Maverick Vinales po raz kolejny w ostatnich wyścigach przyznał, że obecna dyspozycja zespołu Yamahy nie pozwala na nawiązanie walki o mistrzostwo. Hiszpan wygrał w tym roku trzy wyścigi i miał nadzieję, że być może zdobędzie w tym roku tytuł. Ale ostatnie rundy to pasmo rozczarowań. #25 chciałby lepszych poprawek motocykla. Yamaha drugi rok z rzędu słabo radzi sobie z rozwojem w trakcie sezonu.
„Jeśli chcemy wygrać, musimy poprawić pakiet. Z każdym wyścigiem jaki się odbywa, nasze możliwości są coraz bardziej ograniczone. Obudziłem się w niedzielę z myślą o zwycięstwie, ale mimo, że dałem z siebie 200 procent, widzieliście, że nie mogłem dogonić liderów. Walka o mistrzostwo w taki sposób będzie bardzo trudna. Nie miałem przyczepności tylnego koła. Jeśli potrafilibyśmy znaleźć trakcję, potrafilibyśmy walczyć. Jeśli nie, będzie to niemożliwe. Zawsze dajemy z siebie maksimum, a nawet więcej. Zarówno ja, jak i Yamaha. Było to już widać wcześniej. Z takim pakietem jaki mamy obecnie, trudno myśleć o odrobieniu prawie 30 punktów.” – powiedział Vinales.
„Gdybym mógł potrenować na suchym w piątek, nie wybrałbym twardej opony. Ale nasi rywale również wybierali twardą oponę, z wyjątkiem Andrei Dovizioso, który często korzysta z miękkiego ogumienia. Tak czy inaczej, sądzę, że to był jedyny dobry wybór, ponieważ nie mieliśmy dużego doświadczenia z tymi oponami. Nie mieliśmy jasności, czasy o poranku były naprawdę słabe, więc tak zdecydowaliśmy. Myślę, że zrobiliśmy co tylko się dało, ponieważ pierwsze okrążenia były naprawdę wolne. Miałem szczęście, mogłem zarządzać oponami do samego końca. Niektórzy rywale wtedy już mocno tracili.” – dodał Hiszpan.
Źródło: motorsport.com
co roku to samo…..
tyle, że do tej pory mówił to Lorenzo, który sie nie zna :)
Dokładnie, tak jak naprawdę lubiłem Vinalesa na początku, tak jego narzekanie zaczyna być naprawdę irytujące… W kółko mu coś nie pasuje, normalnie drugi Lorenzo się z niego zrobił.
to była ironia…
Dobrze, że przynajmniej Ducati idzie w dobrym kierunku :)
bardzo dobrze
….no to nie zdobędziemy Ku….wa i już….i tak byś nie zdobył
chyba, że porwiesz Marqueza i go gdzieś zamkniesz… zamiast
narzekać trzeba szukać rozwiązań…bardziej szkoda mi Doviego
powinni teraz chuchać na #46, bo to on może mieć klucz na
ewentualne zdobycie mistrzostwa dla obu Panów. Valentino
nie ma nic do stracenia w tym sezonie i powinien powalczyć
czego przykład dał nam ostatnio, jeśli rzeczywiście ma wrócić
silniejszy to właśnie teraz !!! liczę na dobrą, ostrą walkę, bo
jakiś ten sezon taki zaoczny bardziej…no i czekam na takie
komunikaty typu: incident between #93 Marquez & #46
Rossi to be investigated after the race :)
I znowu niestety ten sierota Marquez tylko nie narzeka a jedzie co mu dadza ;)
Yamaha od kilku sezonów ma słabszą drugą część sezonu a Honda odwrotnie
czemu?
Może nie takim motocyklem tylko kierowcą Vinales pod koniec wyścigu się przebudził i pomyślał że pasowałoby wyprzedzić kulawego VR który moim zdaniem lepiej jechał niż On
MM też narzekał na gumy że nie mógł się zaadaptować do motocykla ale jakoś dał rade bo On naprawdę jeżdzi na maxa i w jego osobie jest faktem te 200procent
Może i Vale nie ma nic do stracenia w tum sezonie , ale jeśli mysli realnie o 10 -tym tytule to raczej będzie grzecznie jechał swoje , bo już raz dostał pstryczek w nos od MM93 , wiec wie ze mógłby o kolejnym mistrzostwie zapomnieć
Od pewnwgo czasu wieczne narzekanie.
to jednego palec boli, to dugi na zespół obrażony, ze go nie tak potraktowali. Trzeciemu motocykl przeszkadza. Ciekawy jestem co koledzy z zespolu miedzy soba mowia o tych delikatuśnych, niebieskich ptakach.
