Johann Zarco nie zdołał osiągnąć w GP Niemiec lepszego wyniku niż 17. miejsce , co, poza dwoma nieukończonymi wyścigami, jest jego drugim najgorszym wynikiem w tym roku. Kryzys wydajności Hondy nie wykazuje oznak dobiegania do końca. Na etapie przerwy wakacyjnej zawodnik LCR Hondy zajmuje 19. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Francuz z zespołu LCR Honda, cytowany przez Motosan.es, skomentował, że wydawało mu się, iż nastąpił postęp… który ostatecznie zanikł: „Podczas niemieckiego weekendu poczyniliśmy pewne postępy, ale potem cofnęliśmy się. W sobotę rano straciliśmy czas, ponieważ nie mogliśmy znaleźć odpowiedniego balansu, i dlatego w wyścigu nie udało mi się zająć przynajmniej 15. miejsca”.
Mimo ciągłego podkreślania zaufania do Hondy, zarówno z jego strony, jak i ze strony szefa ekipy Lucio Cecchinello, Zarco zaznaczył, że jest to skomplikowana sytuacja: „Dla niego [Cecchinello] też nie jest łatwo, ale jest bardzo profesjonalny. Podobnie jak ja, oczekuje czegoś więcej i chce dać Hondzie pewność, ponieważ wie, do czego są zdolni. Jednak kiedy słyszy nasze komentarze i widzi smutek w naszych oczach, jest to trudne, tak samo jak trudne jest zmotywowanie sponsorów do wiary w projekt”.
Źródło: motorcyclesports.net
Tak się dzieje, kiedy przez lata zamiast progresu, jest jedynie niwelowanie braków względem konkurencji. Skończył się wraz z kontuzją Marqez’ i szambo wybiło na wierzch ukazując prawdziwe pozycję ich maszynę w stawce.
Lorenzo po przesiadce na Hondę powiedział, że ten motocykl chce go zabić.
Powinni w zasadzie dać Marquezowi i 100 mln za sezon albo sztabami złota go opłacić, bo by się zwróciło…