Kolejne stracone punkty Valentino Rossiego: Włoch nie ukończył GP Japonii, podobnie jak przed rokiem przewracając się. Zawodnik Yamahy ponownie miał szczęście, że niedawno kontuzjowana noga nie ucierpiała. Był to poważniejszy wypadek niż ten, który przytrafił się wczoraj, w czwartym treningu. Rossi na mokrej nawierzchni nie błyszczał, Yamaha tradycyjnie już miała problemy na takim torze.
„Tym razem był to duży upadek. Wczoraj też się taki przydarzył, ale ten dzisiejszy był poważniejszy. Byłem za Aleixem Espargaro, starałem się nie poddawać, ponieważ byłem w stanie trzymać jego tempo Ale w lewym zakręcie nie miałem żadnej przyczepności. Jechało się jak po lodzie. Było bardzo szybko. Kiedy zdałem sobie z tego sprawę, już leciałem. Na szczęście z nogą wszystko jest w porządku. Wszędzie mnie boli, ale nie bardzo.” – powiedział Rossi.
„Przez cały weekend mieliśmy problemy, było bardzo ciężko, ponieważ nigdy nie mieliśmy dobrej przyczepności, zwłaszcza na tylnym kole. Musimy dowiedzieć się dlaczego.” – dodał Włoch.
Rossi już nie liczy się w walce o mistrzostwo. Dla Włocha obecna walka pomiędzy Markiem Marquezem i Andreą Dovizioso jest interesujący: „To był świetny pojedynek, bardzo dobre dla tego sportu jest to, że dwaj rywale, najmocniejsi obecnie w stawce, potrafią tak walczyć. W Aragonii Marquez był dużo szybszy od Dovizioso, ale tym razem wygrał Dovizioso, po raz piąty w mistrzostwach. Różnica wynosi teraz tylko 11 punktów, więc niezbyt wiele.”
Źródło: motorsport.com
Gira ok, więc zapominamy o dzisiaj i myślimy o następnych wyścigach. Właściwie można się wyluzować, bo nawet o wicemistrzu można już zapomnieć. Warto zatem coś potestować, skupić się na rozwoju motocykla. Przy dobrej maszynie można poszaleć w przyszłym roku, choć z roku na rok będzie coraz trudniej… człowiek niestety z wiekiem nie młodnieje. Vale niestety popełnia coraz więcej błędów niż kilka lat temu co też wynika ze starzenia się organizmu.
Jeździj chłopie jak najdłużej dopóki będziesz dawał radę walczyć w czubie, kibice zawsze będą :)
pisałem już po kilku wyścigach tego sezonu ( bodajże po 4) ani Rossi ani Vinales nie zdobędą mistrzostwa na tym motocyklu ( Rossi w tym sezonie troszkę pecha, troszkę kontuzja) Honda rozwija motocykl w sezonie, Yamaha albo stoi w miejscu albo się nawet cofa . Smutne to ale niestety prawdziwe z perspektywy fanów tych zawodników .Zaklinanie rzeczywistości niestety ma się nijak do rzeczywistości .