Zdawac by sie moglo, ze faceci z jajami sie ścigają.
Na palcach jednej ręki można policzyć zawodników, ktorzy faktycznie obiektywnie potrafią siebie samych ocenic.
„…spierdzieliłem bo, … tak po prostu, kiepski dzień mialem i narobilem mnóstwo błędów…”
No, ale to chyba przywara tych na samej górze. na rękach noszeni po podpisaniu sezonu a jak przychodzi na poważną, ciężką prace to wszustko b, tylko oni cacy.
—- Prosze sie nie spinać, powyższa opinia jest prywatnym spojrzeniem na motogp.
:)
Jest sporo prawdy w tym co mówisz – większość szuka wymówek i zrzuca całe zło i niepowodzenia na innych…
i wy tak na serio??? przecież od zawsze w drugiej części sezonu i Rossi i Lorenzo oczekiwali „nowych części” w celu poprawy konkurencyjności……
nic się nie zmieniło tyle tylko, że teraz mówi nowy padawan Rossiego Vinales.
A facet umie jeździć jak zresztą wszyscy w tym gronie. Jak mówi, że się szybciej nie da to sie nie da….w końcu wygrał wyścig na Suzuki…. musi wiedzieć co mówi
:)
ale co serio? stwierdzam fakt, że jest sporo prawdy w tym, że wielu szuka wymówek – czy powiedziałem, że chodziło mi o Vinialesa?
Sam twierdzę, że chłopak (MV) jest niesamowicie szybki i dobry.
Problem Vinialesa jest taki, że Yamaha ma problemy + Viniales jest najlepszym zawodnikiem Yamahy w tym momencie…
ale jakich wielu??????
artykuł jest o tym co powiedział Vinales.
Tzn nie mogę się odnieśc do czyjegoś wpisu? Musze się odnosić bezpośrednio do treści artykułu?
A wielu, tzn wielu – nie będę podawać nazwisk, by nie urazić konkretnych kibiców… to raczej zrozumiałe, zważywszy na to jak się utożsamiamy (my fani) z naszymi idolami, i jak niektórzy miotają cegłami, jak się powie coś o ich zawodnikach…
Już sie wielokrotnie wypowiadałem na podobne tematy, moje opinie w tej materii i w innych również są jawne, i nie mam problemów z przedstawianiem moich przemyśleń, ale teraz nie będę tworzyć „wrażliwego” wątku, bo nie ma to sensu…
Dana sytuacja będzie miała miejsce, to się będzie można do niej odnieść – po co wyciągać stare sprawy? to raczej ogólne stwierdzenie
Jeszcze raz podkreślę, nie mam nic do Vinialesa – już to tutaj dookoła napisałem kilka razy. Sebar1 – przeczytaj dokładnie co napisałem, proszę…
no ja w ostatnim czasie płaczków mniej obserwuje :) rozbawił mie tylko Iannone z za małym kombinezonem…. :)
No mnie nie chodziło o płaczków jako takich, i płaczki jako takie – mnie bardziej interesuje temat, braku umiejętności skonfrontowania się z rzeczywistością, tzn oddzielenia tego co zależy ode mnie, i przyjęcia za to odpowiedzialności, od tego co zależy od czynników zewnętrznych, czyli wpływu różnych okoliczności na całość przedsięwzięcia. Jeśli idę na egzamin i dostaję jedynkę, to mogę powiedzieć, ok schrzaniłem… albo powiedzieć, że pytania były nie na temat, że wykładowca się na mnie uwziął, że byłem chory, bo inaczej to bym bank rozbił etc
to jest trudne czasami, wiem, ale o czymś takim mówiłem, i nie miałem na myśli Vinialesa, któremu w ogóle bardzo dobrze życzę, bo uważam go za wielki talent i póki co jest spoko gościem, próbuje się dogadać z Rossim, Yamahą etc
Ja Vinialesa obstawałem przed sezonem na 2 miejscu w generalce – mam nadzieję, że da radę, choć nie zdawałem sobie sprawy, że Dovi tak ładnie pojedzie i teraz nie wiem za kogo mam trzymać kciuki… ;)
Wy tak na serio że słaby i narzeka? Według mnie dużo racji. Nie ma trakcji od połowy wyścigów na suchym a na mokrym całkiem padaka. Rossi przecież ma to samo. A pojawiają się że jest stary i nie daje rady kondycyjnie pod koniec wyścigów. Musicie być bardzo zaslepieni.
