Zdaniem stojącego na czele ekipy Ducati Gigiego dall’Igni, rozwinięte pakiety techniczne, zawierające takie systemy jak ABS i aktywne zawieszenie, pomogłyby w zwiększeniu osiągów motocykli, i uczyniłyby ściganie bezpieczniejszym. Włoch przyznał, że zespół wciąż ciężko pracuje, aby za rok Desmosedici byłoby jeszcze lepsze.
„Mamy pomysły, jak poprawić motocykl. Sprawdzimy te rzeczy między obecną chwilą, a testami, jakie będą odbywały się w Katarze. Muszę znaleźć sposób, aby poprawić zachowanie motocykla w środku zakrętu, w tym obszarze wciąż mamy przed sobą trochę koniecznej pracy.” – powiedział Gigi Dall’Igna.
„Przez całą moją karierę nigdy nie szukałem wymówek, nigdy nie mówiłem, że nie mamy zwycięstw przez zawodnika czy technika. Muszę zrobić wszystko co mogę i z tym, czym dysponuję, a wszyscy dookoła również muszą zachowywać się podobnie.” – dodał.
Dall’Igna jest zwolennikiem „przyspieszenia” motocykli MotoGP poprzez wprowadzenie do serii technologii, które są dostępne już od dawna, ale z różnych względów, nie stosuje się ich w wyścigach.
„Jako inżynier, ale również patrząc na motocykle produkcyjne, mogę powiedzieć że gdyby nie ograniczenia budżetowe, powinniśmy więcej pracować nad elektroniką, zawieszeniem czy układami hamowania. Widziałbym nawet ABS czy aktywne zawieszenia.” – powiedział. „Taki rodzaj rozwiązań poprawiłby zarówno osiągi motocykli, ale w szczególności bezpieczeństwo, jakie zapewnia maszyna.”
Aktywne zawieszenia były próbowane w World Superbike dekadę temu.Na Donington Park w 2008 roku takie rozwiązanie marki Ohlins zaprezentowała Yamaha, jednak natychmiastowo zostało ono zabronione przez federację FIM i od tamtego momentu nie było widywane w wyścigach.
Źródło: bikesportnews.com
A czemu te 10 lat zostało zabronione to przez FIM?
I co do samego ABS-u, pytanie też, na ile wzrosłyby koszta…
Moim zdaniem nie wiel koszta by wzrosły
Tylko po co to robić ?
Jak wprowadzimy tyle elektroniki ktura wyręcza zawodnika to co wtedy …? Motocykl będzie jeździł w w cudzysłowu bez kierowcy i pewnie będzie to robił lepiej. Ale ja jestem tego przeciwnikiem jest kontrola trakcji wystarczy zawodnik powinien myśleć i mieć dar przewidywania. A te systemy to zabijają.
Zawodnik coś robić musi. Idąc tym tokiem myślenia wsadzamy roboty niech się ścigają
I tu się zderzają w sumie te dwie zupełnie różne wizje. Bo niby MotoGP jako wyścigi prototypów powinny mieć technologię z kosmosu i takie ABS-y powinny być dopuszczone (szczególnie, że Dorna mając WSBK mogłaby z niej zrobić „sport” a z MotoGP „wyścig technologii”), ale druga wizja podpowiada, że wyścig technologii nie ma nic związanego ze sportem i mielibyśmy mega-nudne wyścigi.
Też wolałbym, żeby takie „ułatwienia” nie wchodziły do MotoGP – wręcz odwrotnie, zamiast karbonowych tarcz hamulcowych – stalowe! :)
Motogp juz naprawde idzie w strone f1, szkoda.
F1 to już jest tragedia! Mam nadzieje ze wprowadza zmiany i ogranicza koszty to zwiększy widowiskowość i przesuwne talenty. A paydrivery zbikną
Gigiego dall’Igni mówiący o ABS = zwolnienie z pracy lub przeniesienie do działu motocykli drogowych