MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Valentino Rossi po wygranych wyścigu w Katalonii przyznał, że był to dla niego idealny dzień. Włoch znakomicie poradził sobie ze zmienioną konfiguracją toru, nie popełnił błędów i na swoją korzyść rozstrzygnął walkę z zawsze bardzo groźnym Markiem Marquezem. Start jednak nie był najlepszy, ale potem The Doctor szybko znalazł drogę powrotu na czoło wyścigu.
„Myślę, że to była perfekcyjna niedziela, ponieważ rano poprawiliśmy mocno ustawienia motocykla i po sesji rozgrzewkowej czułem się pewniej przed wyścigiem. A wyścig był świetny! Mimo, że start nie był najmocniejszy, byłem wystarczająco silny by wrócić do walki, wykonać kilka dobrych manewrów wyprzedzania i pojawić się na czele. Od tego momentu starałem się naciskać na 100 procent, by samotnie odjechać, ale nie byłem wystarczająco szybki, by zgubić Marqueza.” – powiedział na mecie Rossi.
„Starałem się pozostać spokojnym i jechać pewnie w stronę mety, ponieważ czułem, że mam dobre tempo i dobrze czuję się na motocyklu. Byłem przygotowany, że na koniec stoczymy walkę, która okazała się ciekawa, z wieloma manewrami wyprzedzania. Byłem na to przygotowany. Sądzę, że nie mogłem liczyć na lepszy wyścig. To jeden z moich ulubionych torów. Nie wygrałem tu od 2009 roku, nie był dla mnie najlepszy. Z tego powodu jestem jeszcze bardziej zadowolony.” – dodał Włoch.
„Walka z Marquezem jest na tak samo wymagającym poziomie jak walka z Lorenzo. To, co wcześniej stało się na Mugello było bardzo smutne, ponieważ byłem gotowy do walki o zwycięstwo. W tym minionym tygodniu chciałem zrobić wszystko tak samo – przyjechać, gotowym na ściganie. Razem z zespołem wykonaliśmy świetną pracę i myślę, że to najlepszy sposób, by zapomnieć o braku punktów na Mugello.” – zakończył #46.
…gdyby nie piątek było by idealnie:( a 25 pkt tak czy inaczej przyda się
Brawo Vale – to była świetna robota !!! I znowu kroczek bliżej do MŚ. Przed nami Assen – a tu w królewskiej klasie od 2000 roku Rossi wygrywał 7 razy. Jest więc opcja na kolejną wygraną. Będę niewymownie szczęśliwa jeśli tak się stanie !!!!!!!!!
ciekawe czy MM sie odegra za zeszłoroczne GP ? ^^
A ogólnie na Assen ma 9 zwycięstw, także kolejna wygrana Rossiego będzie 10-tą.
@gzehoo – Tak, ale te dwa zdobyte były w 125cm3 (1997) i 250cm3 (1998). Ja pisałam o klasie królewskiej czyli 500cm3 a potem MotoGP.
Kto wie, może tym razem Marquez przejedzie przez żwir?
Zapowiada się piękna walka między Doctorem a MM. Lorenzo niech siada na nocnik i beczy.
Zdolności adaptacyjne Rossiego są fenomenalne. Uważam, że Lorenzo potrafi być szybszy od Rossiego, ale tylko gdy ten pierwszy poukłada sobie w głowie cały weekend, mentalnie przeliczy każdy zakręt, start i metę. Wystarczy by zmienił się jeden z czynników w trakcie weekendu – pogoda, opony czy konfiguracja toru i Rossi od razu gra pierwsze skrzypce, a Lorenzo nie jest w stanie na nowo odnaleźć się na motocyklu by być szybkim. A Marquez? Mimo, że w tym sezonie nie wprowadził dominacji to wydaje się być kandydatem na mistrza, mimo ogólnego wrażenia, że motocykl Hondy nie jest najbardziej udany. Chyba, że Assen okaże się punktem zwrotnym.