostanie podjęta do kwietnia przyszłego roku. Suzuki i Aprilia to jedyne marki bez wsparcia zespołów prywatnych. Nie przeszkodziło to ekipie Brivio w zdobyciu mistrzostwa. Wcześniej w MotoGP nie było sytuacji, by tytuł wywalczył producent bez zespołu satelickiego.
„Jeśli chodzi o zespół satelicki, to wiele o tym rozmawialiśmy. Z jednej strony można pomyśleć że to niepotrzebne, ponieważ i tak wygraliśmy tytuł. Ale nasi inzynierowie tak nie uważają. Na torze czujemy, że potrzeba nam więcej informacji. Dwójka zawodników w niektórych sytuacjach to za mało. Zwłaszcza w zmiennych warunkach pogodowych, kiedy mamy tylko krótki czas na suchym torze. Większa liczba zawodników to więcej informacji. Mamy większe problemy w zbieraniu danych niż inni producenci.” – mówi szef Suzuki.
„Jako zespół fabryczny zależałoby nam na większej ilości informacji i ich wymianie, ale ten projekt musi zostać zaakceptowany przez kierownictwo najwyższego szczebla. To trwa. Celem jest oczywiście zespół satelicki w 2022 roku. Musimy się na to szybko zdecydować. Powiedziałbym że jeszcze przed końcem marca czy kwietnia. Inaczej zabraknie czasu na organizację. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji. Jest to w toku.” – skomentował Davide Brivio.
Na razie nie wiadomo, który z zespołów satelickich mógłby nawiązać współpracę z Suzuki. Najwięcej szans daje się ekipie Petronasa, która miałaby tym samym zakończyć krótką współpracę z Yamahą. Warunkiem jest jednak awans do MotoGP zespołu Valentino Rossiego – ten po części już się dokonał, bowiem VR46 ma swojego zawodnika – Lucę Mariniego – w Avintii Ducati.
Źródło: motorsport.com
Odnośnie ekipy VR46 to podobno interesuje się nimi również KTM.
Val ma podpisany dożywotni kontrakt na promowanie Yamahy dlatego wybór jest tylko jeden.
Każdy kontrakt można zerwać :D są wypowiedzi że Yamaha nie zerwie współpracy z Petronasem. 6 Yamah raczej też nie realne. Ale zobaczymy
Skąd masz takie informacje o dożywotnim kontrakcie? Chyba od Badziaka. Jakby tak było to Luka Marini by nie jezdził w barwach Sky Vr46 w Ducati
To dość stara informacja. I nie wiem na ile jest prawdziwa, ale często była o tym mowa przy okazji, jak Rossi wracał do Yamahy z podkulonym ogonem po przygodzie z Ducati. Często się wtedy słyszało że, jednym z warunków jego powrotu było właśnie podpisanie dożywotniej lojalki.
Były jakieś takie ploty ze zakończy karierę na yamasze .takie tam ble ble ble ale nie pamiętam żeby to było jakieś oficjalne i kontraktu też nie widziałem czy podpisał coś takiego czy nie a zresztą jeśli nawet to nie takie zapisy można było anulowac
Ostatnie lata pokazały że te kontrakty to są tyle warte co nic. Podpisują A za chwilę zrywają.