SA limity dla różnych producentów na różnych torach i nic tu nie zrobią zawodnicy. Widać że Honda lepiej sobie radziła w lewym długim zakręcie niż Yamaha i Ducati
Marquez, Rossi mówią o słabościach motocykla – wszyscy łączymy się w bólu i się zgadzamy
Dovi mówi o słabości motocykla – przechodzi bez żadnego echa
Vinales, Lorenzo mówią o słabościach motocykla – płaczek, słaby gracz, szuka wymówek
Ech :/
akurat Lorek od kilku miesięcy jak podupcony gada, że on się dostosowuje do motocykla i uczy….
co kilka miesięcy bez Rossiego obok potrafią zrobić z człowieka…. :) (żart, ironia itd.)
Ale podepnij to pod to, co mówił, gdy jeździł w Yamasze, z krytyką spotykał się zawsze sporą :D
to prawda ale teraz Vinales gada to samo i ….
No dokładnie tak @polerst. A jeszcze zajebiście jak fachowcy z netu wiedzą lepiej niż zawodnik co tam się z jego moto dzieje na torze ;xd A Vini to taki „słaby”, że jest nawet na P3 w generalce i to przed Rossim ;d Chyba większość zawodników marudzi na swoje moto, robił to Rossi na początku sezonu, Dovi, MM czy Cal. Tylko Lorek ma teraz gdzieś płacze i skupia się na Desmo ;p
Jestem w sumie ciekaw jeszcze zdania Sama Lowesa na temat jego motocykla :D
@polerst sądzę, że więcej by ci opowiedział o poboczach na wszystkich torach;) może mechanicy powiedzieliby więcej. A już na pewno złożyliby go od podstaw nawet przez sen:P
Ale przeciez kilka dni temu był wywiad-rzeka z szefem zespołu, który twierdzi że lepszego zespołu to nie ma, wszystko jest pod kontrolą, stosunki między „dwiema strzelbami” są cudowne, a wszystko to polane sosem wzajemnej pomocy ,miłości i zrozumienia…. Wyniki po prostu muszą przyjść, bo sytuacja w zespole jest po prostu ekstremalnie błoga!
Przypomnę że w wyścigu doszło do pojedynku „na krawędzi” między dwoma „partnerami” z zespołu… W tym jeden walczy o tytuł i nie musiał ryzykować aż tak dużo jak widać było na powtórkach, mógł oszczędzić opony i czas na dogonienie czołówki. Przypomnę że „walczący o tytuł” zawodnik w piątek dostał kolejny rewolucyjny setup dzięki któremu m1-tka nie mogła zrobić nawet jednego czasu w zakresie „średniego” a dzień został po prostu zmarnowany. Gdyby to był pierwszy przypadek takiego chaotycznego działania w tym sezonie to możnaby to zrozumieć…
Jakże „normalnie” wygląda sytuacja na takim etapie sezonu, gdy Pedrosa nawet nie próbuje doganiać Marqueza, Bautista odpuszcza wyprzedzenie Doviego, a Crutchlow na swoim tyłku testuje jakiś nowy plasticzek żeby nie zawracać tym głowy Marqueza :).
I co, takie motogp chcesz oglądać? Szeryfa i jego skrzydłowych? Zespół, w którym nie ma rywalizacji jest dla mnie do bólu japoński, kalkulujący i wbrew duchowi rywalizacji. Jeśli do tego sprowadzone zostanie motogp to ja się wypisuję, po blisko dwudziestu latach całkiem uważnego śledzenia tego cyrku. A że Honda tak działa, to nawet nie jestem specjalnie zaskoczony.
Panowie Hondy 26 i 93 wyjeżdżają po za tor albo słabo na początku i ostatecznie deklasują rywali. Natomiast jakikolwiek błąd 25 lub 46 i Yamaha pozamiatana, coś w tym musi być.