0.04s – tyle zabrakło Valentino Rossiemu do awansu do drugiej części kwalifikacji i możliwości powalczenia o czołowe lokaty na polach startowych do GP Katalonii. Włoch po słabych treningach musiał przebijać się z Q1, ale nie udało się: Rossi zajął trzecią pozycję i dziś wystartuje do wyścigu pod Barceloną z zaledwie 13. pozycji na starcie.
„Mieliśmy kilka dobrych pomysłów do zrealizowania na dzisiejszy dzień, więc oczekiwałem, że będę bardziej konkurencyjny, ale sytuacja wygląda tu trochę tak jak w Jerez. Bez przyczepności bardzo cierpimy. Kwalifikacje były złe. Miałem też pecha, że nie udało mi się wejść do Q2 będac tylko o jedną pozycję za nisko, ale na pewno powodem było to, że nasze tempo nie było fantastyczne.” – powiedział Rossi.
Przed ekipą Yamahy jeszcze krótka sesja rozgrzewkowa, w której będzie możliwość wprowadzenia ostatnich poprawek. To w nich Valentino Rossi dostrzega jeszcze szansę na poprawienie sytuacji i znalezienie lepszego tempa w wyścigu, który zanosi się na wyjątkowo ciężki, nie tylko dla niego samego.
„To będzie trudny wyścig dla wszystkich, ponieważ opony wydają się nie gwarantować dużej przyczepności, zwłaszcza w gorących warunkach będzie ciężko. Spróbujemy więc niedzielnego poranka czegoś innego i zobaczymy jak będzie.” – dodał włoski zawodnik.