Max Biaggi 41-letni zawodnik ogłosił, że kończy karierę kierowcy wyścigowego i odchodzi na emeryturę. Decyzją tą podzielił się z fanami podczas konferencji prasowej na torze Vallelunga, gdzie rozpoczął swoją przygodę ze ściganiem. Włoch jest czterokrotnym mistrzem świata w motocyklowej klasie 250cc z lat 1994-1997 oraz dwukrotnym mistrzem świata w serii World Superbike.
Krótko przypominamy słowa Max’a :
„Nie tak jak inni z powodu problemów fizycznych, czy dlatego, że nie mogłem znaleźć konkurencyjnego motocykla. Odrzuciłem umowę z Aprilią, która była identyczna co tegoroczna. Jeździłbym taką samą maszyną, za te same pieniądze.
Uważam, że już zbyt długo nie poświęcam czasu dzieciom i partnerce. Myślę, iż pora, aby wreszcie to zrobić, bo lata lecą, a ja nie mogę zatrzymać czasu. Nie jestem typem starego polityka, przyspawanego do stołka. Jedynym słusznym wyborem jest ustąpienie miejsca młodym”.
…a co o jego odejściu sądzi Valentino Rossi i Jorge Lorenzo ?
Relacje na polu Biaggi-Rossi nie układały się pomyślnie, a ich konfrontacje były wręcz punktem kulminacyjnym wyścigów klasy 500cc a później królewskiej klasy MotoGP.
„Dla mnie to było coś szczególnego, ponieważ byliśmy wielkimi rywalami przez długi czas. Najpierw walka o mistrzostwo w 500cc, a następnie w MotoGP. Niesamowicie ekscytujące było móc walczyć z Maxem”
Max Biaggi swoją karierę rozpoczął w 1990 roku jako osiemnastolatek. Czterokrotnie zdobył tytuł w klasie 250cc, później przeszedł do klasy królewskiej, gdzie nie udało mu się zostać zapamiętanym jako król, a raczej jako zacięty rywal Valentino Rossiego.
„Nasze relacje nigdy nie były dobre, ani na torze, ani poza nim ale to fantastycznie, że mogliśmy ze sobą konkurować”
“Myślę, że w 2001 roku byliśmy „najbliżej siebie”. To był ostatni rok dwu suwowych 500 i każdy z nas chciał wygrać ten historyczny tytuł. Walka była bardzo ostra i toczyła się nie tylko na torze , ale też poza nim!”
„Myślę, że nie ma sensu mówić o odejściu innego zawodnika na emeryturę. Każdy dobrze wie kiedy jest jego moment na zakończenie kariery. W każdym razie pozostają dobre wspomnienia i wiele stoczonych walk na torze.” – powiedział 9-krotny mistrz świata Valentino Rossi.
Jorge Lorenzo ma natomiast odwrotne relacje z Biaggim, jest nie tylko jego fanem ale i przyjacielem.
„Podziwiam Biaggiego, uważam, że jest to bardzo specyficzny zawodnik z bardzo czystą techniką. Bardzo gładką. Może nawet najpłynniejszą, jaką kiedykolwiek widziałem”.
“Jestem bardzo szczęśliwy z mistrzowskiego tytuł, ale bardziej z jego decyzji. Rozmawialiśmy, uważam że zrobił bardzo dobry krok.”
„Wątpił czy odejść, czy zostać, ale powiedziałem mu: odejdź w doskonałej kondycji fizycznej, ponieważ nigdy nie wiesz, co może się zdarzyć. Masz wspaniałe życie. Masz pieniądze, wszystko. 41 lat to właściwy czas, aby się zatrzymać. ‘” – powiedział tegoroczny mistrz świata MotoGP Jorge Lorenzo.
Jak by nie patrzyl to gdy Rossi byl w szczycie formy i mial dobry motor to Biaggi ladnie stawial mu opor byl czy wygrywal czy przegrywal godnym przeciwnikiem i za to mu chwala i szacunek.
nareszcie dziadek poszedł na emeryture:-)
Wybrał dobry moment. Odszedł jako mistrz superbike.
Odszedł zawodnik ktury przy czystej technice i płynnej jeżdzie był w stanie rywalizować z ” Walle „. Zakończyła się pewna epoka.