Tor Twin Ring Motegi, stał się dla zespołu Suzuki MotoGP kolejnym przystankiem do powrotu na paddock MotoGP. Randy de Puniet oraz testowy kierowca zespołu Nobuatsu Aoki, wykonali szereg okrążeń, aby zrobić kolejny krok w przygotowaniu motocykla do startów w klasie królewskiej.
Początek testów nie przebiegł po myśli testujących ekip. Opady deszczu, które pojawiły się nad torem tuż po jego otwarciu sprawiły, że pierwszy dzień można było uznać za stracony. Na szczęście w środę – drugiego dnia testów – pogoda znacząco się poprawiła, dając szansę wszystkim testującym zespołom na wykonanie zaplanowanych prac.
Podczas porannej sesji, szczęście nie dopisywało kierowcy zespołu Suzuki MotoGP Test Team – Radiemu de Puniet. Zaliczył on bowiem dwa (na szczęście) niegroźne upadki. Uszkodzenia motocykla okazały się jednak niegroźne i francuski kierowca mógł po południu kontynuować prace nad rozwojem motocykla.
Podczas testów, #14 skupił się nad nowymi konfiguracjami zawieszenia. Zdążył wypróbować jego dwa różne ustawienia, a jedno z nich będzie dalej sprawdzane podczas kolejnej serii testów, która odbędzie się w przyszłym miesiącu na torze Misano we Włoszech. Będą one miały na celu zwiększenie przyczepności i stabilności motocykla.
Francuski kierowca zdołał pokonać jedno okrążenie w czasie 1m48.6s. Jest to czas nieco gorszy od tego, który uzyskał podczas wcześniejszych testów na Motegi, ale w porównaniu z czasami uzyskiwanymi przez innych kierowców, jest on bardzo zadowalający dla zespołu i samego kierowcy.
„Podczas testów nie mieliśmy zbyt wiele szczęścia z pogodą, ponieważ wczoraj [wtorek – przyp.red.] przez cały dzień siedzieliśmy w boksie. Ponadto tor był śliski i było dzisiaj [środa – przyp.red.] bardzo gorąco.” – rozpoczął swoją wypowiedź Randy de Puniet. „W związku z tym przyczepność nie była najlepsza, ale znaleźliśmy dobry kierunek z jedną z konfiguracji zawieszeń, które mieliśmy dostępne. Ustawienia które znalazłem, dawały lepsze wyczucie opon i dobrą kontrolę na wejściu w zakręty, więc będziemy to kontynuować podczas testów na Misano w przyszłym miesiącu. Przed zakończeniem testów znowu zaczęło padać, więc nie miałem możliwości poprawić czasu okrążenia, ale ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni.” – zakończył swoją wypowiedź.
Jeszcze niech zagości KAWA i będziemy mieli znowu kolorowo na wyścigach :)
Ja myślę że Suzuki, oprócz Randy’ego, powinno wziąć jeszcze kogoś z Moto2; kogoś kto już ma doświadczenie i nie może na razie znaleźć miejsca w MotoGP, mimo że mówi się o nim iż mógłby już do MotoGP przejść.
Wtedy nie dość że taki zawodnik miałby okazję przygotować się do startów w królewskiej kategorii to jeszcze samo Suzuki zyskałoby kierowcę do swojego teamu w 2015r.
Gzehoo dobrze kombinujesz, moim zdaniem najlepszą opcją bylo by wybranie takiego kierowcy i robienie motocykla wyłacznie pod niego, wowczas mialby wieksze szanse na punktowane pozycje.