Wyścig o GP Ameryk w Austin nie ułożył się po myśli Valentino Rossiego. Włoski zawodnik Yamahy upadł niedługo po jego rozpoczęciu i nie miał możliwości zaprezentowania swoich umiejętności, mimo że wcześniej w kwalifikacjach szło mu bardzo dobrze. W Jerez Rossi chciałby mieć więcej szczęścia.
„Jestem bardzo szczęśliwy, że wracamy do Europy. Wyścig w Teksasie nie był dla mnie zbyt szczęśliwy, ale nawet po takiej rundzie trzeba spojrzeć na to z pozytywnej strony. Mieliśmy bardzo dobry weekend, poprawiałem się w kwalifikacjach i bardzo dobrze czułem się na motocyklu, a także na oponach Michelina. Austin zawsze było dla mnie trudnym torem, ale w tym roku było dobrze.” – powiedział Rossi.
Rossi po trzech wyścigach zajmuje wciąż wysokie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, ale ma tylko 33 punkty, w porównaniu do 66 oczek prowadzącego w niej Marka Marqueza. The Doctor więc na pewno nie wyjedzie z Hiszpanii jako lider mistrzostw świata. Mimo to, jest optymistycznie nastawiony do rywalizacji w Jerez de la Frontera.
„Teraz jedziemy do Jerez, na tor, który bardzo lubię. Jest zupełnie inny niż trzy tegoroczne obiekty z początku mistrzostw. Będziemy musieli mocno popracować, tak jak robiliśmy to w trzech pierwszych wyścigach, znajdując najlepsze ustawienia dla opon, kontynuując prace z Michelinami, a przede wszystkim w niedzielę musimy spróbować stanąć na podium!” – dodał.
Vale i tak właśnie trzeba myśleć !!! Może to będzie pierwsze w tym sezonie zwycięstwo ? W końcu te dwa hiszpańskie trolle nawet w sumie nie mają tyle tytułów co Ty sam jeden – mam nadzieję że w Jerez polegną obaj – oby tak się stało – jestem z Tobą Vale i trzymam kciuki !!!
No brawo!
Spróbuj następnym razem znaleźć inne słowo niz trole i juz bedzie normalnie ale i tak jest postęp. Tak trzymaj!!!!
Może nie było ślizgaczy na kasku i coś więcej niż łokcie się przytarło? :D :D
Niech żyje VR 46 i Adolf.H…. o kuźwa teraz przesadziłem… Przepraszam wszystkich
Brak słów :/
Tytuly Rosomaka to juz historia.Dzisiaj najlepiej wychodzi mu aktorzenie, wszczynanie afer i niejednoznacznych sytuacji.Do Hiszpanskiej czolowki sporo mu brakuje.Nie mozna natomiast odmowic mu haryzmy i zaslug dla motogp.Tytuly mowia same za siebie,ale nic nie trwa wiecznie.Zycze mu jednak utrzymania sie w czolowce,bo zawsze zal patrzec jak niegdys wielki mistrz nie potrafi nawiazac walki z mlodzieza i co gorsze-nie umie sie z tym pogodzic.
@andy charyzma piszemy przez „ch” a nie „h”. Jak już musisz pisać jakieś pierdoły to zrób to chociaż zgodnie zasadami gramatyki.
pierdoły!? kolega tym komentarzem wyczerpująco scharakteryzował ówczesną sylwetkę Rossiego w GP. sam lepiej nie oddałbym powagi sytuacji tyczącej się Włocha