Yamaha nakazała Maverickowi Vinalesowi, by ten powstrzymał się od komentarzy dotyczących zakończenia współpracy z szefem inżynierów, Ramonem Forcadą. W piątek Hiszpan przyznał, że po sezonie dojdzie do „rozstania”, a Forcadę zastąpi Esteban Garcia.
W wywiadzie późniejForcada przyznał, że Vinales nawet nie porozmawiał z nim przed podjęciem decyzji, a o wszystkim miał dowiedzieć się od Yamahy. Niewykluczone, że już po GP Czech dojdzie do końca wspólnej pracy w jednym zespole.
Spotkanie z mediami po kwalifikacjach opóźniło się o 20 minut – w tym czasie Vinales rozmawiał z szefem Yamahy, Linem Jarvisem. Gdy dziennikarze pojawili się na spotkaniu, od razu zastrzeżono, że nie można zadawać pytań, niedotyczących tego, co działo się na torze.
Forcada ma pozostać w strukturach Yamahy – jako szef inżynierów Franco Morbidelliego, w nowym zespole SIC Yamaha, który dołączy do stawki od sezony 2019.
niech Forcada idzie do Hondy z Lorenzo.;)
Forcada chyba nie mógłby przejść do Hondy, bo jest związany z Yamahą nie tylko jako szef inżynierów. Nie jestem na 100% pewna i nie mogę znaleźć tej informacji, ale mam wrażenie, że dodatkowo Forcada prowadzi coś w rodzaju szkółki młodych talentów właśnie z Yamahą i istnieją tam jeszcze jakieś dodatkowe powiązania.
szkoda.. nawet nie wiedziałem
Hmmmmm chyba kolejny gość który nie umie niestety cierpliwie pracować na wynik.
szkoda że taka gorąca głowa, bo kierowca super, ale ……, zawsze coś brakuje :(.
Niech on lepiej wezmie sie do roboty,bo zaczał strasznie gwiazdorzyc po przyjsciu do yamahy.Bardzo go lubiłem gdy jezdził dla suzuki a teraz zachowuje sie jakby był najwieksza gwiazda w motogp.Vinales nie potrafi rozwijac motocykla przez co yamaha bardzo duzo straciła do konkurencji.Sam Rossi nie rozwinie tak motocykla jak honda ducati czy juz nawet suzuki.