Nareszcie ogłoszono nazwy teamów, które prawdopodobnie wystartują w przyszłorocznym cyklu zmagań klasy MotoGP pod szyldem ekip CRT.
Początkowo lista ta miała zostać ogłoszona przy okazji rundy Grand Prix Katalonii, ale ostatecznie ujawniono ją kilka dni temu. Ekipy CRT, jak wiadomo, będą mogły między innymi posiadać w swoich motocyklach baki o pojemności 24 litrów zamiast 21 litrów, a także korzystać maksymalnie z dziewięciu, a nie sześciu, jednostek napędowych na sezon. Dodatkowo ekipy te będą mogły używać w swoich motocyklach produkcyjnych silników, co potwierdził ostatnio prezydent FIM – Vito Ippolito.
Niedawno tymczasem ogłoszono listę sześciu zespołów, które prowizorycznie zajmą miejsce na starcie przyszłorocznego cyklu zmagań. Wszystkie te ekipy na chwilę obecną konkurują w klasie Moto2, więc teoretycznie można domyślać się nazwisk zawodników, którzy owe teamy będą reprezentować. Dodatkowo zespoły te uznawane są za najlepsze/najlepiej opłacane w stawce pośredniej kategorii, a każdy z nich otrzyma miejsce dla jednego zawodnika w sezonie 2012. Oto nazwy ekip, które prawdopodobnie w przyszłym roku startować będą pod szyldem teamów CRT:
– By Queroseno Racing (BQR)
– Forward Racing
– Kiefer Racing
– Marc VDS Racing
– Paddock GP Racing (Interwetten)
– Speed Master
A teraz nieco plotek. Być może ram marki FTR używać będą teamy BQR oraz Speed Master. Pierwsza ekipa prawdopodobnie „wsadzi” w nią silnik z Kawasaki ZX-10R, a ta druga – z Aprilii RSV4. Możemy się także domyślać przyszłych reprezentantów tych zespołów, którymi kolejno mogliby być Tito Rabat oraz Andrea Iannone.
Co do ekip Forward Racing oraz Marc VDS Racing wiemy tymczasem, że obie z nich mogłyby korzystać z silników dostarczanych przez BMW z jej motocykli S1000RR, a dostawcą podwozi mógłby być Suter. Co do zawodników, którzy mogliby reprezentować te teamy – tego wciąż nie wiadomo, ale co do tej drugiej ekipy to spekulować można o Scottcie Reddingu.
Co do dwóch ostatnich teamów to wciąż jest wiele niewiadomych. Prawdopodobnie w barwach ekipy Kiefer Racing mógłby jeździć obecny lider klasyfikacji generalnej klasy Moto2 – Stefan Bradl. Ramy do tego teamu dostarczać miałby Kalex. Domyślać się też można, że reprezentantem barw zespołu, którego głównym sponsorem jest Interwetten, mógłby być nie kto inny jak Thomas Luthi. Nadal jednak nie ma nawet plotek, kto miałby dostarczać Szwajcarowi ramy.
Warto raz jeszcze przypomnieć, że lista ta jest czysto prowizoryczna i wciąż może się zmienić. Jeśli jednak rzeczywiście mielibyśmy sześć nowych teamów, to dodając je do siedemnastu obecnych maszyn MotoGP, stawka klasy królewskiej liczyłaby ponad dwudziestu zawodników. Nie wiadomo co prawda, czy nie odejdzie z niej Suzuki, ale Jorge Martinez najprawdopodobniej wystawi w swoich barwach dwa Ducati.